Listy
- 27 kwietnia 2020
- wyświetleń: 8264
Idą suche lata. Czy łąki kwietne w Pszczynie to dobry pomysł?
W tym roku synoptycy zapowiadają susze. Kolejne lata także mają być ubogie w opady. Pomocne mogą się okazać łąki kwietne, które zapewnią bioróżnorodność, zatrzymają wilgoć w glebie i przydadzą miastu waloru estetycznego, w czasie, kiedy trudno jest utrzymać zielone trawniki w upalne, suche lato. Zadziałają też antysmogowo. O to, czy założenie łąk kwietnych w Pszczynie jest możliwe, zapytaliśmy dyrektora Miejskiego Zakładu Zieleni oraz radnego z Osiedla Kolonia Jasna, Arkadiusza Gardiasza.
Łąki kwietne są już w wielu dużych miastach w Polsce - w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, czy Katowicach. Wciąż powstają nowe. Najbliższym Pszczynie miastem z łąkami są Tychy. Taki ekosystem ma wiele zalet. Również ekonomicznych, bo łąkę kosimy raz lub 2 razy w roku. Jest to o wiele tańsze i łatwiejsze niż pielęgnacja trawnika, który latem po skoszeniu często zostaje wypalony przez słońce. Z tego też powodu wiele miast w czasie upałów rezygnuje z koszenia. Wstrzymanie pokosów od lipca planuje też Miejski Zakład Zieleni w Pszczynie.
Łąki mają ponadto właściwości antysmogowe - zatrzymują pyły komunikacyjne. 1 metr kwadratowy łąki pochłania tyle zanieczyszczeń, co jedno pięcioletnie drzewo. Łąka jest bogata w gatunki roślin kwitnących, miododajnych, jest przestrzenią do życia dla pszczół, dzikich owadów zapylających oraz małych żyjących organizmów. Ma też właściwości retencyjne - pomaga utrzymać większą wilgotność gleby.
Można dobrać odpowiednie mieszkanki nasion do potrzeb miasta i poszczególnych jego terenów. Mieszanki te są coraz bardziej udoskonalane, by kwiaty mogły kwitnąć przez cały sezon - od wiosny do jesieni. Można też dobrać rośliny pod względem ich wysokości.
Gdzie na terenie naszego miasta mogłyby powstać takie łąki? Radny Rady Miejskiej i przewodniczący Zarządu Osiedla Kolonia Jasna wskazuje na środkowy pas zieleni na ulicy Słonecznej od strony ul. Zdrojowej. Również na samej ulicy Zdrojowej łąkę można by utworzyć wzdłuż ścieżki rowerowej na szerokim pasie zieleni. Przydałaby walorów rekreacyjnych miejscu - rowerzyści mijaliby pas polnych kwiatów. Do tego pomysłu pozytywnie odniósł się dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Pszczynie.
Według radnego Gardiasza prace, w skład których wchodzą zdjęcie darni, przygotowanie gleby, a następnie siew, mogłyby zostać sfinansowane ze środków własnych osiedla lub z Pszczyńskiego Budżetu Obywatelskiego, z puli, dzięki której realizowane są obecnie nasadzenia kwiatów i drzew.
- Tradycyjny trawnik jest droższy w utrzymaniu, ponieważ wymaga ciągłej pielęgnacji. Poza aspektem estetycznym, trawniki wnoszą niewiele do ekosystemu, w przeciwieństwie do łąk kwietnych, które są domem oraz źródłem pożywienia dla wielu pożytecznych owadów. Wspomagają bioróżnorodność. Ponadto z uwagi na panującą obecnie suszę należałoby odstąpić czasowo od koszenia traw w gminie na terenach publicznych - uważa Arkadiusz Gardiasz.
Jacek Lebioda, dyrektor Miejskiego Zakładu Zieleni również jest bardzo pozytywnie nastawiony do pomysłu zakładania łąk w naszym mieście. Jak jednak mówi, najlepiej byłoby, gdyby założenie łąki odbywało się z inicjatywy zarządów poszczególnych osiedli, czy właścicieli terenów, z uwagi na kwestię akceptacji inwestycji przez mieszkańców. Według dyrektora najlepiej złożyć projekt dotyczący zakładania łąk w ramach Pszczyńskiego Budżetu Obywatelskiego, w którym mieszkańcy sami opowiedzieliby się za lub przeciw temu pomysłowi. Dyrektor zapowiedział, że Miejski Zakład Zieleni włączy się aktywnie w inicjatywę. Najlepiej jednak zlecić założenie łąk firmie zewnętrznej, która specjalizuje się w tego typu uprawach, ponieważ Zakład nie posiada odpowiedniego sprzętu do przygotowania podłoża pod siew.
