
Najpopularniejsze
- 28 marca 2025
- wyświetleń: 2610
Magdalena Starzyńska - malarka mocno stąpająca po ziemi. Przy jej obrazach odetchniecie
Za nami:
Na twórczość Magdaleny Starzyńskiej wystarczy rzucić okiem, a zaczyna się wracać do równowagi. Dłuższy czas spędzony w towarzystwie jej obrazów i ilustracji sprawia, że odnajdujemy spokój, wychodzimy z wystawy w lepszym nastroju, z poukładanymi myślami. Magda to właśnie chce dawać odbiorcom - konkretną korzyść, jaką można wynieść z obcowania ze sztuką. W Pszczynie mieszka od 13 lat, ale dopiero niedawno zaczęła pokazywać tu swoje prace. Nie lubi mówić o sobie "artystka", bo malarstwo i ilustrowanie to dla niej przede wszystkim praca.

Magdalena Starzyńska jest malarką, ilustratorką i graficzką. Jej wystawa w pckulowej Galerii na Piętrze właśnie dobiega końca. To pierwsza wystawa artystki w Pszczynie. Jak mówi, wcześniej skupiała się przede wszystkim na pracy i realizacji zleceń dla polskich i zagranicznych klientów, zleceniodawców z Europy, np. z Holandii czy ze Stanów Zjednoczonych. Stworzyła ponadto ilustracje do trzech polskich książek dla dzieci, etykietę na szklankę Browaru Miłosław czy etykiety do świec sojowych marki Bookiet, inspirowanych literaturą. Jest też autorką projektu "Rozłąka", który pojawił się na apaszkach marki Spadiora i wspiera fundację "Rodzić po ludzku".
Przez lata prace Magdy można było znaleźć tylko w Internecie. Teraz postanowiła wyjść z cienia i pokazać je na żywo lokalnej publiczności. Nie lubi mówić o sobie "artystka", choć ma przecież wszystko - od wykształcenia, poprzez zaplecze i talent, aż po dorobek - aby móc tak właśnie się określać.
Ukończyła grafikę na Uniwersytecie Śląskim, od najmłodszych lat uczyła się rysunku w rodzinnych Gliwicach, pod okiem malarki Haliny Matłosz. Maluje obrazy przepełnione harmonią natury, pejzaże, portrety, także mniejsze formy - gwasze. Na pszczyńskim cyklu gwaszy autorstwa Magdy znajdziemy zakątki Pszczyny nieoczywiste, często omijane, schowane w wąskich uliczkach. - To cykl, który chciałabym kontynuować, bo jest dla mnie sposobem na zachowanie w pamięci miejsc, których obrazy rzadko się archiwizuje. Takich, które niebawem mogą zniknąć lub zmienić się i za jakiś czas nikt już nie będzie wiedział, że były i jak wyglądały. Może nie są to motywy na wielkie obrazy, ale na mniejsze, na przykład gwasze, jak najbardziej. Widzę też, że pszczynianie chętnie je oglądają, podchodzą do nich jak do zagadki, zastanawiają się gdzie dokładnie znajduje się dane miejsce. To mnie cieszy - mówi graficzka z Pszczyny.


Magdę cieszy poza tym, kiedy ludzie opowiadają o swoich wrażeniach po obejrzeniu jej prac. - Często słyszę, że płynie z nich spokój, że można się przy nich odciąć od chaosu i stresu dnia codziennego. Dawniej eksperymentowałam w twórczości na różne sposoby, używałam kolorów bardzo krzykliwych, też ultrafioletu. Najlepiej mi jednak przy kolorach i motywach, które ostatecznie dają ukojenie. Chcę, żeby moje obrazy coś dawały ludziom. Jeśli patrzą na nie i jest im lepiej to znaczy, że osiągnęłam swój cel. Malowanie mnie samej pomaga uporać się z tym, co czuję. Kilka lat temu przeżyliśmy z mężem utratę dziecka. Jakiś czas po śmierci Ani powstał projekt "Rozłąka", który znalazł się na apaszce marki Spadiora. Jest ona hołdem dla wszystkich rodziców, którzy mierzą się ze stratą, ale też podziękowaniem za chwile spędzone z dziećmi - wyznaje ilustratorka.
W przeciwieństwie do wielu współczesnych artystów, Magda Starzyńska proponuje odbiorcom przede wszystkim swoją sztukę, dopiero potem, jeśli w ogóle - siebie. - Trzeba się w końcu dać poznać, żeby dotrzeć do innych, ale ja nie chcę przytłaczać odbiorców swoją filozofią czy sobą samą. Trudno jest mi zrozumieć twórców, którzy skupiają się na swoim artystycznym "ja" tak bardzo, że to, co tworzą schodzi na drugi plan. Promuje się oryginalne osobowości, ludzi, którzy rozgłos zdobywają poprzez działania kontrowersyjne i potrafią robić wokół siebie szum. Prace takich osób często są dla mnie niezrozumiałe. Nie przemawia też do mnie sztuka wysoka, która wymaga wielkich opisów i zmusza odbiorcę do przygotowania się, żeby w ogóle móc pójść na wystawę i ją zrozumieć. Ona może gdzieś tam funkcjonować, ale ja nie chcę jej tworzyć ani ciągle z nią obcować. Szukam raczej twórców takich jak ja, którzy prowadzą własne firmy, pracują codziennie nad zleceniami, płacą zus-y i nie mają nawet czasu czekać na wenę, bo są rzemieślnikami. To bardzo często osoby mocno stąpające po ziemi, dla których malowanie, rysunek czy tatuowanie to w pierwszej kolejności praca. Gdyby ci ludzi zaczęli się pokazywać, nie brakowałoby wystaw, w których widać kunszt i przemyślany, wręcz rzemieślniczy efekt - tłumaczy Magda.


Dodaje też, że chciałaby pomóc pokazać się wszystkim tym twórcom sztuk wizualnych, których dzieła na co dzień pozostają w rękach zleceniodawcy, a niekiedy na dnie szuflady.
Właśnie takiej inicjatywie ma służyć projekt Galeria Pckul, wokół którego artyści będą mogli się spotkać, zaprezentować, zainspirować sobą nawzajem. - Praktycznie w każdym mieście sfera działań artystycznych jest zagospodarowana przez seniorów oraz dzieci, dla których tworzy się zajęcia i stowarzyszenia. Nie zawsze jest miejsce dla artystów w wieku produkcyjnym, który rzeczywiście mają rzemiosło w ręku lub chcą się go nauczyć i ulepszać. Galeria Pckul jest właśnie dla takich osób, które tworzą aktywnie, ale jest też miejscem, gdzie można pomalować dla przyjemności, poćwiczyć, spojrzeć oczami innych na swoje braki, popracować nad nimi, zrelaksować się. Zapraszam wszystkich - grafików, fotografów, malarzy, ilustratorów, tatuażystów i innych przedstawicieli sztuk wizualnych, do skontaktowania się z nami - mówi Magdalena Starzyńska.
Pomysł realizuje wraz z Jackiem Kobylińskim, organizatorem wystaw w pckulu. Od kilku tygodni działa też profil na Instagramie galeria.pckul, poprzez który z można skontaktować się z organizatorami i pokazać swoją twórczość. Projekt ma też zachęcić twórców z Pszczyny, aby dzielili się nie tylko pracami bezpośrednio związanymi z naszym miastem lub jego głównymi motywami. - Pszczyński zamek jest piękny. Podobnie jak park, którego zieleń i obecność wody sprawiają, że ja osobiście czuję się w Pszczynie bardzo dobrze. Ale to motywy już wymęczone. Myślę, że powinniśmy pokazywać też inne oblicze Pszczyny. Jestem pewna, że jest tu wielu artystów, którzy myślą podobnie, bo to miasto przez swój klimat i charakter przyciąga artystyczne dusze - zachęca rozmówczyni.
Magda zachwala Pszczynę i zapewnia, że czuję się w niej świetnie, odkąd kilkanaście lat temu przeprowadziła się tu za mężem Tadeuszem, również grafikiem. Pszczyna, poprzez bliskość lasów i wód, okazała się dla niej dobrym zapleczem twórczym, kojarzącym się Magdzie z miejscem, w którym mieszkała jako dziecko.
Choć urodziła się w Gliwicach, niedługo potem wraz z rodziną zamieszkała w Sławięcicach, małej miejscowości położonej przy Kanale Gliwickim, gdzie pracował jej tata. - Mieszkaliśmy w domu z wielkim ogrodem, w dość hermetycznej, ale i specyficznej dzielnicy pracowniczej przy śluzie Kanału Gliwickiego. Wszędzie, gdzie nie spojrzałam rozciągały się lasy i łąki, codziennie z siostrą obserwowałyśmy odpływające barki, a do przedszkola mama odprowadzała mnie drogą przez pola. Te obrazy, które wtedy wryły mi się w pamięć na pewno bardzo ukształtowały moje widzenie świata i wpłynęły na to, co znajduje się na moich obrazach - opowiada malarka.
W twórczości Magdy Starzyńskiej silnie obecna jest więc woda, zieleń, drzewa, człowiek w obliczu natury, zmienność pór roku. Bardzo często pojawia się też motyw latarni morskiej, który Magda polubiła jako fanka Doliny Muminków. Latarni jako miejsca bezpiecznego, dającego inną perspektywę.
Z tej innej perspektywy Magdalena Starzyńska stara się patrzeć na otaczający ją świat, pokazując w swoich pracach te momenty, które przeminą, zanim zdążymy się nimi zachwycić. - Kiedyś namaluję zimę w pszczyńskim parku, taką sprzed lat, podczas której stawy były tak zamarznięte, że dzieciaki szalały po nich na łyżwach. Opowiadał mi o tym mój mąż. Dziś to już nierealne, tym bardziej warto ten obraz zachować na płótnie.
Polecamy też stronę z pracami autorki: https://galeriatama.pl/starzynska.
[ramka]
[ramka]
- Na FB oraz IG można również śledzić, co dzieje się w Galerii pckul:
- Facebook: https://www.facebook.com/profile.php?id=61572224110195
- Instagram: galeria.pckul.
Zobacz także

4 kwietnia"Ikonografia Pasyjna". Wystawa malarstwa na szkle Zbigniewa Grzywy

DzisiajOd piątku do czwartku w kinie pckul: Śnieżka, Apetyt na więcej. La Cocina, Piep*zyć Mickiewicza 2

TrwaWystawa malarstwa i rysunku Romualda Romańczyka w pckulu

12 majaKultowy już monodram Grażyny Bułki "Mianujom mie Hanka" na deskach pckulu!

22 czerwcaAndrzej Rybiński - koncert z okazji Dnia Ojca

[ZDJĘCIA] Międzynarodowe Seminarium Trenerów w Pszczynie
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.