Czemu mało szczepimy? To wina złej dystrybucji i braku personelu

Brakuje personelu medycznego

Dyrektor Szpitala w Pszczynie jest zdania, że podstawowym problemem jest brak personelu medycznego.

- Powiat pszczyński w szczególny sposób niedomaga jeśli chodzi o ilość personelu. Zarówno jeśli chodzi o bezwzględne liczby, jak o wiek lekarzy i co za tym idzie ich zdolność do przekraczania wydolności organizmu. Dla przykładu podam, że w są przychodnie w naszym regionie, w których pracuje trzech lekarzy, przy czym nawet najmłodszy z nich przekroczył 60-ty rok życia. Są poradnie gdzie średnia wieku lekarzy zbliża się do 70 lat. W porównaniu z innymi powiatami jesteśmy w bardzo złej sytuacji kadrowej - tłumaczy dr Marcin Leśniewski, dyrektor szpitala.

Przychodnie, które zgłosiły się do programu szczepień przeciwko COVID-19, ledwo wyrabiają z bieżącym przyjmowaniem pacjentów, a wizyty trwają jeszcze dłużej ze względu na teleporady, przez co lekarze mają zbyt mało czasu na kwalifikowanie pacjentów do szczepienia.

- Warto przy tym podkreślić, że leczenie pacjentów za pośrednictwem teleporad jest wielkim obciążeniem dla placówek POZ i AOS. Z jednej strony wymagają one dużo więcej czasu w porównaniu do normalnej wizyty pacjenta, z drugiej zaś wiążą się z nieznanymi nam dotąd trudnościami w stawianiu diagnozy, w kontakcie z pacjentem i co więcej z poziomem ryzyka, który temu towarzyszy. Ten obciążający czasowo system teleporad stosowany głównie po to by chronić pacjentów przed gromadzeniem się w poradniach staje się ograniczeniem dla procedur związanych ze szczepieniami. Osobnym aczkolwiek bardzo podobnym i równie ważnym problemem jest liczba oraz wydolność szczepiących pielęgniarek - dodaje dr Marcin Leśniewski.

Bałagan w dystrybucji szczepionek

- My z góry już zakładamy, że przy kolejnej dostawie będzie problem z terminowym dostarczeniem szczepionek. I choć zamawiamy je na poniedziałek, to pacjentów zapisujemy dopiero na środę, bo właśnie z trzydniowym opóźnieniem bywają dostarczane do szpitala. Mam przy tym świadomość istnienia wielu uwarunkowań tego stanu rzeczy, nie zawsze związanych z czyjąś przewiną, a wynikających z obiektywnych utrudnień takich jak dostępność preparatów - mówi dr Marcin Leśniewski.

Dyrektor szpitala w Pszczynie zwraca także na kuriozalną sytuację, która wynika z tego, że medycy muszą być szczepieni tylko i wyłącznie w wyznaczonych do tego szpitalach węzłowych.

- Pracowników naszego szpitala nie można było zaszczepić na miejscu, choć mamy ku temu warunki, ponieważ ktoś z decydentów stwierdził, że szczepienie grupy zero musi odbywać się w szpitalach węzłowych, a my nie dostaliśmy takiego statusu - dodaje dr Marcin Leśniewski.

Dlaczego nie zaufano poradniom POZ i samorządom?

- Moim zdaniem potężnym błędem rządzących było nieprzekazanie problemu szczepień poradniom podstawowej opieki zdrowotnej. Każdy POZ ma ogromne doświadczenie w szczepieniu pacjentów. Mają wyszkolony personel, gotowe algorytmy postępowania z zamawianiem i rozliczaniem szczepionek. Wydaje mi się, że szczepienia można było od początku oprzeć na poradniach POZ. Gdyby każdy ośrodek zdrowia dostał odpowiednią ilość szczepionek, dostosowaną do ilości pacjentów danego POZ i poradnia nie byłaby bombardowana zapisami z zewnątrz, to jestem przekonany, że pacjenci zostaliby sprawnie zaszczepieni - informuje dyrektor szpitala w Pszczynie.

Do tej pory samorząd nie mógł zaangażować się proces szczepień. Zmieniło się to końcem marca, kiedy Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zwróciła się do samorządów o organizację punktów szczepień masowych.

