Gorące tematy
- 4 marca 2024
- wyświetleń: 13721
Drzewa wycinane na potęgę? Mieszkańcy i społecznicy się martwią, Nadleśnictwo uspokaja
Mieszkańcy Pszczyny i okolic mają świetne warunki do eksplorowania terenów leśnych. Lasy Pszczyńskie czy goczałkowickie bory odwiedza wielu miłośników przyrody. Nie dziwią więc obawy związane z doniesieniami fundacji "Lasy i Obywatele" o rzekomych szeroko zakrojonych wycinkach na tych terenach w najbliższym czasie. Społecznicy martwią się też wycinkami drzew w ramach realizacji inwestycji kolejowych. Czy jednak obawy naszej społeczności są uzasadnione? O wyjaśnienie zawiłości związanych z wycinaniem drzew poprosiliśmy m.in. Nadleśnictwo Kobiór.
Końcem zeszłego roku światło dziennie ujrzały mapy stworzone przez "Lasy i Obywatele" - fundację, która poprzez obywatelską kontrolę nad rodzimymi lasami chce je chronić. Na mapy naniesione zostały informacje o rębniach, które miałyby odbyć się w bieżącym roku. Z dostarczonego przez społeczników opisu i komentarza do map wynika, że dużą część terenów leśnych w kraju czeka wycinka.
Dotyczyć ma to również bliskich nam terenów leśnych, podległych okolicznym nadleśnictwom. Mapy udostępnione przez "Lasy i Obywatele" w całej Polsce zapoczątkowały pełną obaw dyskusję i sprzeciw wycince, odbiły się echem również w Pszczynie. Według map intensywnymi cięciami miałyby być dotknięte lasy na terenie Kobióra, Jankowic, Poręby czy Goczałkowic. Czerwień użyta do oznaczenia rębni wzmacnia wrażenie, że za chwilę zostaniemy pozbawieni naprawdę sporych połaci lasu (mapa dostępna tu: https://mapy.lasyiobywatele.pl/zanim-wytna-twoj-las.html ).
Zwróciliśmy się do Nadleśnictwa Kobiór oraz do Nadleśnictwa Bielsko w celu wyjaśnienia kwestii tzw. "wycinek" i uściślenia, na jaką skalę faktycznie się one odbędą. Obie jednostki odpowiadają, że mapy fundacji "Lasy i Obywatele" wprowadzają w błąd.
Marek Białoń, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Kobiór, bardzo mocno podkreśla, że mapy, o których mowa, choć zostały stworzone na bazie danych udostępnionych przez nadleśnictwa, są mylnie skonstruowane i nieadekwatne. - Mapa zawiera przede wszystkim dane z wygasłego w 2022 r. Planu Urządzenia Lasu, do których dorzucono plan cięć rębnych na rok 2024. Wiele z tych cięć w sąsiedztwie Pszczyny mimo zgodnego z prawem zaplanowania nie została jednakże wykonana ze względów społecznych. Tereny "wycinki drzew" wg fundacji, czyli cięć rębnych w naszej nomenklaturze, w sąsiedztwie Pszczyny nie mogą mieć miejsca, bo nie są w ogóle ujęte w obowiązującym od 2023 r. Planie Urządzenia Lasu. Dotyczy to m.in. Dzikiej Promenady i Sznelowca, Łąckiej Grobli, Bażantarni, Osiedla Piastów i Uzdrowiska w Goczałkowicach-Zdroju - wyjaśnia leśnik.
Rębnie, które potocznie nazywa się wycinkami, są prowadzone, ale nie w taki sposób, w jaki obrazują to mapy obywatelskie. Marek Białoń zachęca do zapoznania się z definicją pojęcia rębni, które często zastępowane jest pejoratywnym określeniem "wycinka" i zwraca uwagę na fakt, że gospodarowanie lasem wymaga cięć. - Rębnia to sposób prowadzenia cięć w drzewostanie prowadzący do przemiany i ukształtowania nowego drzewostanu przy zachowaniu wielofunkcyjnego charakteru lasów. Jednym z celów cięć rębnych jest przebudowa drzewostanu w sposób umożliwiający jak najlepsze dostosowanie do zmieniających się warunków środowiskowych. My nie dewastujemy drzew, ale je pomnażamy. Przebudowa lasu, aby służył kolejnym pokoleniom, nie uda się bez odpowiednio zaplanowanych cięć rębnych - tłumaczy i dodaje też, że gospodarka leśna w Nadleśnictwie Kobiór prowadzona jest w sposób przemyślany, uwzględniający nie tylko potrzeby lasu, ale też potrzeby społeczne.
Dla przykładu, w obowiązującym obecnie Planie Urządzenia Lasu dla Nadleśnictwa Kobiór uwzględniono większość uwag złożonych przez instytucje i zainteresowanych w konsultacjach społecznych, które odbyły się wiosną 2023 r.
