Listy
- 19 września 2005
- wyświetleń: 5315
GW: Hala liceum w Pszczynie
Hala sportowa Liceum im. Chrobrego w Pszczynie przeżyła dwie wojny światowe, powstania śląskie i ... tysiące lekcji wychowania. Mało kto jednak wie, że to obiekt, który dał początek koszykówce w naszym regionie, pisze Piotr Płatek z Gazety Wyborczej
Niepozorny budynek stojący pośród drzew zaraz przy dworcu kolejowym w Pszczynie pamięta bardzo stare czasy. Nikt dokładnie nie wie, kiedy powstał, ale wszyscy dość zgodnie powtarzają, że musiało to być gdzieś na przełomie XIX i XX wieku. Solidne czerwone cegły, drewniany dach obity papą, sześć ogromnych okien z jednej tylko strony plus niewielka przybudówka, w której mieszczą się szatnie. Sala gimnastyczna pszczyńskiego Liceum im. Bolesława Chrobrego bardziej przypomina jakiś starodawny spichlerz, może nawet twierdzę.
Badacz i historyk śląskiego sportu, dr Walerian Klimontowicz wyśledził, że ten obiekt dał początek halowej koszykówce na Śląsku.
Ta opowieść wiąże się z nazwiskiem Pawła Krawczyka, pioniera tej dyscypliny w naszym regionie. Urodzony w 1914 roku w Górnikach koło Tarnowskich Gór Krawczyk walczył w wojnie obronnej w 1939 roku, potem był żołnierzem Armii Krajowej. Po wojnie działał w szkolnictwie i harcerstwie. Zmarł w 1982 roku, został pochowany na cmentarzu w Mikołowie.
Jego wielką pasją była koszykówka. Jeszcze przed wojną, jako świeżo upieczony absolwent AWF-u w Warszawie, Krawczyk trafił do Pszczyny, gdzie podjął pracę w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Bolesława Chrobrego. Zafascynowany młodzieńczym wspomnieniem z meczu polskich koszykarzy z estońskimi, który obejrzał na warszawskich Bielanach w 1935 roku, postanowił zdobyć podobne kosze dla swojej szkoły.
Tak opisuje tę historię w swoich wspomnieniach: "Wszystko działo się błyskawicznie i trwało niecałe dwa tygodnie. Świeży dyrektor szkoły, dr Edward Szwed, który z miejsca zabrał się do modernizacji szkoły, pozwolił mi zarekwirować wymontowane rury CO oraz usunięte z kilku klas podesty pod katedry. Obiecał też pokryć wydatki, jeśli nie będą duże".
Krawczykowi pomagali koledzy i znajomi, prace posuwały się błyskawicznie. Znajomy ślusarz zespawał z rur rusztowania, na których kosze zostały umocowane. Miejscowy stolarz pomógł wykroić z podestów wymiarowe tablice. Łańcuch ludzi dobrej woli był długi. Ernest Szczypior, mistrz malarski, tak wyszpachlował i wymalował na biało tablice, że były idealnie gładkie. Ludwik Wacławek, kierownik Składnicy Harcerskiej, postarał się o piękne siatki, najlepsze jakie były w tamtych okresie dostępne na rynku.
„Przed kilku dniami pomogłem zacnemu panu Roerihowi, naszemu woźnemu, który znakomicie znał się na murarce. Przed chwilą we dwójkę zamontowaliśmy tablice. Wywindowaliśmy je na prawie idealną wysokość przy pomocy stojaków do skoku o tyczce. (...). Dopiero co oddałem pierwszy, »honorowy « strzał. A teraz chodzę od tablicy do tablicy pełen szczęścia i myślę, co powiedzą chłopcy, jak wrócą do szkoły po wakacjach” - pisał Krawczyk.
Tak powstały pierwsze kosze w hali sportowej na Śląsku. Nic dziwnego, że pszczyńskich gimnazjalistów często odwiedzały kolejne drużyny chętne zagrać mecz pod dachem. Jako pierwsi zjawili się zawodnicy katowickiego Mickiewicza, potem zespoły z Mikołowa, Żor, Bielska, a nawet słynny w tamtym okresie zespół gimnazjalny z Tarnowskich Gór, którego pierwsza piątka składała się z zawodników mistrza Śląska KPW Tarnowskie Góry. "Z początku braliśmy tęgie baty, ale potem szło z meczu na mecz lepiej, aż w końcu zaczęliśmy i my wygrywać" - wspomina Krawczyk.
