Historia
- 10 lutego 2015
- wyświetleń: 15876
Pszczyński epizod z Lammersem
Hans Lammers, szef kancelarii III Rzeszy (po wojnie oskarżony o zbrodnie wojenne i osądzony w procesie norymberskim), w lutym 1941 r. odwiedził Pszczynę. Po projekcji odnalezionego filmu, pokazującego tamto wydarzenie, i po naszym artykule rozgorzała gorąca dyskusja, zrodziło się wiele pytań świadczących o tym, jak temat jest mało znany.
O "epizodzie z Lammersem" można przeczytać w publikacjach Zygmunta Orlika, Stefana Gruszki i w najnowszej monografii historycznej Pszczyny.
Lammers urodził się w niemieckiej rodzinie w Lublińcu. Jak pisze historyk Zygmunt Orlik (w książce "Opowieści ziemi pszczyńskiej. Ludzie, rzeczy, zdarzenia", wyd. 2009), "Pszczynę uważał za swe rodzinne miasto, gdyż to właśnie w niej przeżył swe dziecięce i młodzieńcze lata". Tu przez 13 lat zdobywał elementarne i gimnazjalne wykształcenie. "Ze względu na jego niechlubne dzieje, związki tego człowieka z Pszczyną były i są u nas przemilczane" - czytamy u Z. Orlika. Historyk dotarł do jednej z osób, które znały Lammersa ze szkoły. Autor książki opisał też wizytę Lammersa w mieście lat młodości w lutym 1941 r. Czytamy o oczekiwaniu na przyjazd H. Lammersa na dworcu kolejowym "udekorowanym hitlerowskimi flagami i emblematami", gdzie zgromadziła się "spora gromada ludzi". Historyk wymienia, że byli tam Kreisleiter NSDAP Kurt Hossendelfer, Landrat Bernard von Derschau, pszczyński burmistrz, przedstawiciele władz wojewódzkich, urzędnicy administracji powiatu i miasta oraz "przedstawiciele różnych hitlerowskich organizacji społecznych".
Główne punkty pobytu to spotkania z władzami miejskimi w ratuszu i powiatowymi w sali starostwa. Lammers był też, według opisu Z. Orlika, w gimnazjum, "w którym przez wiele lat pobierał naukę i składał maturę". Następnego dnia odwiedził także dom przy ul. Dworcowej, w którym się wychował. Co ciekawe, dom ten w 1936 r. wykupił od niemieckich właścicieli powstaniec śląski Jan Gruszka z Jankowic. Jak opisał w swej książce Stefan Gruszka ("Nasze czasy. Wiek XX"; wyd. 2005), Niemcy nie zorientowali się, kto dom kupuje, bo zablokowaliby na pewno kupno. Niedługo po wizycie Lammersa polska rodzina została jednak wywłaszczona i wyrzucona do szopy obok kamienicy.
Informacje o Lammersie i jego związkach z Pszczyną zostały omówione w najnowszej monografii Pszczyny (wyd. 2014), w rozdziale poświęconym II wojnie światowej. Historyk dr Mirosław Węcki szczegółowo opisuje, jak od 1939 r. przebiegało przejmowanie przez niemieckie władze okupacyjne urzędów, całej administracji. Obowiązki komisarycznego burmistrza Pszczyny we wrześniu 1939 r. przejął Gerhard Bock (skierowany z Byczyny w powiecie kluczborskim). W 1940 r. burmistrzem został Paul Lubczyk (pochodził z Pawłowa w powiecie zabrzańskim i okresie III Rzeszy należał - jak pisze autor opracowania - do elitarnego grona nazistowskich "starych bojowników"). Administrację komunalną przekształcono na wzór tej w Rzeszy. Burmistrzowi przyznano pełnię władzy w mieście, a rada - mianowana, a nie wybierana - miała wyłącznie kompetencje doradcze. Liczba mieszkańców miasta zmieniała się w czasie wojny, co mogło wiązać się, jak pisze autor, z wysiedleniami Polaków, jak i powołaniem do Wehrmachtu. Dowiadujemy się, jak następowało wyrzucanie Polaków z najlepszych mieszkań (przejmowano też mienie pszczyńskich Żydów) i zasiedlanie ich przez przybyłych z Rzeszy Niemieckiej urzędników. W polskich miastach leżących na terenach wcielonych do Rzeszy przystąpiono też do usuwania śladów polskości. Wyrażało się to np. w zmianie polskich nazw ulic na niemieckie.
Tu właśnie pojawia się epizod z Lammersem. Niemieckie władze miasta postanowiły bowiem przypodobać się reżimowi i nazwać jeden z placów imieniem Hansa Lammersa, Górnoślązaka, który w dzieciństwie mieszkał w Pszczynie. Już 20 września 1939 r. burmistrz Bock wysłał prośbę do Lammersa o zgodę - i ta nadeszła. Co więcej, Lammers zapowiedział też swą wizytę. Przyjechał 12-15 lutego 1941 r. Jak pisze historyk, przybycie miało związek z utworzeniem prowincji górnośląskiej. Postawiony na jej czele Fritz Bracht chciał zdobyć poparcie ważnej persony u boku Hitlera. Lammers został przyjęty w mieście z wielką pompą. Towarzyszyli mu ów Bracht i najważniejsi funkcjonariusze nazistowscy z prowincji górnośląskiej.
Jak opisuje autor opracowania, z punktu widzenia magistratu wysiłki się opłaciły, bo Lammers, "wzruszony przyjęciem w Pszczynie" przyznał miastu sporą dotację. A ówczesny burmistrz i rada "postanowili okazać swoją wdzięczność" przez przyznanie honorowego obywatelstwa Pszczyny. Postanowiono też zamówić projekt figurki żubra, która miała być w przyszłości wręczana ważnym gościom odwiedzającym miasto. "Wizyta Lammersa była jednym z najważniejszych oficjalnych wydarzeń w Pszczynie w czasie II wojny światowej. Podczas okupacji odbywały się różne wiece, mające demonstrować lojalność mieszkańców miasta wobec brunatnego reżimu. W organizację tego typu imprez, oprócz magistratu, zaangażowana była przede wszystkim partia nazistowska. Nie przybierały one jednak tak spektakularnego charakteru, jak wizyta niemieckiego notabla" - pisze M. Węcki. W kolejnych podrozdziałach możemy przeczytać o tworzeniu struktur partii nazistowskiej w powiecie pszczyńskim, jak wyglądała sytuacja narodowościowa w Pszczynie w okresie wojny, jaka była okupacyjna codzienność, jak represjonowano polską ludność i jak działał polski ruch oporu. Tematy na ciekawą konferencję historyczną.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Historyczne ciekawostki
Odkurzamy ciekawe fakty o Ziemi Pszczyńskiej sprzed lat, szukamy starych fotografii. Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj