Listy
- 23 grudnia 2020
- wyświetleń: 4970
"Nie oddychamy uśrednionym powietrzem" - odpowiedź NDS
1 grudnia na łamach naszego portalu opublikowaliśmy list czytelnika, który przeanalizował dane ze stacji pomiarowej znajdującej się na ul. Bogedaina (znajdziecie go tutaj). Poniżej publikujemy odpowiedź Stowarzyszenia Nie Dokarmiaj Smoga.
Nie oddychamy uśrednionym powietrzem
Portal pless.pl opublikował list czytelnika, w którym odniósł się On do działań podejmowanych przez nasze stowarzyszenie "Nie Dokarmiaj Smoga" - Pszczyński Alarm Smogowy. Między innymi zarzucił nam, że nie śledzimy uważnie zmian stanu zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego w Pszczynie. Na poparcie swojego stanowiska przedstawił wykres obrazujący tą optymistyczną, Jego zdaniem, tendencję.
Obecnie nie trzeba już nikogo przekonywać o zgubnych skutkach dla zdrowia ludzi obecności w powietrzu pyłów zawieszonych. Rzeczywiście, można przyjąć, że nacisk, jaki został w okresie ostatnich trzech lat położony na wymuszenie zmian w sposobie ogrzewania naszych domów, powoli zaczyna przynosić pozytywne rezultaty. Nie należy jednak zapominać, że problem ponadnormatywnego zanieczyszczenia powietrza pyłami zawieszonymi jest problemem lokalnym - w skali kraju, województwa czy gminy uśrednione wyniki pomiarów będą odpowiadać przyjętym normom, a nasz najbliższy sąsiad, uspokojony takimi informacjami, ciągle będzie truł nas, nasze dzieci, naszych rodziców i dziadków. W naszych przekazach i prowadzonych przez nas kampaniach chcemy właśnie wykazać, że nie ma już czasu na zastanawianie się, czy jest sens przeprowadzenia zmian u siebie w domu czy mieszkaniu, bo problem w skali globalnej zniknął. Iluż z nas przeprowadziło inwestycje polegające na wymianie źródła ciepła czy termomodernizacji budynku, a okna nadal nie można otworzyć, bo z sąsiedniego komina wylatuje żółto-bury, piekący w oczy i powodujący duszności dym.
Chcemy wszystkim mieszkańcom naszego miasta i gminy uświadomić, że mamy tylko jedno życie i zdrowie, o które warto i trzeba zawalczyć. Nie słyszymy takiego mocnego głosu ze strony samorządu gminnego - czyli od tej instytucji, która jest odpowiedzialna za wprowadzenie systemowych rozwiązań w udzielaniu pomocy swoim mieszkańcom w doprowadzeniu źródeł ciepła do standardów wymaganych obowiązującym prawem.
Może w tym miejscu należałoby się zastanowić, skąd tyle szumu wokół stężeń pyłów zawieszonych PM10, PM2,5 czy PM1 w powietrzu. Jak czytamy w uzasadnieniu Zespołu roboczego ds. wpływu zanieczyszczenia powietrza na zdrowie, powołanego przez Ministra Zdrowia dla przeprowadzenia zmiany wartości poziomów informowania i alarmowania dla pyłu zawieszonego PM10, "...istnieje wiele udokumentowanych badań dotyczących wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie. WHO przeprowadziła w 2013 r. szeroki przegląd tych badań w ramach projektu REVIHAAP (Review of evdence on health aspects of air pollution), mającego dostarczyć najbardziej wiarygodnych i udowodnionych naukowo danych o skutkach zdrowotnych zanieczyszczeń powietrza. Skutki zdrowotne narażenia na zanieczyszczenia powietrza rozpatrywane są zwykle dwojako: jako skutki krótkoterminowe (związane z krótkotrwałą [godziny/dni] ekspozycją na wysokie stężenia) oraz skutki długoterminowe (związane z ekspozycją liczoną w latach). W przypadku pyłu zawieszonego potwierdzone zostało występowanie zarówno krótko- jak i długoterminowych oddziaływań, a zwiększenie ryzyka dla zdrowia populacyjnego odnotowuje się zarówno dla przedwczesnych zgonów, jak i zapadalności na niektóre choroby oraz chorobowości szpitalnej..."
