3 września 2012
wyświetleń: 4444

Chrobry na wyspie Uznam

Pod koniec sierpnia uczniowie Liceum im. Bolesława Chrobrego w Pszczynie wybrali się na wyspę Uznam, by tam spotkać się ze swoimi rówieśnikami z niemieckiej szkoły w Bad Segeberg. Poniżej relacja Weroniki Kutarby, jednej z uczestniczek spotkania.

Reklama

LO Chrobry — Młodzież z Chrobrego na wyspie Uznam

---------------

Wspomnienia z Kamminke

W czasie wakacji mieliśmy okazję wyjechać na wyspę Uznam na spotkanie z młodzieżą niemiecką. Podróż rozpoczęła się 20 sierpnia i przez cały czas jej trwania zastanawialiśmy się jak będzie przebiegać współpraca i zabawa z naszymi zachodnimi sąsiadami.

Przekonaliśmy się o tym już pierwszego dnia podczas spotkań integracyjnych. Do ośrodka w Kamminke przyjechali uczniowie ze szkoły w Bad Segeberg w wieku od 16 do 19 lat. Bardzo szybko nawiązaliśmy kontakt, dowiedzieliśmy się o ich zainteresowaniach, poglądach i charakterach.

Nasi opiekunowie oraz kierownicy Ośrodka Spotkań Młodzieży zorganizowali wiele zabaw zapoznawczych i krótkie kursy językowe. Uczniowie z Niemiec wesoło podjęli mozół nauki języka polskiego.

Do programu naszego spotkania należało też wiele wycieczek. Pierwsza odbyła się na rowerach do Świnoujścia, gdzie w grupach polsko-niemieckich bawiliśmy się w grę terenową polegającą na szukajaniu zabytków. Mieliśmy też okazję plażowania i szaleństw w zimnej wodzie Bałtyku.

Bardzo ciekawym miejscem odwiedzonym przez nas okazało się Pennemunde (Pianoujście) - strategiczne miejsce badań nad bronią rakietową podczas II wojny światowej. Wiele wrażeń dostarczył również spływ w kanadyjkach rzeką Pianą. Niektórzy uczestnicy przeżyli debiut w tej dziedzinie, a satysfakcja z dotarcia do celu była ogromna.

Poza programem narzuconym przez organizatorów wieczory staraliśmy się spędzać wspólnie - Polacy i Niemcy. Świetnym pomysłem okazał się taniec belgijski, którego nauka i wykonywanie dało wiele zadowolenia.

Jestem pewna, że w pamięci wszystkich zapadł ostatni wieczór, podczas którego większość młodzieży obecnej na spotkaniu bardzo się zaprzyjaźniła. Czas do późnej nocy spędziliśmy na rozmowach o naszych krajach, stereotypach w ich postrzeganiu i poglądach. Wielu z nas znalazło wspólne zainteresowania. Nie można było mówić o istnieniu bariery językowej - w pewnym momencie rozmowy w obcym języku zaczyna się nim posługiwać automatycznie, nawet żarty w innej niż ojczystej mowie nie stanowią problemu.

Dla mnie osobiście wyjazd ten był potwierdzeniem tego, co zaobserwowałam już wcześniej - ludzie wszędzie, na całym świecie są tacy sami. Konflikty powstające wśród narodów nie są efektem nieporozumień ludzi, ale fałszywą grą polityków. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym teraz nie znać Maxa, Lukasa, Jonasa, Beatrice i wielu innych, z którymi zawarłam przyjaźń. Jako młodzi mamy wiele wspólnego - energię, pasję, zainteresowania. I o tym należy pamiętać, a znajomości z obcokrajowcami pielęgnować.

Weronika Kutarba