Więcej czytaj w Gazecie Wyborczej
Niepozorny budynek stojący pośród drzew zaraz przy dworcu kolejowym w Pszczynie pamięta bardzo stare czasy. Nikt dokładnie nie wie, kiedy powstał, ale wszyscy dość zgodnie powtarzają, że musiało to być gdzieś na przełomie XIX i XX wieku. Solidne czerwone cegły, drewniany dach obity papą, sześć ogromnych okien z jednej tylko strony plus niewielka przybudówka, w której mieszczą się szatnie. Sala gimnastyczna pszczyńskiego Liceum im. Bolesława Chrobrego bardziej przypomina jakiś starodawny spichlerz, może nawet twierdzę.
Badacz i historyk śląskiego sportu, dr Walerian Klimontowicz wyśledził, że ten obiekt dał początek halowej koszykówce na Śląsku.
Ta opowieść wiąże się z nazwiskiem Pawła Krawczyka, pioniera tej dyscypliny w naszym regionie. Urodzony w 1914 roku w Górnikach koło Tarnowskich Gór Krawczyk walczył w wojnie obronnej w 1939 roku, potem był żołnierzem Armii Krajowej. Po wojnie działał w szkolnictwie i harcerstwie. Zmarł w 1982 roku, został pochowany na cmentarzu w Mikołowie.
Jego wielką pasją była koszykówka. Jeszcze przed wojną, jako świeżo upieczony absolwent AWF-u w Warszawie, Krawczyk trafił do Pszczyny, gdzie podjął pracę w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Bolesława Chrobrego. Zafascynowany młodzieńczym wspomnieniem z meczu polskich koszykarzy z estońskimi, który obejrzał na warszawskich Bielanach w 1935 roku, postanowił zdobyć podobne kosze dla swojej szkoły.
Tak opisuje tę historię w swoich wspomnieniach: "Wszystko działo się błyskawicznie i trwało niecałe dwa tygodnie. Świeży dyrektor szkoły, dr Edward Szwed, który z miejsca zabrał się do modernizacji szkoły, pozwolił mi zarekwirować wymontowane rury CO oraz usunięte z kilku klas podesty pod katedry. Obiecał też pokryć wydatki, jeśli nie będą duże".
Krawczykowi pomagali koledzy i znajomi, prace posuwały się błyskawicznie. Znajomy ślusarz zespawał z rur rusztowania, na których kosze zostały umocowane. Miejscowy stolarz pomógł wykroić z podestów wymiarowe tablice. Łańcuch ludzi dobrej woli był długi. Ernest Szczypior, mistrz malarski, tak wyszpachlował i wymalował na biało tablice, że były idealnie gładkie. Ludwik Wacławek, kierownik Składnicy Harcerskiej, postarał się o piękne siatki, najlepsze jakie były w tamtych okresie dostępne na rynku.
„Przed kilku dniami pomogłem zacnemu panu Roerihowi, naszemu woźnemu, który znakomicie znał się na murarce. Przed chwilą we dwójkę zamontowaliśmy tablice. Wywindowaliśmy je na prawie idealną wysokość przy pomocy stojaków do skoku o tyczce. (...). Dopiero co oddałem pierwszy, »honorowy « strzał. A teraz chodzę od tablicy do tablicy pełen szczęścia i myślę, co powiedzą chłopcy, jak wrócą do szkoły po wakacjach” - pisał Krawczyk.
Tak powstały pierwsze kosze w hali sportowej na Śląsku. Nic dziwnego, że pszczyńskich gimnazjalistów często odwiedzały kolejne drużyny chętne zagrać mecz pod dachem. Jako pierwsi zjawili się zawodnicy katowickiego Mickiewicza, potem zespoły z Mikołowa, Żor, Bielska, a nawet słynny w tamtym okresie zespół gimnazjalny z Tarnowskich Gór, którego pierwsza piątka składała się z zawodników mistrza Śląska KPW Tarnowskie Góry. "Z początku braliśmy tęgie baty, ale potem szło z meczu na mecz lepiej, aż w końcu zaczęliśmy i my wygrywać" - wspomina Krawczyk.
Więcej czytaj w Gazecie Wyborczej
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Chrobrego
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Chrobrego" podaj