Nie wszystkim zapewne spodobają się łąki w środku miasta, które po przekwitnięciu często nie wyglądają estetycznie. Są też siedliskiem owadów - nie tylko pszczół, ale i m.in. komarów, a nawet małych gryzoni. Od kilku lat pierwsza łąka w naszym mieście założona przez Miejski Zakład Zieleni rośnie na Rondzie Miast Partnerskich przy ul. Bielskiej. Jednak MZZ otrzymywał wiele telefonów od niezadowolonych mieszkańców w sprawie "zaniedbanego" ronda z przekwitniętymi, nieskoszonymi roślinami.
Zapytaliśmy też, jak funkcjonowanie łąk na terenie miasta widzi mieszkanka Tychów i radna Karolina Chemicz-Pałys. W Tychach takie ekosystemy stworzono w ubiegłym roku.
- Osobiście spotykam się z pozytywnymi opiniami na temat łąk kwietnych, zarówno tych dziko rosnących, jak i nowo zasianych. Faktycznie, są osoby, które przyzwyczaiły się do równo przystrzyżonych trawników. Naturalna miejska łąka pełna kwiatów stanowi dla nich coś, co trzeba wyciąć. Dlatego tak ważna jest ciągła edukacja o podstawowych pojęciach przyrodniczych, o tym, że tereny zielone to baza dla świata pszczół i innych dzikich zapylaczy, ptaków i mnóstwa małych organizmów. Obszary te przyciągają też barwne motyle, które wspólnie z kwiatami dają wyjątkowe walory estetyczne. Zgodzę się również z argumentem, że łąka kwietna przyczynia się do wzrostu liczby owadów, ale takie jest jej zadanie. Ma ona być bogactwem różnorodności biologicznej pod kątem świata roślin i zwierząt. Mam świadomość, że nie jest to element, który będzie ozdobą od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Gdy rośliny przekwitają, walory dekoracyjne łąki kwietnej spadają, choć z pewnością w dalszym ciągu pochłania kurz i pył z ruchu samochodowego przy arteriach. Nadal też pełni funkcje biologiczne - mówi Karolina Chemicz-Pałys.
Ostatnio w Pszczynie ustawiono na Placu Zwycięstwa i Wolności hotel dla owadów. Warto, by w następnej kolejności powstały również łąki, aby zatrzymać cenne owady w centrum miasta. Zapewne zakładaniu łąk musiałaby towarzyszyć akcja edukacyjna, czy informacyjna. Pomocne byłoby ustawienie specjalnych tabliczek wyjaśniających cele tej uprawy.
Kiedy takie łąki mogłyby powstać? To zależy już od decyzji zarządców osiedli, czy właścicieli terenów, a przede wszystkim dostępności środków. Siew może odbyć się nie tylko wiosną, ale również jesienią.
A co o zakładaniu łąk w Pszczynie myślicie Państwo, jako mieszkańcy? Zapraszamy do komentowania pomysłu i wzięcia udziału w ankiecie.
Łąki mają ponadto właściwości antysmogowe - zatrzymują pyły komunikacyjne. 1 metr kwadratowy łąki pochłania tyle zanieczyszczeń, co jedno pięcioletnie drzewo. Łąka jest bogata w gatunki roślin kwitnących, miododajnych, jest przestrzenią do życia dla pszczół, dzikich owadów zapylających oraz małych żyjących organizmów. Ma też właściwości retencyjne - pomaga utrzymać większą wilgotność gleby.
Można dobrać odpowiednie mieszkanki nasion do potrzeb miasta i poszczególnych jego terenów. Mieszanki te są coraz bardziej udoskonalane, by kwiaty mogły kwitnąć przez cały sezon - od wiosny do jesieni. Można też dobrać rośliny pod względem ich wysokości.
Gdzie na terenie naszego miasta mogłyby powstać takie łąki? Radny Rady Miejskiej i przewodniczący Zarządu Osiedla Kolonia Jasna wskazuje na środkowy pas zieleni na ulicy Słonecznej od strony ul. Zdrojowej. Również na samej ulicy Zdrojowej łąkę można by utworzyć wzdłuż ścieżki rowerowej na szerokim pasie zieleni. Przydałaby walorów rekreacyjnych miejscu - rowerzyści mijaliby pas polnych kwiatów. Do tego pomysłu pozytywnie odniósł się dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Pszczynie.
Według radnego Gardiasza prace, w skład których wchodzą zdjęcie darni, przygotowanie gleby, a następnie siew, mogłyby zostać sfinansowane ze środków własnych osiedla lub z Pszczyńskiego Budżetu Obywatelskiego, z puli, dzięki której realizowane są obecnie nasadzenia kwiatów i drzew.
