Foto
- 24 stycznia 2023
- wyświetleń: 13155
Pszczyna, której już nie ma: dom przy ulicy Dworcowej 1
W Pszczynie jest wiele miejsc, które już nie istnieją, a które kiedyś były charakterystyczne dla naszego miasta. Dziś dzielimy się historią nieistniejącego budynku przy ul. Dworcowej, tuż przy moście nad Pszczynką i początkiem biegu ul. Katowickiej.
Szacuje się, że dom powstał początkiem XX wieku jako kamienica wielorodzinna. Charakterystycznym szczegółem architektonicznym była północna ściana, która sięgała bezpośrednio do koryta rzeki Pszczynki. Trzykondygnacyjny dom posiadał wejście od strony niewielkiego podwórka. Wzdłuż skarpy rzecznej wybudowano drewniane pomieszczenia gospodarcze będące zapleczem zakładu masarskiego oraz tzw. szopki i ubikacje. Parter w całości był zajmowany przez 7-osobową rodzinę miejscowego rzeźnika, a w jego rogowej części znajdował się niewielki sklep masarski połączony z częścią mieszkalną.
Piętro zajmowała rodzina właściciela budynku. Wyżej mieszkali pozostali lokatorzy. Właściciel posiadał pierwszą w Pszczynie taksówkę. Wybudował garaż przyległy do sąsiedniego domu. Zajmował się naprawą nielicznych w naszym mieście samochodów. Obiekt ten dotrwał do czasów współczesnych. Po wojnie znajdował się tam warsztat ślusarski, do niedawna sklep z obuwiem, a obecnie jest tam gabinet podologiczny. Początkiem lat trzydziestych ubiegłego stulecia wybudował od strony ul. Piastowskiej też chyba pierwszą w mieście stację paliw z jednym ręcznym dystrybutorem. Przetrwała prawdopodobnie do roku 1957. Dom ogrodzony był solidnym drewnianym płotem. W drugiej połowie ubiegłego wieku czynna była na tym terenie przechowalnia rowerów - taki odpowiednik płatnych obecnie parkingów.
W pierwszych dniach września 1939 roku wycofujący się z miasta żołnierze polscy chcieli wysadzić stację paliw. Zamiar nie doszedł do skutku, bo odbezpieczony granat eksplodował w rękach oficera. Ten traf ocalił dom i ukrywających się w szopach mieszkańców, ponieważ zbiorniki pełne były benzyny. W wojennym czasie sklep rzeźniczy był ważnym miejscem zaopatrywania ludności w żywność.
Właściciel budynku wraz z rodziną w obliczu nadciągającej nawały sowieckiej uszedł na zachód i osiedlił się w Niemczech. Sklep został zamknięty w pierwszych dniach lutego 1945 roku, po czym został splądrowany i już nigdy nie powrócił do dawnej działalności.
W nowej rzeczywistości pomniejszone pomieszczenia sklepu przekształcone zostały w latach 60-tych w Zakład Fryzjerski. Działał do 1973 r. Zmienili się też lokatorzy. Na każdym piętrze był wspólny przedpokój do dwóch mieszkań po prawej i lewej stronie. Mieszkania składały się z kuchni i dwóch pokoi, z których jeden był przechodni. Okna były od strony ulicy. Na parterze istniały dwa mieszkania, do których wchodziło się osobnym wejściem. Wynika z tego, że budynek zamieszkiwało 6 rodzin.
Należy wspomnieć, że dom stopniowo pochylał się w kierunku podwórza, a to chyba za przyczyną niestabilnego gruntu spowodowanego bliskością rzeki. Skutkowało to tym, że meble trzeba było poziomować klinami. Do tego przechyłu domownicy się przyzwyczaili, ale goście odczuwali dyskomfort. W latach 60-tych dobudowano od strony podwórza pion sanitarny z łazienką i ubikacją na każdej kondygnacji.
Z relacji byłych mieszkańców wynika, że stosunki międzyludzkie układały się poprawnie. Przykładem może być uroczystość weselna, która została zorganizowana na całym I piętrze, z wykorzystaniem pomieszczeń sąsiadów. W ten sposób cała kondygnacja zamieniła się w salę biesiadną. Niestety, w czasie późniejszym miała też miejsce wielka tragedia.
Najprawdopodobniej aby uniknąć katastrofy budowlanej związanej z postępującym przechyłem, budynek został wyburzony metodą pirotechniczną jesienią 1975 r. Świadek, który obserwował to wydarzenie z okna biura znajdującego się nad Domem Towarowym, wspomina, że po detonacji okolica pokryła się grubą warstwą pyłu. Nie było też ewakuacji mieszkańców pobliskich domów.
Kończąc, należy wspomnieć, że dom w różnych okresach posiadał następujące adresy: Banhofstrasse 1, Dworcowa 1, później Limanowskiego 1, a następnie Armii Czerwonej 2.
Autor artykułu składa szczególne podziękowania Pani Halinie, Pani Indze oraz Pani Joannie za podzielenie się swoimi wspomnieniami. Ma również nadzieję, że czytelnicy wzbogacą jego wiedzę o inne fakty związane z tym budynkiem, szczególnie o dokładną datę jego wyburzenia i datę likwidacji stacji paliw. Kontakt poprzez redakcję: http://www.pless.pl/wyslijinfo.
