Gorące tematy
- 7 kwietnia 2013
- wyświetleń: 12629
Ile zapłacimy za śmieci w gminie
Radni miejscy podjęli uchwałę o stawkach za odbiór odpadów. Stanęło na propozycji Syliwii Caputy: 9,20 zł od osoby miesięcznie, a nie jak chciał burmistrz - 9,60 zł. Na nic się zdała oferta przewodniczącego Rady chciał być "dobrym policjantem" i proponował 9,50 zł) ani ostrzeżeń radczyni prawnej UM, że obniżona stawka może zostać zakwestionowana jako niezgodna z prawem. O stawkach pisze tygodnik Echo.
Uchwały dotyczące gospodarki odpadami w gminie były jednymi z najważniejszych na ostatniej sesji Rady Miejskiej (21 marca). Przed ich podjęciem przewodniczący Rady Leszek Szczotka zarządził przerwę, choć od rozpoczęcia sesji minęło jedynie 20 minut.
Burmistrz zaproponował następujące stawki opłat za odbiórodpadów: 16 zł miesięcznie od osoby - jeśli mieszkaniec nie będzie segregował śmieci, i 9,60 zł od osoby - gdy śmieci posegreguje. Odczytano pismo wojewody z "wezwaniem" do podjęcia uchwały o stawkach w obowiązującym terminie do końca marca. Inaczej wojewoda wyda postanowienie zastępcze, ze swoimi stawkami. Komisja gospodarki nie zajęła stanowiska, opiniując ten projekt. Komisja spraw społecznych przyjęła go pozytywnie. Radni z komisji budżetu zadecydowali, że każdy wy powie się w głosowaniu na sesji.
Kontrpropozycję do tej niższej stawki burmistrza zgłosiła radna Sylwia Caputa, podając kwotę 9,20 zł za odbiór śmieci segregowanych. Proponowała zaoszczędzić na kosztach administracyjnych. Jak uzasadniała, gmina od kilku lat prowadziła system odbioru odpadów, a więc były osoby zajmujące się sprawami administracyjnymi. Nie trzeba, jej zdaniem, do stawki za śmieci doliczać tego, co już wkalkulowane jest w budżet. - Mamy kryzys, każdy uczy się oszczędzać. Myślę, że gmina Pszczyna też powinna zacząć oszczędzać na administracji - powiedziała S. Caputa.
Burmistrz Dariusz Skrobol tłumaczył, że jeśli zmieni się zaproponowaną przez niego stawkę, uchwała może zostać uchylona przez nadzór wojewody jako niezgodna z ustawą (bo koszty administracyjne muszą być wliczone w opłatę śmieciową). Przedstawił kalkulację, co złożyło się na 9,60 zł (8,64 zł to koszty firmy "Remondis", wyposażenie w pojemnik - 29 gr, koszty administracyjne - 65 gr).
Jak podał, wyliczono, że łącznie koszty utrzymania całego systemu wynoszą 396 tys. zł. - Wiem, że każdy chciałby być dobrym wujkiem i obniżać stawki. Ale jeśli uchwały nie przyjmiemy, lub będzie niezgodna z prawem, może się zdarzyć, że w lipcu w Pszczynie będzie Mediolan - mówił. Radca prawny Urzędu Miejskiego poinformowała, że ewentualna zmiana stawki (groszowa) jest możliwa, natomiast istotna - może zostać zakwestionowana. Zakwestionowanie uchwały zaś skutkuje zarządzeniem zastępczym wojewody. - Stawka może być wyższa - ostrzegała.
Przewodniczący Rady Leszek Szczotka postanowił zagrać w dobrego i złego policjanta (że niby ten dobry to radni, zły - burmistrz) i zawnioskował, by stawkę obniżyć do 9,50 zł. Burmistrz Skrobol zapewnił, że taka stawka nie zostanie przez nadzór zakwestionowana. Głosowanie nad wnioskiem Sylwii Caputy pokazało, że wniosek L. Szczotki nie ma racji bytu. Za propozycją Caputy (9,20 zł) podniosło rękę dziesięcioro radnych, przeciw było dziewięcioro, trzy osoby wstrzymały się od głosu.