- Tradycyjny trawnik jest droższy w utrzymaniu, ponieważ wymaga ciągłej pielęgnacji. Poza aspektem estetycznym, trawniki wnoszą niewiele do ekosystemu, w przeciwieństwie do łąk kwietnych, które są domem oraz źródłem pożywienia dla wielu pożytecznych owadów. Wspomagają bioróżnorodność. Ponadto z uwagi na panującą obecnie suszę należałoby odstąpić czasowo od koszenia traw w gminie na terenach publicznych - uważa Arkadiusz Gardiasz.
Jacek Lebioda, dyrektor Miejskiego Zakładu Zieleni również jest bardzo pozytywnie nastawiony do pomysłu zakładania łąk w naszym mieście. Jak jednak mówi, najlepiej byłoby, gdyby założenie łąki odbywało się z inicjatywy zarządów poszczególnych osiedli, czy właścicieli terenów, z uwagi na kwestię akceptacji inwestycji przez mieszkańców. Według dyrektora najlepiej złożyć projekt dotyczący zakładania łąk w ramach Pszczyńskiego Budżetu Obywatelskiego, w którym mieszkańcy sami opowiedzieliby się za lub przeciw temu pomysłowi. Dyrektor zapowiedział, że Miejski Zakład Zieleni włączy się aktywnie w inicjatywę. Najlepiej jednak zlecić założenie łąk firmie zewnętrznej, która specjalizuje się w tego typu uprawach, ponieważ Zakład nie posiada odpowiedniego sprzętu do przygotowania podłoża pod siew.
Nie wszystkim zapewne spodobają się łąki w środku miasta, które po przekwitnięciu często nie wyglądają estetycznie. Są też siedliskiem owadów - nie tylko pszczół, ale i m.in. komarów, a nawet małych gryzoni. Od kilku lat pierwsza łąka w naszym mieście założona przez Miejski Zakład Zieleni rośnie na Rondzie Miast Partnerskich przy ul. Bielskiej. Jednak MZZ otrzymywał wiele telefonów od niezadowolonych mieszkańców w sprawie "zaniedbanego" ronda z przekwitniętymi, nieskoszonymi roślinami.
Zapytaliśmy też, jak funkcjonowanie łąk na terenie miasta widzi mieszkanka Tychów i radna Karolina Chemicz-Pałys. W Tychach takie ekosystemy stworzono w ubiegłym roku.
- Osobiście spotykam się z pozytywnymi opiniami na temat łąk kwietnych, zarówno tych dziko rosnących, jak i nowo zasianych. Faktycznie, są osoby, które przyzwyczaiły się do równo przystrzyżonych trawników. Naturalna miejska łąka pełna kwiatów stanowi dla nich coś, co trzeba wyciąć. Dlatego tak ważna jest ciągła edukacja o podstawowych pojęciach przyrodniczych, o tym, że tereny zielone to baza dla świata pszczół i innych dzikich zapylaczy, ptaków i mnóstwa małych organizmów. Obszary te przyciągają też barwne motyle, które wspólnie z kwiatami dają wyjątkowe walory estetyczne. Zgodzę się również z argumentem, że łąka kwietna przyczynia się do wzrostu liczby owadów, ale takie jest jej zadanie. Ma ona być bogactwem różnorodności biologicznej pod kątem świata roślin i zwierząt. Mam świadomość, że nie jest to element, który będzie ozdobą od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Gdy rośliny przekwitają, walory dekoracyjne łąki kwietnej spadają, choć z pewnością w dalszym ciągu pochłania kurz i pył z ruchu samochodowego przy arteriach. Nadal też pełni funkcje biologiczne - mówi Karolina Chemicz-Pałys.
Ostatnio w Pszczynie ustawiono na Placu Zwycięstwa i Wolności hotel dla owadów. Warto, by w następnej kolejności powstały również łąki, aby zatrzymać cenne owady w centrum miasta. Zapewne zakładaniu łąk musiałaby towarzyszyć akcja edukacyjna, czy informacyjna. Pomocne byłoby ustawienie specjalnych tabliczek wyjaśniających cele tej uprawy.
Kiedy takie łąki mogłyby powstać? To zależy już od decyzji zarządców osiedli, czy właścicieli terenów, a przede wszystkim dostępności środków. Siew może odbyć się nie tylko wiosną, ale również jesienią.
A co o zakładaniu łąk w Pszczynie myślicie Państwo, jako mieszkańcy? Zapraszamy do komentowania pomysłu i wzięcia udziału w ankiecie.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Smog w Pszczynie
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Smog w Pszczynie" podaj