[ZDJĘCIA] Przy rynku trwają prace archeologiczne. Co odkryto?

Zgodnie z zapowiedziami po majówce w centrum Pszczyny wznowione zostały badania archeologiczne. Mają potrwać około miesiąca. Archeolodzy szukają fragmentów bramy miejskiej. Ta mogła znajdować się w miejscu dzisiejszego skrzyżowania ulic Wojska Polskiego i Warownej.

- Na części wykopu odkryliśmy kanał pruski. Trochę go odsłonimy, udokumentujemy i będziemy czekać na decyzję konserwatora, ale prawdopodobnie w tej części wykopu już więcej działać nie będziemy. Natomiast w drugiej części, tam gdzie ideą było znalezienie jakichkolwiek reliktów bramy miejskiej, pojawiły się pojedyncze kamienie. Mogą one pochodzić z fragmentu bramy, ale czy na pewno to trzeba zobaczyć w szerszym kontekście. Na razie mamy dużo fragmentów ceramiki naczyniowej z XVII wieku - mówi Grzegorz Mądrzycki, kierownik robót z pracowni archeologicznej z Oświęcimia.

Realizowanie zadania może jednak zaburzyć inne znalezisko, na które natknęli się pracownicy. - Środek wykopu wskazuje na to, że trafiliśmy na wkop instalacyjny, którego nie było na planach. W związku z tym jest problem, co dalej zrobić. Jeżeli się okaże, że schodzi dość głęboko, to pytanie czy będzie zasadne kontynuowanie całego wykopu. W tej kwestii również będziemy czekać na decyzję konserwatora - tłumaczy archeolog.

Podczas rozmowy z kierownikiem robót zauważyliśmy również wywieszone przez niego ogłoszenie ws. pracy. Zapytaliśmy więc, czy brakuje mu pracowników. - Potrzebujemy ludzi, żeby prace nabrały większego tempa - odpowiedział. - Każdy dzień może przynieść coś ciekawego. W sobotę mieliśmy kulę z muszkietu jeszcze nie wystrzeloną, nie zdeformowaną. Kilka dni wcześniej mieliśmy zaś kulę, która na pewno o coś zahaczyła, bo była już spłaszczona. Znaleźliśmy również skałkę do broni palnej, prawdopodobnie krzemienną. Są to rzeczy z okresu nowożytnego, głównie ok. XVII wieku, zobaczymy co będzie dalej - informował.

Prace są prowadzone na wyznaczonym odcinku jezdni 36x2 metry. W trakcie wykopalisk ruch na ulicy Wojska Polskiego odbywa się jednym pasem. Dodatkowo odgrodzona została część chodnika od strony Muzeum Zamkowego.



Przypominamy, że podobne prace były już prowadzone w 2015 roku, przed przebudową nawierzchni płyty rynku. Wówczas archeolodzy natrafili na drewniane konstrukcje, które mogły być fragmentem nieistniejącej już dziś zachodniej pierzei rynku. Odnaleziono też dużą ilość zabytków ruchomych - m.in. fragmenty naczyń, pozostałości pieców kaflowych, dobrze zachowaną kłódkę oraz grot bełtu do kuszy. Z racji braku odpowiedniej instytucji w Pszczynie, zostały one przekazane do muzeum w Wodzisławiu Śląskim.

W trakcie wizyty na miejscu wykopalisk pytaliśmy archeologów, czy wyniki tych badań ujrzą światło dzienne. - Efekt badań archeologicznych prowadzonych wcześniej na rynku jest na tyle ciekawy, że chcielibyśmy to opracowanie opublikować. Na pewno będzie to wydawnictwo z dużą ilością ilustracji, bo zależy nam na tym, żeby nie był to tylko suchy tekst, ale żeby te zabytki były pokazane - mówi Grzegorz Mądrzycki. - Jest to kawał historii, która do tej pory nie była prezentowana i na pewno warta tego, żeby ją zaprezentować w formie publikacji.