[ZDJĘCIA] Makabryczny wypadek w Górze - zginął 35-latek

Początkowo informacje o zdarzeniu nie były precyzyjne. Z każdą kolejną tzw. "formatką" (aktualizacja zgłoszenia) wyłaniał się obraz bardzo trudnej sytuacji na miejscu wypadku. W jednym z pojazdów miał znajdować się zakleszczony kierowca bez oznak życia, a pojazd zaczynał się palić. Jak wynika z relacji mieszkańców, to świadkowie wydobyli mężczyznę z wraku i rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy. Następnie reanimację kontynuowały przybyłe na miejsce służby. Policja potwierdza, że akcja ratunkowa mogła przyjąć taki bieg, gdyż reanimacja poszkodowanego trwała bardzo długo.

Kierujący samochodem osobowym audi A6, 35-letni mężczyzna - mieszkaniec powiatu pszczyńskiego - w trakcie manewru wyprzedzania na prostym odcinku drogi, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w słup energetyczny, który ściął. Według relacji świadków jechał z nadmierną prędkością. Ratownikom nie udało się go uratować. W wypadku nie ucierpiały inne osoby.