- Powiat pszczyński od razu przystąpił do organizacji takiego punktu w hali Powiatowego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Kadra w naszym szpitalu jest zaangażowana w walkę w pandemią, w tej chwili liczba łóżek covidowych została zwiększona do 52. Dlatego postanowiliśmy zwrócić się do wszystkich osób, które mają uprawnienia do szczepień. Trwa nabór kadry medycznej do zespołów szczepiących, przygotowujemy potrzebne pomieszczenia - chodzi o wydzielenie niezbędnych części, wyposażenie w sprzęt i pozostałe urządzenia oraz meble - informuje starosta pszczyński, Barbara Bandoła.

Władze powiatu liczą, że już za dwa tygodnie w hali POSiR-u będzie szczepionych kilkaset osób dziennie, co znacznie przyspieszy dotychczasowe tempo szczepień w naszym powiecie. Powodzenie akcji zależy jednak od regularnych dostaw szczepionek ze strony rządowej.

Apel burmistrza do wojewody śląskiego

Na terenie gminy funkcjonuje siedem punktów szczepień. Łącznie mogą zaszczepić 580 osób tygodniowo, jednak nie dzieje się tak ze względu na niewystarczającą ilość szczepionek.

- Z rozmów z dyrektorami tych placówek wiem, że działają tak, aby zapewnić mieszkańcom jak najwięcej szczepień, spotykają się z bardzo dużym zainteresowaniem, lecz skorzystać mogą wyłącznie z ograniczonej liczby dostarczonych dawek. Dla zobrazowania sytuacji, w ostatnim czasie do każdego z punktów dostarczanych było maksymalnie do 30 szczepionek na tydzień. To zdecydowanie za mało. Niestety decyzja o takiej liczbie zapada poza samorządami i nie była konsultowana z władzami gminy. Ta liczba jest niesatysfakcjonująca i to ona w znacznym stopniu wpłynęła na to, że dotychczas, tj. do 8 kwietnia br. w gminie Pszczyna pierwszą dawką zaszczepiono 2519 osób i 1029 osób dwiema dawkami - informuje burmistrz Dariusz Skrobol.

Gospodarz Pszczyny zwraca uwagę, że oficjalna statystyka szczepień wykonanych w powiecie pszczyńskich nie pokrywa się z realną liczbą zaszczepionych mieszkańców, gdyż część z nich przyjęło szczepienie poza naszym regionem.

- W przypadku szczepień nie ma rejonizacji. Oznacza to, że mieszkańcy naszej gminy mogą szczepić się również poza miejscowością, w której mieszkają. I takie sygnały również otrzymuję. Wiem, że pszczynianie wybierają takie punkty, które gwarantują bliższy termin i szczepią się na przykład w Katowicach. Oczywiście jestem zdania, że celu przyspieszenia programu szczepień najlepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie liczby dawek dostępnych w samej Pszczynie, z tego powodu w czwartek zwróciłem się do wicewojewody śląskiego z prośbą o podjęcie działań, które przyczynią się do zwiększenia ilości szczepień na terenie naszej gminy. Będę również rozmawiał z pozostałymi ośrodkami medycznymi z Pszczyny, by włączyły się w akcję szczepień. Wcześniej zadeklarowaliśmy także współpracę, w tym finansową w temacie utworzenia punktu szczepień masowych na terenie powiatu pszczyńskiego - zapewnia Dariusz Skrobol.

Dodatkowo warto wspomnieć, iż już w styczniu Urząd Miejski w Pszczynie uruchomił specjalny numer telefonu, pod którym zgłaszać mogą się mieszkańcy, którzy potrzebują zorganizowania transportu na szczepienie. Ta pomoc skierowana jest przede wszystkim do osób niepełnosprawnych i mających ograniczone możliwości przemieszczania się. To numer 664-316-645.

- By zwiększyć zainteresowanie mieszkańców szczepieniami oraz wzmocnić przekaz o organizacji transportu, wspólnie z wszystkimi jednostkami Ochotniczej Straży Pożarnej z naszej gminy wsparliśmy akcję informacyjną. Ochotnicy rozdystrybuowali ponad 30 tysięcy ulotek. Jeżeli będzie takie zapotrzebowanie, nie wykluczamy udziału w podobnych akcji informacyjnych w najbliższej przyszłości. Zadbaliśmy także o szczepienia pracowników oświaty. Dyrektorzy pszczyńskich placówek zgłosili do Systemu Informacji Oświatowej 562 osoby. Przypomnę tylko, że w momencie zgłoszenia w szkołach i przedszkolach realizowane były zajęcia. Ta liczba nie jest uwzględniana przy powyżej podanych danych z naszej gminy - informuje burmistrz.