Co to oznacza? Dla nas jest jasne, że nieważne, czy jesteśmy narażeni na ponadnormatywne zanieczyszczenie pyłem zawieszonym przez godzinę, czy przez kilka lat, negatywne skutki dla naszego zdrowia zarówno w jednym jak i w drugim przypadku mogą być opłakane. Dlaczego? - wytłumaczenie jest proste - wdychany przez nas pył nigdy już nie opuści naszego organizmu, osadzając się na stałe w płucach. Potwierdzenie tego faktu można znaleźć w badaniach zleconych przez Światową Organizację Zdrowia dot. skutków jakie niesie za sobą nadmierne zanieczyszczenie powietrza pyłem zawieszonym
Czy zatem możemy przyjąć, że obowiązujące w Polsce normy jakości powietrza oraz przyjęte poziomy informowania i alarmowe dla pyłu zawieszonego w dostateczny sposób chronią nasze zdrowie? Zespół roboczy ds. wpływu zanieczyszczenia powietrza na zdrowie przy Ministerstwie Zdrowia rekomendował w 2019 roku ustanowienie nowej wartości dobowego poziomu informowania dla pyłu zawieszonego PM10 na poziomie 60 μg/m3, a nową wartość dobowego poziomu alarmowego - 80 μg/m3, z następująca uwagą:
"... Należy podkreślić, że przyjęcie nowych poziomów informowania i alarmowania dla pyłu zawieszonego PM10 jest pierwszym krokiem w kierunku obniżenia ryzyka zdrowotnego związanego z zanieczyszczeniem powietrza. Dopiero dobrze funkcjonujący system alarmowy, wyposażony w katalog krótkoterminowych działań naprawczych oraz rekomendacji dla ludności, przyczyni się realnie do ograniczenia skutków zdrowotnych. Katalog taki powinien zostać opracowany z wykorzystaniem przykładów i doświadczeń innych państw UE, w których takie systemy sprawnie funkcjonują, a także w oparciu o proponowane dotychczas w kraju działania krótkoterminowe (zawarte m.in. w istniejących Programach Ochrony Powietrza), dla których potwierdzono skuteczność ich wdrożenia .... Mając na uwadze fakt, że eliminacja jedynie krótkookresowych pików zanieczyszczeń może przyczynić się do redukcji o ok. 15%-20% ogółu skutków zdrowotnych narażenia, działania krótkookresowe powinny być częścią programu mającego na celu radykalne zmniejszenie długookresowego średniego poziomu narażenia ludności na zanieczyszczenia."
Jak chronią swoich obywateli przed negatywnymi skutkami zanieczyszczenia inne kraje europejskie, o których wspomina dokument opracowany przez Zespół?
Normy jakości powietrza są takie same dla wszystkich państw w UE i zostały określone w dyrektywie (UE wskazuje dwie normy dla pyłu zawieszonego PM10: średnioroczną na poziomie 40 μg/m3 oraz średniodobową na poziomie 50 μg/m3, która nie może być przekraczana więcej niż 35 dni w roku) - państwa różnią się tylko poziomami informowania i alarmowania.
Dla porównania poziomy te w innych krajach Unii Europejskiej prezentują się następująco:
Poziomy obowiązujące w Polsce od 2019 r. :
- poziom informowania 100 µg/m3,
- poziom alarmowy 150 µg/m3,
Podkreślić jednak należy, że Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje rekomendacje dla średniorocznej wartości pyłu PM10 w powietrzu, zalecając, że nie powinna ona przekraczać 20 μg/m3.
Czy uda nam się kiedykolwiek osiągnąć taki poziom w Polsce, a szczególnie u nas w Pszczynie?
