
Gorące tematy
- 22 kwietnia 2020
- wyświetleń: 15555
Pijani bez maseczek przeszkodzili w nabożeństwie
Funkcjonujący od 16 kwietnia nakaz zakrywania ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych przyjął się bez większych zastrzeżeń. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy mundurowi muszą przypominać o tym obowiązku i wówczas słyszą zaskakujące uzasadnienia ich braku.
W dalszym ciągu dla niektórych mieszkańców powiatu duży problem stanowi zachowanie minimalnych 2 metrów odległości. Mają z tym kłopot szczególnie te osoby, które, rozkoszując się promieniami słońca, najczęściej w towarzystwie, ulegają także przyjemności wspólnego spożywania wysokoprocentowych trunków. Trudno więc mówić o obowiązkowych maseczkach. W takich przypadkach policjanci najczęściej słyszą, że przepisy tych osób nie dotyczą, bo są na przykład recydywistami lub nie mieli kontaktu z nikim zarażonym. Tłumacząc się, akcentują swój lekceważący stosunek do obowiązujących przepisów i obecnej sytuacji w kraju spowodowanej pandemią.
Dokładnie taką ignorancją wykazali się dwaj nietrzeźwi mężczyźni, którzy w Kobiórze przeszkodzili w kontynuacji uroczystości z udziałem księdza. Nie zachowując obowiązkowych 2 metrów i nie posiadając maseczek na twarzach, próbowali wpłynąć na zachowanie duchownego. Obezwładnieni przez świadków, postanowili wystraszyć uczestników wykrzykując, że są zarażeni. Okazało się to tylko nieprzemyślanym żartem z ich strony mającym zapewnić im - jak się wyrazili - rozrywkę. O zdarzeniu poinformowano tyskiego inspektora sanitarnego.
Tam też skierowano materiały z innej interwencji z udziałem dwóch kolejnych miłośników alkoholowych napojów. Panowie i w tym przypadku nie zachowywali dwumetrowej odległości od siebie i nie posiadali maseczek. Jak oświadczył jeden z nich: "Przyjechał do kolegi, żeby napić się z nim piwa i posiedzieć, a jako byli recydywiści nie muszą stosować się do żadnych zakazów i mogą robić, co chcą". Obydwaj zostali ukarani mandatami karnymi.
Z podobnym brakiem wiedzy w kwestii obowiązujących przepisów mundurowi spotkali się na skwerku przy kościele na osiedlu Piastów w Pszczynie. Siedzący na ławeczce mężczyźni oświadczyli, że "przebywają w parku, nie interesują ich zakazy i w sumie to te wszystkie przepisy ich nie dotyczą".
Zdarzyły się też przypadki, gdy osoby zostały pouczone i poproszone o natychmiastowe założenie maseczek. Przykładowo, 80-letni mieszkaniec Pawłowic brak naciągniętej na nos i usta maseczki tłumaczył problemami wynikającymi z jej nieustannego zsuwania się, a wracająca na rowerach do domu rodzina - trudnościami z oddychaniem podczas jazdy.
Pamiętajmy, od 16 kwietnia 2020 r. obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa w konkretnych sytuacjach - przede wszystkim w miejscach ogólnodostępnych. Usta i nos mogą być zasłonięte nie tylko maską, ale też szalikiem, chustą lub innym kawałkiem tkaniny.
Dokładnie taką ignorancją wykazali się dwaj nietrzeźwi mężczyźni, którzy w Kobiórze przeszkodzili w kontynuacji uroczystości z udziałem księdza. Nie zachowując obowiązkowych 2 metrów i nie posiadając maseczek na twarzach, próbowali wpłynąć na zachowanie duchownego. Obezwładnieni przez świadków, postanowili wystraszyć uczestników wykrzykując, że są zarażeni. Okazało się to tylko nieprzemyślanym żartem z ich strony mającym zapewnić im - jak się wyrazili - rozrywkę. O zdarzeniu poinformowano tyskiego inspektora sanitarnego.
Tam też skierowano materiały z innej interwencji z udziałem dwóch kolejnych miłośników alkoholowych napojów. Panowie i w tym przypadku nie zachowywali dwumetrowej odległości od siebie i nie posiadali maseczek. Jak oświadczył jeden z nich: "Przyjechał do kolegi, żeby napić się z nim piwa i posiedzieć, a jako byli recydywiści nie muszą stosować się do żadnych zakazów i mogą robić, co chcą". Obydwaj zostali ukarani mandatami karnymi.
Z podobnym brakiem wiedzy w kwestii obowiązujących przepisów mundurowi spotkali się na skwerku przy kościele na osiedlu Piastów w Pszczynie. Siedzący na ławeczce mężczyźni oświadczyli, że "przebywają w parku, nie interesują ich zakazy i w sumie to te wszystkie przepisy ich nie dotyczą".
Zdarzyły się też przypadki, gdy osoby zostały pouczone i poproszone o natychmiastowe założenie maseczek. Przykładowo, 80-letni mieszkaniec Pawłowic brak naciągniętej na nos i usta maseczki tłumaczył problemami wynikającymi z jej nieustannego zsuwania się, a wracająca na rowerach do domu rodzina - trudnościami z oddychaniem podczas jazdy.
Pamiętajmy, od 16 kwietnia 2020 r. obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa w konkretnych sytuacjach - przede wszystkim w miejscach ogólnodostępnych. Usta i nos mogą być zasłonięte nie tylko maską, ale też szalikiem, chustą lub innym kawałkiem tkaniny.
Zobacz także

List czytelnikaHałas driftujących samochodów na Polnych Domach. Sprawę rozstrzygnie sąd

Bezpieczeństwo w powiecie w 2024 roku: więcej interwencji, mniej przestępstw, nowe wyzwania

TrwaPolicjant, który mi pomógł: zgłoś kandydata do konkursu

Nowa umowa o współpracy straży miejskiej w Pszczynie z policją

Wyprowadzał psa na spacer... jadąc autem. Policji wyjaśnił, że ma problemy z chodzeniem

Ogólnopolska akcja policji - zatrzymane trzy osoby
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.