Wiele mówią też twarde dane - na 21 365 ha (to całkowita powierzchnia lasów zarządzanych przez Nadleśnictwo Kobiór) w 2024 roku cięcia rębne będą dotyczyć raptem 233 ha, co stanowi 1%. - I jest to powierzchnia maksymalna, od której należy odliczyć kępy starodrzewia, które zostaną pozostawione do naturalnej śmierci na każdej z powierzchni. Każda z użytkowanych powierzchni zostanie posadzona na nowo najdalej do dwóch lat, chociaż Nadleśnictwo ma na to ustawowy czas 5 lat od wycinki. Średnioroczna ilość pozyskanego drewna stanowi ok. 75% ilości przyrastającego drewna, zatem wycinamy o 25% mniej drewna niż przyrasta - precyzuje leśnik.
Wyjaśnia przy okazji rolę tzw. trzebieży. - Ponadto z tej ilości ok. 40% drewna pochodzi z trzebieży. Jest to rodzaj cięć pielęgnacyjnych, których celem jest eliminacja drzew osłabionych, wadliwych i przeszkadzających we wzroście drzewom zdrowym, dobrze ukształtowanym. Zadaniem trzebieży jest przerzedzenie drzewostanu i powiększenie przestrzeni życiowej dla drzew zdrowszych, silniejszych i o pożądanych cechach, tak aby po kilkudziesięciu latach uzyskać stabilny i odporny drzewostan o składzie gatunkowym jak najlepiej dostosowanym do zmieniających się warunków klimatycznych. Bez trzebieży wyhodowanie zdrowych ponadstuletnich drzewostanów nie byłoby możliwe - tłumaczy Marek Białoń.
Leśnicy podkreślają, że sposób prezentacji danych na mapach obywatelskich może budzić zaniepokojenie. Na pierwszy rzut oka wygląda to tak, jakby zaznaczone obszary miały zostać wycięte w całości. Dopiero po wdrożeniu się i przeklikaniu poszczególnych oznaczeń na mapie wyświetlają się informacje o rodzajach rębni i maksymalnej powierzchni wycinki, jednak i tak nie uwzględniają one odstępu czasowego między pracami, nowych nasadzeń czy starodrzewi, które pozostają nietknięte. Pojawia się też nieprofesjonalne określenie "wycinka w formie dziur", co zdaniem leśników może sugerować, że prace są prowadzone bez ładu.
W rzeczywistości chodzi o tzw. gniazda, czyli o kilkudziesiącioarowe powierzchnie otwarte, na których przeprowadzono cięcia rębne, aby wprowadzić nowe pokolenia drzew. - Nadrzędnym celem cięć odnowieniowych jest przemiana pokolenia drzewostanu. Drzewostany z wiekiem stają się coraz mniej odporne na zewnętrzne czynniki środowiska a pojedyncze drzewa starzejąc się tracą swą stabilność i żywotność. Aby nie doprowadzić do nagłego rozpadu drzewostanów na dużej powierzchni leśnicy wyprzedzają ten proces wprowadzając nowe pokolenie drzew - dookreśla Tomasz Gawęda, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Bielsko, pod które podlegają goczałkowickie tereny leśne.
- Przy tej okazji w ostatnich czasach dokonuje się jeszcze jednego ważnego zabiegu zdecydowanie poprawiającego stabilność i zdrowotność drzewostanów. Wykonuje się mianowicie przekształcenie dotychczasowych monokultur sosnowych w lasy o urozmaiconym składzie gatunkowym i większym zróżnicowaniu wiekowym. Proces taki w całości odbywa się na przestrzeni 30 - 40 lat - dodaje rzecznik i konkluduje:
- Ponadto w lasach wykonuje się corocznie cięcia o charakterze interwencyjnym, tzw. cięcia przygodne tzn. usuwa się drzewa uszkodzone lub powalone w wyniku różnych czynników przyrodniczych takich jak wiatr, śnieg, działalność owadów czy grzybów uszkadzających drzewa. Cięć tych nie da się zaplanować, lecz konieczność ich wykonania często jest przyczyną bieżącego korygowania powziętych wcześniej planów. Wszystkie te zabiegi wykonywane są w oparciu o rozległą wiedzę zarówno przyrodniczą jak i inżynieryjną osób nadzorujących te prace z ramienia Nadleśnictwa, a ich nadrzędnym celem jest wypełnienie ustawowej zasady ciągłości spełniania wszystkich funkcji lasów zarówno tych przyrodniczych, społecznych jak i gospodarczych.
Przy okazji obaw związanych z mapami obywatelskimi, nasi Czytelnicy zwrócili uwagę także na cięcia wykonywane w ramach inwestycji kolejowej realizowanej przez PKP. Jedna z mieszkanek Piasku, pani Monika, zgłosiła się do nas poruszona ścięciem wierzby rosnącej niedaleko torowiska w Piasku przy ul. Szkolnej. Przeczuwała, że drzewo stanie na drodze inwestycji, dlatego zawnioskowała o nadanie mu statusu pomnika przyrody. - Wierzba spełniała wszystkie warunki, aby status ten mógł zostać nadany. Poza tym to było piękne, okazałe drzewo, górujące nad innymi w okolicy, w dobrej kondycji zdrowotnej, z ponad dziesięcioma ptasimi dziuplami. Prawdopodobnie miało około 60 lat i mogłoby dalej wzbogacać walory środowiskowe naszej miejscowości - komentuje mieszkanka Piasku.