Analizując średnie wartości stężenia pyłu zawieszonego PM10 na stacji pomiarowej w Pszczynie w okresie ostatnich 10 lat rzeczywiście można zauważyć optymistyczną tendencję zmniejszania się wartości średniej stężenia PM10 w stosunku rocznym. Mamy olbrzymią nadzieję, że dzieje się tak w związku z działaniami podjętymi przez naszych mieszkańców na rzecz ograniczenia emisji ze źródeł ogrzewających nasze domy i mieszkania, a nie tylko z faktu bardzo ciepłych zim, jakich ostatnio doświadczamy (patrz zestawienie średnich temperatur w okresie grzewczym w latach 2010-2020 wg danych IMGW).
(średnie temperatury w sezonie zimowym w latach 2010-2020 (dane IMGW):
Zestawiając powyższe dane ze wskazaniem czujników mierzących poziom stężenia pyłu zawieszonego PM10 w Pszczynie w okresie grzewczym chyba jednak nie tylko nie możemy być spokojni o nasze zdrowie, ale jasno widać jak wiele jeszcze pracy przed nami. Jako Stowarzyszenie działające w ramach Polskiego Alarmu Smogowego aktywnie angażujemy się w szereg działań wspomagających walkę o czyste powietrze, zwracając przede wszystkim uwagę na zagrożenie dla naszego zdrowia i życia jakie niesie ze sobą królujący u nas w okresie grzewczym smog.
Podsumowując pozwolimy sobie zacytować autora wykresu - Roberta Pieczarko z Alarmu Smogowego Czechowice Dziedzice:
- Dzieci urodzone w 2020 r. przez całe swoje dzieciństwo nie będą miały szans na czyste powietrze.
- Bez zwiększenia działań, normę zalecaną przez WHO Pszczyna ma szansę osiągnąć dopiero w 2035 r.
Zbliża się wyjątkowy okres w roku - Święta Bożego Narodzenia. W tym roku, naznaczonym pandemią koronawirusa, będą na pewno inne niż wszystkie, które do tej pory przeżyliśmy.
Portal pless.pl opublikował list czytelnika, w którym odniósł się On do działań podejmowanych przez nasze stowarzyszenie "Nie Dokarmiaj Smoga" - Pszczyński Alarm Smogowy. Między innymi zarzucił nam, że nie śledzimy uważnie zmian stanu zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego w Pszczynie. Na poparcie swojego stanowiska przedstawił wykres obrazujący tą optymistyczną, Jego zdaniem, tendencję.
Obecnie nie trzeba już nikogo przekonywać o zgubnych skutkach dla zdrowia ludzi obecności w powietrzu pyłów zawieszonych. Rzeczywiście, można przyjąć, że nacisk, jaki został w okresie ostatnich trzech lat położony na wymuszenie zmian w sposobie ogrzewania naszych domów, powoli zaczyna przynosić pozytywne rezultaty. Nie należy jednak zapominać, że problem ponadnormatywnego zanieczyszczenia powietrza pyłami zawieszonymi jest problemem lokalnym - w skali kraju, województwa czy gminy uśrednione wyniki pomiarów będą odpowiadać przyjętym normom, a nasz najbliższy sąsiad, uspokojony takimi informacjami, ciągle będzie truł nas, nasze dzieci, naszych rodziców i dziadków. W naszych przekazach i prowadzonych przez nas kampaniach chcemy właśnie wykazać, że nie ma już czasu na zastanawianie się, czy jest sens przeprowadzenia zmian u siebie w domu czy mieszkaniu, bo problem w skali globalnej zniknął. Iluż z nas przeprowadziło inwestycje polegające na wymianie źródła ciepła czy termomodernizacji budynku, a okna nadal nie można otworzyć, bo z sąsiedniego komina wylatuje żółto-bury, piekący w oczy i powodujący duszności dym.
Chcemy wszystkim mieszkańcom naszego miasta i gminy uświadomić, że mamy tylko jedno życie i zdrowie, o które warto i trzeba zawalczyć. Nie słyszymy takiego mocnego głosu ze strony samorządu gminnego - czyli od tej instytucji, która jest odpowiedzialna za wprowadzenie systemowych rozwiązań w udzielaniu pomocy swoim mieszkańcom w doprowadzeniu źródeł ciepła do standardów wymaganych obowiązującym prawem.