Uchwała (ze stawkami 16 zł i 9,20 zł) przeszła większością głosów przy sześciu wstrzymujących się. Jak powiedział "Echu" burmistrz Dariusz Skrobol, przygotował pismo do Regionalnej Izby Obrachunkowej z prośbą o opinię, czy uchwała jest zgodna z prawem. Zostały bowiem obcięte koszty administracyjne, których zgodnie z nową ustawą pomijać nie można. Jak obliczył też burmistrz, w ciągu czterech lat trzeba będzie na uzupełnienie tych środków i tak wyasygnować z budżetu 1,2 mln zł.
Burmistrz zaproponował następujące stawki opłat za odbiórodpadów: 16 zł miesięcznie od osoby - jeśli mieszkaniec nie będzie segregował śmieci, i 9,60 zł od osoby - gdy śmieci posegreguje. Odczytano pismo wojewody z "wezwaniem" do podjęcia uchwały o stawkach w obowiązującym terminie do końca marca. Inaczej wojewoda wyda postanowienie zastępcze, ze swoimi stawkami. Komisja gospodarki nie zajęła stanowiska, opiniując ten projekt. Komisja spraw społecznych przyjęła go pozytywnie. Radni z komisji budżetu zadecydowali, że każdy wy powie się w głosowaniu na sesji.
Kontrpropozycję do tej niższej stawki burmistrza zgłosiła radna Sylwia Caputa, podając kwotę 9,20 zł za odbiór śmieci segregowanych. Proponowała zaoszczędzić na kosztach administracyjnych. Jak uzasadniała, gmina od kilku lat prowadziła system odbioru odpadów, a więc były osoby zajmujące się sprawami administracyjnymi. Nie trzeba, jej zdaniem, do stawki za śmieci doliczać tego, co już wkalkulowane jest w budżet. - Mamy kryzys, każdy uczy się oszczędzać. Myślę, że gmina Pszczyna też powinna zacząć oszczędzać na administracji - powiedziała S. Caputa.
Burmistrz Dariusz Skrobol tłumaczył, że jeśli zmieni się zaproponowaną przez niego stawkę, uchwała może zostać uchylona przez nadzór wojewody jako niezgodna z ustawą (bo koszty administracyjne muszą być wliczone w opłatę śmieciową). Przedstawił kalkulację, co złożyło się na 9,60 zł (8,64 zł to koszty firmy "Remondis", wyposażenie w pojemnik - 29 gr, koszty administracyjne - 65 gr).
Jak podał, wyliczono, że łącznie koszty utrzymania całego systemu wynoszą 396 tys. zł. - Wiem, że każdy chciałby być dobrym wujkiem i obniżać stawki. Ale jeśli uchwały nie przyjmiemy, lub będzie niezgodna z prawem, może się zdarzyć, że w lipcu w Pszczynie będzie Mediolan - mówił. Radca prawny Urzędu Miejskiego poinformowała, że ewentualna zmiana stawki (groszowa) jest możliwa, natomiast istotna - może zostać zakwestionowana. Zakwestionowanie uchwały zaś skutkuje zarządzeniem zastępczym wojewody. - Stawka może być wyższa - ostrzegała.
Przewodniczący Rady Leszek Szczotka postanowił zagrać w dobrego i złego policjanta (że niby ten dobry to radni, zły - burmistrz) i zawnioskował, by stawkę obniżyć do 9,50 zł. Burmistrz Skrobol zapewnił, że taka stawka nie zostanie przez nadzór zakwestionowana. Głosowanie nad wnioskiem Sylwii Caputy pokazało, że wniosek L. Szczotki nie ma racji bytu. Za propozycją Caputy (9,20 zł) podniosło rękę dziesięcioro radnych, przeciw było dziewięcioro, trzy osoby wstrzymały się od głosu.
Uchwała (ze stawkami 16 zł i 9,20 zł) przeszła większością głosów przy sześciu wstrzymujących się. Jak powiedział "Echu" burmistrz Dariusz Skrobol, przygotował pismo do Regionalnej Izby Obrachunkowej z prośbą o opinię, czy uchwała jest zgodna z prawem. Zostały bowiem obcięte koszty administracyjne, których zgodnie z nową ustawą pomijać nie można. Jak obliczył też burmistrz, w ciągu czterech lat trzeba będzie na uzupełnienie tych środków i tak wyasygnować z budżetu 1,2 mln zł.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Śmieci, odpady
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Śmieci, odpady" podaj