Wniosek, który mógłby jej zdaniem uratować wierzbę przed potencjalną wycinką złożyła do Urzędu Miasta w Pszczynie początkiem listopada. Na dzień przed zebraniem się w tej sprawie urzędowej komisji, drzewo zostało jednak wycięte.
Mieszkańcom nie umknęły również cięcia w obrębie tzw. remizy, na południe od os. Piastów - wycięto tam drzewa na pasie o szerokości około 40 m. Jak podaje Nadleśnictwo Kobiór, drzewa nie zostały wycięte z inicjatywy Nadleśnictwa, ale na podstawie decyzji Wojewody Śląskiego o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej Katowice-Zwardoń. Decyzja została wydana z kolei na podstawie ustawy o transporcie kolejowym, zwanej "specustawą". Nadleśnictwo zostało zobligowane do wykonania postanowień tej decyzji. Nie planuje na tym terenie cięć rębnych, a jedynie trzebieżowe i sanitarne.
Do wspomnianych cięć w ramach inwestycji kolejowej odniosło się PKP PLK. - Porządkowanie terenu obok linii kolejowej w okolicy ul. Bednorza w Pszczynie będzie realizowane zgodnie z zatwierdzoną dokumentacją budowlaną i wykonawczą. Związane jest z poprowadzeniem toru w nowym śladzie, co wpłynie na zwiększenie prędkości pociągów i wzrost bezpieczeństwa prowadzenia ruchu kolejowego. Wszystkie decyzje i późniejsze ich realizacje poprzedzone są szczegółową inwentaryzacją - wyjaśnia Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP PLK S.A.
Z kolei drzewo rosnące przy ul. Szkolnej w Piasku zostało usunięte ze względu na zaprojektowane poszerzenie nasypu kolejowego i przesunięcie rowu odwadniającego w stronę drogi. - Wszystkie prace przy linii kolejowej Tychy - Goczałkowice, wykonywane są po wcześniejszej bardzo dokładnej inwentaryzacji. PLK SA wystąpiły o usunięcie tylko tych drzew, które w realny sposób zagrażają bezpieczeństwu prowadzenia ruchu kolejowego. Na wykonanie prac są uzyskane decyzje administracyjne - mówi Katarzyna Głowacka.
- Jakiekolwiek działania na rzecz ochrony drzew należy podejmować jeszcze w przedkoncepcyjnej fazie planowania inwestycji, która mogłaby wiązać się z wycinką na danym obszarze. Jedyną realną szansę na zachowanie drzew mamy więc wówczas, gdy podejmiemy działania w momencie pojawienia się pomysłu, na długo zanim plany inwestycyjne wejdą w etap realizacji. Gdy wydano już decyzje środowiskowe i inwestor otrzymał potrzebne zgody, nie jesteśmy w stanie w żaden sposób wpłynąć na wycinkę, te szanse maleją niemal do zera - mówi Anita Pala, prezes Stowarzyszenia Pszczyna Miasto Zielone.
Społeczniczka dodaje, że w strukturach Starostwa Powiatowego i Urzędu Miasta Pszczyna, z inicjatywy Stowarzyszenia, powstały zespoły doradczo-opiniodawcze do spraw ochrony dziedzictwa przyrodniczego i zrównoważonego rozwoju przyrodniczego ziemi pszczyńskiej "Drzewa Dla Pokoleń". - Zespoły działają analogicznie, a ich działania się uzupełniają. W ich skład wchodzą urzędnicy, aktywiści i eksperci. Dzięki pracy obu zespołów możliwe jest kontrolowanie losu drzew, zapobieganie zbędnym wycinkom i dbanie o pełnowartościowe nasadzenia kompensacyjne przy okazji planowania różnego rodzaju inwestycji na terenie miasta i całego powiatu - mówi Anita Pala.
Leśnicy z najbliższych nadleśnictw podkreślają z kolei, że ich jednostki są otwarte na dialog społeczny, a każdy proces planistyczny dotyczący gospodarowania obszarami leśnymi na kolejne 10-letnie okresy odbywa się z uwzględnieniem osób zainteresowanych i instytucji na etapie konsultacji społecznych.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Modernizacja na szlaku PKP Kobiór - Pszczyna - Goczałkowice
Dzięki inwestycji wartej 960 milionów złotych, zmodernizowane zostaną perony na stacjach i przystankach kolejowych: Tychy Żwaków, Kobiór, Piasek i Goczałkowice. Powstanie wiadukt kolejowy w ciągu ul. Męczenników Oświęcimskich / Dworcowej w Pszczynie. Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Modernizacja na szlaku PKP Kobiór - Pszczyna - Goczałkowice" podaj