Gorące tematy

  • 15 września 2012
  • 19 września 2012
  • wyświetleń: 27151

Jak leczy pszczyński szpital?

Na ostatniej sesji Rady Powiatu Pszczyńskiego podsumowano półtoraroczny okres dzierżawy Szpitala Powiatowego przez spółkę Centrum "Dializa" z Sosnowca. Mowa była o tym m.in. jak wygląda kontrakt placówki z NFZ, jakie już remonty wykonano w budynku i jakie są najbliższe plany dzierżawcy. Nie obyło się bez krytyki.

szpital
Szpital w Pszczynie · fot. Joanna Karwacka / pless.pl


Przypomnijmy, że od 1 marca 2011 r. szpital prowadzony jest przez spółkę Centrum "Dializa" z Sosnowca. Podmiot ten dzierżawił będzie szpital przez 20 lat, na podstawie umowy zawartej ze starostwem. Budynek i sprzęt medyczny nadal pozostaje własnością samorządu. Kiedy "Dializa" przejmowała placówkę, miała ona 25 mln zł długu. Teraz spółka płaci starostwu miesięczny czynsz w wysokości 285 tys. zł, z którego spłacane jest zadłużenie. Jak poinformował na sesji starosta Paweł Sadza, do tej pory z tytułu czynszu wpłynęło od "Dializy" 3,4 mln zł. Starosta zapewnił też, że wszystkie punkty umowy ze sosnowiecką spółką są realizowane lub już zostały zrealizowane.

Dotychczasowe działania spółki "Dializa" w pszczyńskim szpitalu przedstawił Kamil Rudawiec. - Udało nam się wywalczyć w NFZ minimalnie większy kontrakt niż rok temu. Jego wykonanie na jednych oddziałach zostało już przekroczone (choroby wewnętrzne,
neurologia, opieka długoterminowa, ambulatoryjna opieka specjalistyczna), a na innych jeszcze nie (np. rehabilitacja lecznicza, chirurgia ogólna, oddział ginekologiczno-położniczy czy nefrologiczny) - mówił K. Rudawiec.

W kontekście kontraktu z NFZ radny Alojzy Wojciech zastanawiał się,
jak to możliwe, że dawniej szpital zatrudniał 482 osoby i realizował ponad 30-milionowy kontrakt, a teraz taki sam kontrakt są realizuje 268 pracowników? Jednocześnie stwierdził, że gdyby w momencie podpisywania umowy starostwo miało pewność, że redukcja zatrudnienia sięgnie 40 proc. załogi, to pewnie - ze względów społecznych - tej dzierżawy by nie było.

Kamil Rudawiec stwierdził, że kontrakt udaje się realizować przy dużo mniejszej liczbie załogi i nieco mniejszej liczbie pacjentów (o ok. 5 proc.) dzięki kosztownym wysokospecjalistycznym usługom medycznym. W szpitalu znacznie zwiększyła się ilość zabiegów wszczepienia endoprotez kolanowych i biodrowych czy leczenia niewydolności nerek.

- Spółka utrzymała - poza poradnią kardiologiczną - wszystkie poradnie specjalistyczne. Prosimy o docenienie tego faktu - mówił do radnych K. Rudawiec. - Chcemy też utworzyć oddział kardiologii inwazyjnej. Szukamy jeszcze wykwalifikowanego personelu, o co nie jest łatwo. Zakupiliśmy już angiograf do badania diagnostycznego naczyń krwionośnych. Pracownia angiograficzna kosztowała 2,3 mln zł.

- Staramy się też skracać czas leczenia pacjenta, a tym samym czas jego pobytu w szpitalu. Obecnie średnio wynosi on 4,5 dnia (w 2010 r. było to 6,6 dnia). Taki jest trend w nowoczesnym lecznictwie szpitalnym. Szybsze leczenie pacjenta do dla niego komfort, a dla szpitala duże oszczędności. Nie ograniczamy dostępu pacjenta do szpitala, szczególnie w ostrych przypadkach zagrożenia życia i zdrowia. Skarg nie było. Nie chwalimy się tym, ale cieszymy się też, że wskaźnik śmiertelności w szpitalu jest teraz mniejszy niż w czasach ZOZ-u - mówił K. Rudawiec.

Do tej pory "Dializa" wykonała w szpitalu prace remontowe o wartości 1,8 mln zł. M.in. zmodernizowano kotłownię na gazową, odnowiono podjazd dla karetek i wyremontowano kilkadziesiąt łazienek. W odpowiedzi na pytania radnych, Paweł Sadza zapewnił, że zasadność i wysokość wszystkich wydatków remontowych są weryfikowane przez wydział inwestycji starostwa.

Jakie plany ma spółka? Powstała strona internetowa szpitala. Jak zapewniał Kamil Rudawiec, do poradni można rejestrować się na daną godzinę poprzez internet. Do tej pory skorzystało z takiej możliwości 560 osób i ta liczba rośnie. W najbliższych latach spółka musi dostosować budynek do wymogów ochrony przeciwpożarowej. Remontowany będzie oddział internistyczny i neurologiczny. Priorytetem jest uruchomienie wspomnianego oddziału kardiologii. W związku z tym w pszczyńskim szpitalu ma też powstać lądowisko dla helikoptera. - W przyszłości placówki bez takiego lądowiska uwiędną - mówił K. Rudawiec.

- Przysłuchuję się i wygląda na to, że jest cudownie - rozpoczęła radna Bogumiła Boba, od początku przeciwniczka dzierżawy. - Mowa jest o lepszej dostępności szpitala, a tymczasem zmniejszana jest liczba łóżek i w zasadzie w budynku znikły cztery piętra. Skracanie pobytu pacjenta w szpitalu jest przeciwko nim. Potem obserwujemy powikłania w przychodniach. Znam przypadek wypuszczenia osoby po złamaniu kręgosłupa bez gorsetu usztywniającego. W porządnym szpitalu to nie do pomyślenia. Robienie zdjęć złamań poza budynkiem szpitala to nie XXI wiek, a standard z początku XX wieku. Jak jest tak super, to czemu odeszli dobrzy lekarze, a pielęgniarki gonią w piętkę na oddziałach - mówiła radna Boba.

Z kolei radny Jacek Pastuszka przypomniał, że starostwo i spółka "Dializa" jest w sporze z pielęgniarkami, którym sąd nakazał wypłacić zaległe podwyżki w wysokości... 9 mln zł.

Jarosław Jędrysik / Tygodnik Echo

źródło: Tygodnik Echo

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Szpital w Pszczynie, Szpital Joannitas" podaj

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Szpital w Pszczynie, Szpital Joannitas

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Szpital w Pszczynie, Szpital Joannitas" podaj