Wypadek na DK-1 w Pszczynie

W wypadku udział brało sześć pojazdów: trzy samochody ciężarowe i trzy osobowe. Wstępne ustalenia policji, które trzeba będzie jeszcze potwierdzić przesłuchując świadków zdarzenia, analizując zebrane materiały i dokonując ekspertyzy biegłego, wskazują na to, że kierowca ciężarowej cysterny marki Renault Premium zasłabł lub zasnął. Wskutek tego uderzył w poprzedzający go samochód osobowy marki VW Passat. Siła uderzenia była wyjątkowa, ponieważ Passat został całkowicie wciśnięty w znajdujące się przed nim Renault Magnum.

Za cud można więc uznać fakt, że jadące VW dwie kobiety przeżyły. Mało tego; jedna z nich opuściła samochód tuż po uderzeniu. Teraz jest już w domu. Drugą z pojazdu wyciągnęli strażacy, którzy przybyli na miejsce wypadku. 51-letni kierowca Renault, mieszkaniec Pabianic, nie odniósł żadnych ran. W chwili zdarzenia był trzeźwy.

Renault Magnum po uderzeniu zderzyło się z jadącym przed nim samochodem Fordem Fiestą, w którym znajdowały się trzy osoby, mieszkańcy Gliwic. Nikt z nich nie ucierpiał. 20-letni kierowca był trzeźwy.

Kolejnym w karambolu był samochód osobowy Opel Corsa na pszczyńskich numerach rejestracyjnych. Ranna została 26-letnia mieszkanka Frydka, którą przewieziono do szpitala.

Ostatni pojazd, który brał udział w zdarzeniu to ciężarowe Renault Magnum. Kierował nim 30-letni mieszkaniec Koniecpola. Był trzeźwy.

Niestety śmierć poniósł kierowca cysterny. Przed dłuższy czas był zakleszczony w kabinie, dostęp do niego był utrudniony, a wręcz niemożliwy. Jak informuje policja, od początku nie dawał oznak życia.

Przez długi czas, do późnych godzin wieczornych zablokowana była trasa z Katowic do Bielska-Białej. Organizowane były objazdy.

new / pless.pl