Szacuje się, że dom powstał początkiem XX wieku jako kamienica wielorodzinna. Charakterystycznym szczegółem architektonicznym była północna ściana, która sięgała bezpośrednio do koryta rzeki Pszczynki. Trzykondygnacyjny dom posiadał wejście od strony niewielkiego podwórka. Wzdłuż skarpy rzecznej wybudowano drewniane pomieszczenia gospodarcze będące zapleczem zakładu masarskiego oraz tzw. szopki i ubikacje. Parter w całości był zajmowany przez 7-osobową rodzinę miejscowego rzeźnika, a w jego rogowej części znajdował się niewielki sklep masarski połączony z częścią mieszkalną.
Piętro zajmowała rodzina właściciela budynku. Wyżej mieszkali pozostali lokatorzy. Właściciel posiadał pierwszą w Pszczynie taksówkę. Wybudował garaż przyległy do sąsiedniego domu. Zajmował się naprawą nielicznych w naszym mieście samochodów. Obiekt ten dotrwał do czasów współczesnych. Po wojnie znajdował się tam warsztat ślusarski, do niedawna sklep z obuwiem, a obecnie jest tam gabinet podologiczny. Początkiem lat trzydziestych ubiegłego stulecia wybudował od strony ul. Piastowskiej też chyba pierwszą w mieście stację paliw z jednym ręcznym dystrybutorem. Przetrwała prawdopodobnie do roku 1957. Dom ogrodzony był solidnym drewnianym płotem. W drugiej połowie ubiegłego wieku czynna była na tym terenie przechowalnia rowerów - taki odpowiednik płatnych obecnie parkingów.
W pierwszych dniach września 1939 roku wycofujący się z miasta żołnierze polscy chcieli wysadzić stację paliw. Zamiar nie doszedł do skutku, bo odbezpieczony granat eksplodował w rękach oficera. Ten traf ocalił dom i ukrywających się w szopach mieszkańców, ponieważ zbiorniki pełne były benzyny. W wojennym czasie sklep rzeźniczy był ważnym miejscem zaopatrywania ludności w żywność.
Właściciel budynku wraz z rodziną w obliczu nadciągającej nawały sowieckiej uszedł na zachód i osiedlił się w Niemczech. Sklep został zamknięty w pierwszych dniach lutego 1945 roku, po czym został splądrowany i już nigdy nie powrócił do dawnej działalności.
W nowej rzeczywistości pomniejszone pomieszczenia sklepu przekształcone zostały w latach 60-tych w Zakład Fryzjerski. Działał do 1973 r. Zmienili się też lokatorzy. Na każdym piętrze był wspólny przedpokój do dwóch mieszkań po prawej i lewej stronie. Mieszkania składały się z kuchni i dwóch pokoi, z których jeden był przechodni. Okna były od strony ulicy. Na parterze istniały dwa mieszkania, do których wchodziło się osobnym wejściem. Wynika z tego, że budynek zamieszkiwało 6 rodzin.
Należy wspomnieć, że dom stopniowo pochylał się w kierunku podwórza, a to chyba za przyczyną niestabilnego gruntu spowodowanego bliskością rzeki. Skutkowało to tym, że meble trzeba było poziomować klinami. Do tego przechyłu domownicy się przyzwyczaili, ale goście odczuwali dyskomfort. W latach 60-tych dobudowano od strony podwórza pion sanitarny z łazienką i ubikacją na każdej kondygnacji.
Z relacji byłych mieszkańców wynika, że stosunki międzyludzkie układały się poprawnie. Przykładem może być uroczystość weselna, która została zorganizowana na całym I piętrze, z wykorzystaniem pomieszczeń sąsiadów. W ten sposób cała kondygnacja zamieniła się w salę biesiadną. Niestety, w czasie późniejszym miała też miejsce wielka tragedia.
Najprawdopodobniej aby uniknąć katastrofy budowlanej związanej z postępującym przechyłem, budynek został wyburzony metodą pirotechniczną jesienią 1975 r. Świadek, który obserwował to wydarzenie z okna biura znajdującego się nad Domem Towarowym, wspomina, że po detonacji okolica pokryła się grubą warstwą pyłu. Nie było też ewakuacji mieszkańców pobliskich domów.
Kończąc, należy wspomnieć, że dom w różnych okresach posiadał następujące adresy: Banhofstrasse 1, Dworcowa 1, później Limanowskiego 1, a następnie Armii Czerwonej 2.
Autor artykułu składa szczególne podziękowania Pani Halinie, Pani Indze oraz Pani Joannie za podzielenie się swoimi wspomnieniami. Ma również nadzieję, że czytelnicy wzbogacą jego wiedzę o inne fakty związane z tym budynkiem, szczególnie o dokładną datę jego wyburzenia i datę likwidacji stacji paliw. Kontakt poprzez redakcję: http://www.pless.pl/wyslijinfo.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Historyczne ciekawostki
Odkurzamy ciekawe fakty o Ziemi Pszczyńskiej sprzed lat, szukamy starych fotografii. Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj