[ZDJĘCIA] Nie żyje 8-latka ranna w wypadku w Jankowicach

Ze wstępnych ustaleń wynika, że do wypadku doprowadził 35-letni kierujący Citroenem Berlingo. Mężczyzna nie zauważył, że Opel Astra jadący w tym samym kierunku zwalnia, ponieważ jedzie przed nim rowerzysta i ze względu na ruch z przeciwnego kierunku nie ma możliwości go bezpiecznie wyprzedzić. Próba hamowania kierowcy Citroena zakończyła się fiaskiem. Mężczyzna odbił na lewy pas, otarł się o tylny narożnik Opla i doprowadził do czołowego zderzenia z Toyotą Corollą, którą kierował 46-letni mężczyzna, mieszkaniec Tychów. On podróżował wraz 8-letnią córką.

W wyniku wypadku trzy osoby odniosły groźne obrażenia ciała (kierowca Citroena, kierowca Toyoty i jego córka). Najciężej ranne zostało dziecko. To właśnie po dziewczynkę w wieku 8 lat przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 33-letni kierowca Opla Astry, mieszkaniec powiatu bieruńsko-lędzińskiego nie odniósł obrażeń. Dokładne okoliczności tego groźnego wypadku ustalają policjanci z pszczyńskiej drogówki.

Do naszej redakcji dotarła informacja, że lecący do szpitala śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego musiał w trybie pilnym lądować w Katowicach. Ta sytuacja miała wynikać z faktu zatrzymania krążenia u dziecka i konieczności reanimacji na ziemi (procedura wyklucza akcję reanimacyjną w powietrzu - przyp. red.).

W poniedziałek chwilę przed godziną 10:00 dotarła do nas smutna wiadomość. Niestety lekarzom nie udało się uratować życia ciężko rannej 8-latki. Dziewczynka zmarła w szpitalu. Tę informację potwierdziła nam asp. sztab. Karolina Błaszczyk z Komendy Powiatowej Policji w Pszczynie.