IV liga: Nieoczekiwana porażka

Początkowo Iskra grała spokojnie. Może nawet zbyt spokojnie. Długo utrzymywała się przy piłce i wydawało się, że panuje nad sytuacją. Gospodarze nieco cofnięci licząc na szturm pszczyńskiej ekipy. W 9 minucie świetne podanie Maroszka trafiło do Pruska, który wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy, ale nie zdołał zdobyć bramki.

Unia widząc jednak, że piłkarze Iskry nie kwapią się do hura ataków sami zaczęli coraz groźniej atakować. W 14 minucie pierwsze ostrzeżenie otrzymała pszczyńska defensywa kiedy niebezpiecznie z 16 metrów uderzał napastnik z Raciborza. W odpowiedzi w 22 minucie podobną akcję przeprowadziła Iskra, lecz Franiel był także mało precyzyjny.

Gospodarze byli jednak coraz groźniejsi dokładnie w 28 minucie z prawej strony dośrodkowana została piłka w pole karne wprost na głowę zupełnie niepilnowanego gracza Unii, który silnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans Krzywickiemu. Po tej bramce nieco ożywili się piłkarze z Pszczyny. W 34 minucie swoich sił próbował Dudek, ale jego strzał minął bramkę w bezpiecznej odległości. Cztery minuty później po rzucie rożnym z głowy uderzał Grabczyński, ale zbyt słabo i bramkarz pewnie chwycił piłkę. Niespełna 60 sekund później wreszcie ładna akcja Iskry, ale tym razem Szuster nie trafił w światło bramki.

Dobrze uderzył w 44 minucie Prusek, ale tym razem świetną interwencją popisał się bramkarz gospodarzy. Kiedy wydawało się, że pierwsza odsłona zakończy się skromnym prowadzeniem Unii szybka akcja gospodarzy przyniosła drugą bramkę. Ponownie z prawej strony piłka trafiła na 6 metr, niezbyt pewnie wybił ją Krzywicki i mimo asysty obrońcy napastnik z Raciborza dobił ją praktycznie do pustej bramki.

Druga odsłona zaczęła się od ataków Iskry. Gra się ożywiła, ale wciąż brakowało precyzji. Gospodarze też skutecznie i umiejętnie się bronili nie pozwalając na rozwinięcie skrzydeł Iskrze. Świetną partię rozgrywał też bramkarz Unii, który wybronił dwa groźne strzały najpierw z 16 metrów później z 5 metrów.

W 68 minucie padła wreszcie bramka kontaktowa. Sędzia odgwizdał przewinienie bramkarza gospodarzy, który wybijająć piłkę przekroczył linię 16 metra. Rzut wolny z 16 metrów został dobrze rozegrany i płaskim uderzeniem po ziemi tuż przy słupku na listę strzelców wpisał się Prusek.

O korzystnym wyniku Iskra mogła jednak szybko zapomnieć. Kilkadziesiąt sekund później w polu karnym ręką zagrał Żur i sędzia bez wahania wskazał na wapno. Dodatkowo za dyskusję boisko z czerwoną kartką opuścił Dudek. Jedenastkę na bramkę zamienili gospodarze i praktycznie było po meczu.

Grając w "10" Iskra nie potrafiła już odwrócić losów tego meczu. Piłkarze z Pszczyny długo grali piką i choć mieli okazje na gole to nie były to klarowne sytuacje. Dodatkowo to gospodarze mogli podwyższyć wynik. Po źle wykonanym rogu przez gości to Unia skontrowała 3 na 2, ale niedokładne podanie zawodnika z Raciborza ostatecznie zażegnało niebezpieczeństwo.

Nie mniej po nie najlepszym meczu dość nieoczekiwanie MKS Iskra poległ w Raciborzu.

KS Unia Racibórz - MKS Iskra Pszczyna 3:1 (2:0)
bramki: 1:0 (28.), 2:0 (45.), 2:1 Bogdan Prusek (68.), 3:1 (70. - karny)
Czerwona kartka: Piotr Dudek (69.)

MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Bartłomiej Krzywicki (br), Grzegorz Lekki, Bartłomiej Grabczyński, Sebastian Orlik (56. Andrzej Żur), Wojciech Franiel, Adam Maślorz, Mateusz Szuster, Mateusz Zamojda (57. Benedykt Wiera), Piotr Maroszek, Piotr Dudek, Bogdan Prusek. Trener: Jan Żurek