Może w tym miejscu należałoby się zastanowić, skąd tyle szumu wokół stężeń pyłów zawieszonych PM10, PM2,5 czy PM1 w powietrzu. Jak czytamy w uzasadnieniu Zespołu roboczego ds. wpływu zanieczyszczenia powietrza na zdrowie, powołanego przez Ministra Zdrowia dla przeprowadzenia zmiany wartości poziomów informowania i alarmowania dla pyłu zawieszonego PM10, "...istnieje wiele udokumentowanych badań dotyczących wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie. WHO przeprowadziła w 2013 r. szeroki przegląd tych badań w ramach projektu REVIHAAP (Review of evdence on health aspects of air pollution), mającego dostarczyć najbardziej wiarygodnych i udowodnionych naukowo danych o skutkach zdrowotnych zanieczyszczeń powietrza. Skutki zdrowotne narażenia na zanieczyszczenia powietrza rozpatrywane są zwykle dwojako: jako skutki krótkoterminowe (związane z krótkotrwałą [godziny/dni] ekspozycją na wysokie stężenia) oraz skutki długoterminowe (związane z ekspozycją liczoną w latach). W przypadku pyłu zawieszonego potwierdzone zostało występowanie zarówno krótko- jak i długoterminowych oddziaływań, a zwiększenie ryzyka dla zdrowia populacyjnego odnotowuje się zarówno dla przedwczesnych zgonów, jak i zapadalności na niektóre choroby oraz chorobowości szpitalnej..."
Co to oznacza? Dla nas jest jasne, że nieważne, czy jesteśmy narażeni na ponadnormatywne zanieczyszczenie pyłem zawieszonym przez godzinę, czy przez kilka lat, negatywne skutki dla naszego zdrowia zarówno w jednym jak i w drugim przypadku mogą być opłakane. Dlaczego? - wytłumaczenie jest proste - wdychany przez nas pył nigdy już nie opuści naszego organizmu, osadzając się na stałe w płucach. Potwierdzenie tego faktu można znaleźć w badaniach zleconych przez Światową Organizację Zdrowia dot. skutków jakie niesie za sobą nadmierne zanieczyszczenie powietrza pyłem zawieszonym
Czy zatem możemy przyjąć, że obowiązujące w Polsce normy jakości powietrza oraz przyjęte poziomy informowania i alarmowe dla pyłu zawieszonego w dostateczny sposób chronią nasze zdrowie? Zespół roboczy ds. wpływu zanieczyszczenia powietrza na zdrowie przy Ministerstwie Zdrowia rekomendował w 2019 roku ustanowienie nowej wartości dobowego poziomu informowania dla pyłu zawieszonego PM10 na poziomie 60 μg/m3, a nową wartość dobowego poziomu alarmowego - 80 μg/m3, z następująca uwagą:
"... Należy podkreślić, że przyjęcie nowych poziomów informowania i alarmowania dla pyłu zawieszonego PM10 jest pierwszym krokiem w kierunku obniżenia ryzyka zdrowotnego związanego z zanieczyszczeniem powietrza. Dopiero dobrze funkcjonujący system alarmowy, wyposażony w katalog krótkoterminowych działań naprawczych oraz rekomendacji dla ludności, przyczyni się realnie do ograniczenia skutków zdrowotnych. Katalog taki powinien zostać opracowany z wykorzystaniem przykładów i doświadczeń innych państw UE, w których takie systemy sprawnie funkcjonują, a także w oparciu o proponowane dotychczas w kraju działania krótkoterminowe (zawarte m.in. w istniejących Programach Ochrony Powietrza), dla których potwierdzono skuteczność ich wdrożenia .... Mając na uwadze fakt, że eliminacja jedynie krótkookresowych pików zanieczyszczeń może przyczynić się do redukcji o ok. 15%-20% ogółu skutków zdrowotnych narażenia, działania krótkookresowe powinny być częścią programu mającego na celu radykalne zmniejszenie długookresowego średniego poziomu narażenia ludności na zanieczyszczenia."
Jak chronią swoich obywateli przed negatywnymi skutkami zanieczyszczenia inne kraje europejskie, o których wspomina dokument opracowany przez Zespół?
