Gorące tematy

  • 19 lipca 2009
  • wyświetleń: 15504

Bariery pszczyńskiego dworca PKP

Sytuacja przypomina kawałek Barei, tylko że dzieje się naprawdę. Jeśli jesteś matką z dzieckiem w wózku albo inwalidą, albo przynajmniej starszą panią wracającą z walizką z sanatorium i na dodatek wysiadasz z pociągu w Pszczynie, licz się z tym, że czeka cię jeszcze Mount Everest. Kolejowy.

Bariery pszczyńskiego dworca PKP
fot. pless.pl


Na pszczyńskim dworcu nie można przejść z peronu drugiego na pierwszy i dalej do miasta w poziomie. Bo obowiązuje chodzenie kładką, którą nie tak dawno Polskie Linie Kolejowe mozolnie wyremontowały. Zapomniały jednak sprawdzić jak robota została wykonana.

Dyrektor PLK Katowice Karol Trzoński był zdziwiony, gdy dowiedział się od nas, że fachowcy nie zamontowali na schodach zjazdów dla wózków. A od remontu minęło chwała Bogu dobre pół roku.

- Nie ma, naprawdę? Będę musiał wysłać tam moje służby - zapewnił.

Na starej kładce były po dwie metalowe szyny. Na nowej takowych nie uświadczy. Skutek jest taki, że matka z wózkiem nie poradzi tu sobie sama. A nie zawsze przecież są chętni do pomocy.

Więcej czytaj w Dzienniku Zachodnim.

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.