Edukacja
- 21 listopada 2015
- wyświetleń: 2377
Fotografia ojczysta - wystawa
Za nami:
W "Umizgach", trzeciej księdze "Pana Tadeusza", Adam Mickiewicz opisuje spór na temat sztuki i piękna pomiędzy światowcem Hrabią a prostaczkiem Tadeuszem. Ten pierwszy zachwyca się li tylko niebem i pięknem flory Italii, natomiast zirytowany Tadeusz wylicza, godne uwiecznienia w sztuce, cuda polskiego krajobrazu. Gdyby "malarstwo" i "malować" zastąpić słowami "fotografia" i "fotografować" otrzymalibyśmy opis niejednego z nas fotografującego krańce świata, a niedostrzegającego godnych tematów tuż za miedzą. Stąd pomysł plenerów, wystaw i albumów z cyklu "Fotografia ojczysta wiek XXI".
Idea "fotografii ojczystej" narodziła się niemal sto lat temu. Jej pomysłodawcą i niestrudzonym propagatorem był ojciec fotografii polskiej - Jan Bułhak. Fotografowanie ojczystego kraju; krajobrazu i ludzi, tego co zwyczajne i unikalne, w latach tuż po odzyskaniu niepodległości stało się dla niego wyrazem miłości do Ojczyzny. Po niemal stu latach sięgamy po ten cudowny w swojej prostocie pomysł, aby w fotografii artystycznej utrwalić piękno różnych zakątków Polski.
Niniejsza wystawa to skromny wybór prac powstałych w ciągu czterech lat na kilkudziesięciu plenerach fotograficznych. Siłą rzeczy selekcja nie była prosta; ograniczyliśmy się więc głównie do pejzażu wiejskiego. Współczesna fotografia promocyjna działa według prostego schematu; pokazać każde miejsce jako cudowne połączenie tradycji i nowoczesności. Nie poszliśmy tą drogą, bardziej interesujące wydały nam się "cudne manowce" polskiego pejzażu. Z przyjemnością zbaczaliśmy z utartych tras turystycznych, aby docierać do "małych ojczyzn" znanych głównie ich mieszkańcom, do "rajów fotograficznych" odkrywanych przez nas w najmniej spodziewanych zakątkach Polski.
Owszem, dostrzegamy w naszym kraju postęp i nowoczesność, kosmiczne technologie i "modern design", ale niestety te elementy krajobrazu są przeważnie mało malownicze, a bez eufemizmów... są po prostu brzydkie, chaotyczne, napiętnowane bezguściem. Czy w takim razie ta wystawa to podróż sentymentalna? Po części tak, chociaż sfotografowany przez nas pejzaż istnieje. Nie ukrywamy, że tęskno nam do pewnych wartości nie tylko estetycznych, ale i etycznych. Do świata, w którym człowiek stanowił część natury, czuł pokorę wobec jej sił i potrafił uszanować jej prawa.
Wybaczcie nam Państwo tę czułość i zachwyt, a nawet sentymentalizm w ukazywaniu tego, co w powszechnym mniemaniu pospolite i banalne. Mamy nadzieję, że piktorialna interpretacja tych motywów wyda się Państwu szczególnie inspirująca do rozważań nad sztuką fotografii. Znajdziecie więc tu Państwo obrazy dekoracyjne, ale równocześnie z głęboką nutą refleksji nad pięknem, które mieszka nie tylko na krakowskim rynku, nad Morskim Okiem i we wschodzie księżyca nad Wigrami.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój" podaj