Normy jakości powietrza są takie same dla wszystkich państw w UE i zostały określone w dyrektywie (UE wskazuje dwie normy dla pyłu zawieszonego PM10: średnioroczną na poziomie 40 μg/m3 oraz średniodobową na poziomie 50 μg/m3, która nie może być przekraczana więcej niż 35 dni w roku) - państwa różnią się tylko poziomami informowania i alarmowania.
Dla porównania poziomy te w innych krajach Unii Europejskiej prezentują się następująco:
- Belgia - poziom alarmowy 70 µg/m3,
- Czechy - poziom alarmowy 100 µg/m3,
- Finlandia - informacyjny 50 µg/m3,
- Francja - poziom alarmowy 80 µg/m3,
- Słowacja - poziom informacyjny 100 µg/m3; poziom alarmowy 150 µg/m3,
- Szwajcaria - poziom informacyjny 75 µg/m3; poziom alarmowy 100 µg/m3,
- Węgry - poziom informacyjny 75 µg/m3; poziom alarmowy 100 µg/m3,
- Włochy - poziom informacyjny od 50 do 75 µg/m3; poziom alarmowy powyżej 75 µg/m3,
- Wielka Brytania - poziom wysoki powyżej 101 µg/m3.
Poziomy obowiązujące w Polsce od 2019 r. :
- poziom informowania 100 µg/m3,
- poziom alarmowy 150 µg/m3,
Podkreślić jednak należy, że Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje rekomendacje dla średniorocznej wartości pyłu PM10 w powietrzu, zalecając, że nie powinna ona przekraczać 20 μg/m3.
Czy uda nam się kiedykolwiek osiągnąć taki poziom w Polsce, a szczególnie u nas w Pszczynie?
Analizując średnie wartości stężenia pyłu zawieszonego PM10 na stacji pomiarowej w Pszczynie w okresie ostatnich 10 lat rzeczywiście można zauważyć optymistyczną tendencję zmniejszania się wartości średniej stężenia PM10 w stosunku rocznym. Mamy olbrzymią nadzieję, że dzieje się tak w związku z działaniami podjętymi przez naszych mieszkańców na rzecz ograniczenia emisji ze źródeł ogrzewających nasze domy i mieszkania, a nie tylko z faktu bardzo ciepłych zim, jakich ostatnio doświadczamy (patrz zestawienie średnich temperatur w okresie grzewczym w latach 2010-2020 wg danych IMGW).
(średnie temperatury w sezonie zimowym w latach 2010-2020 (dane IMGW):
- 2009/2010 - -2°C
- 2010/2011 - b/d
- 2011/2012 - -1°C
- 2012/2013 - -1°C
- 2013/2014 - +3°C
- 2014/2015 - +2°C
- 2015/2016 - +3°C
- 2016/2017 - -1°C
- 2017/2018 - +1°C
- 2018/2019 - +1°C
- 2019/2020 - +3°C
Zestawiając powyższe dane ze wskazaniem czujników mierzących poziom stężenia pyłu zawieszonego PM10 w Pszczynie w okresie grzewczym chyba jednak nie tylko nie możemy być spokojni o nasze zdrowie, ale jasno widać jak wiele jeszcze pracy przed nami. Jako Stowarzyszenie działające w ramach Polskiego Alarmu Smogowego aktywnie angażujemy się w szereg działań wspomagających walkę o czyste powietrze, zwracając przede wszystkim uwagę na zagrożenie dla naszego zdrowia i życia jakie niesie ze sobą królujący u nas w okresie grzewczym smog.
Podsumowując pozwolimy sobie zacytować autora wykresu - Roberta Pieczarko z Alarmu Smogowego Czechowice Dziedzice:
- Dzieci urodzone w 2020 r. przez całe swoje dzieciństwo nie będą miały szans na czyste powietrze.
- Bez zwiększenia działań, normę zalecaną przez WHO Pszczyna ma szansę osiągnąć dopiero w 2035 r.
Zbliża się wyjątkowy okres w roku - Święta Bożego Narodzenia. W tym roku, naznaczonym pandemią koronawirusa, będą na pewno inne niż wszystkie, które do tej pory przeżyliśmy.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Smog w Pszczynie
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Smog w Pszczynie" podaj