Rozrywka
- 28 października 2014
- wyświetleń: 3114
Wichura zdobywa Ślężę i Śnieżkę
18-19 października to już trzeci z kolei weekend, który młodzi turyści z Wichury mogli spędzić bardzo aktywnie. Tym razem wybrali się w Sudety, by zobaczyć kilka pięknych miejsc, a także zdobyć dwa kolejne szczyty do Korony Gór Polski - Ślężę i Śnieżkę.
Z bogatego programu oferowanego na ten wyjazd wybrali na pierwszy rzut wyjście na Ślężę - najwyższy szczyt masywu Ślęży. Przepiękny jesienny krajobraz, który dodatkowo usłany został mgłą, sprawił, że Ślęża bardzo się młodym turystom spodobała. Po dojściu na szczyt mgła całkowicie ustąpiła i w drodze powrotnej na Przełęcz Tąpadła towarzyszyło im piękne słońce. Następnym punktem programu był Kościół Pokoju w Świdnicy - największy drewniany kościół w Europie wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Unesco. Zabytkowy budynek sakralny został wybudowany na mocy porozumień traktatu westfalskiego, zawartego w 1648 i kończącego wojnę trzydziestoletnią. Zewnętrzna część budynku wykonana całkowicie bez użycia gwoździ, nie robi tak ogromnego wrażenia jak jego wnętrze. Niesamowite jest to, że w środku może się zmieścić 7,5 tysiąca wiernych.
Kolorowe Jeziorka to jedno z najpiękniejszych miejsc Rudawskiego Parku Krajobrazowego. Tam też udali się ze Świdnicy młodzi turyści. Położone są w miejscowości Wieściszowice na północnym zboczu Wielkiej Kopy. Tam też rozmieszczone są cztery jeziorka: żółte, purpurowe, błękitne (lazurowe) i zielone. Zabarwienie jeziorek związane jest z występowaniem różnych związków chemicznych. Wszystko to dzięki łupkom pirytonośnym, które były przyczyną budowy kopalni na tym obszarze od XVIII do XIX wieku. Po zamknięciu kopalni do głosu doszła natura, która wypełniła wyrobiska kopalniane wodą tworząc zjawiskowe jeziorka.
Najbardziej ze wszystkich podobało się Wichurzanom jeziorko błękitne, nad którym można się było poczuć jak na Lazurowym Wybrzeżu. Z Wieściszowic pojechali już prosto do Karpacza, by w jego centrum przenocować w Schronisku Młodzieżowym "Liczyrzepa". Wieczór jak zawsze wypełniał śpiew przy gitarze, śmiech i planowanie drugiego dnia wycieczki.
Wczesna pobudka dnia następnego nie zniechęciła turystów i żwawo, jeszcze po ciemku wyruszyli spod samego schroniska zielonym szlakiem. Pod opieką licencjonowanego przewodnika górskiego udali się do schroniska "Nad Łomniczką", by tam zjeść drugie śniadanie. Dalsza droga chociaż już o wiele bardziej stroma, nie przysporzyła wędrowcom żadnych problemów i już po godzinie znaleźli się w Śląskim Domu. Przepiękne krajobrazy Karkonoszy ze Śnieżką na czele, silnie motywowały Wichurzan do zdobycia najwyższego szczytu Sudetów, Czech i Karkonoszy.
Już po pół godzinie od wyjścia ze schroniska dotarli do celu, gdzie po czeskiej jego stronie rozpościerało się niesamowite morze mgieł. Kilka (dziesiąt) zdjęć i już można było wracać do Śląskiego Domu, skąd po obfitym posiłku ruszyli w dół. Do Strzechy Akademickiej udali się przez Równię pod Śnieżką. To płaska, rozległa przestrzeń o powierzchnia ok. 9 km², położona na wierzchowinie Głównego Grzbietu (Śląskiego Grzbietu) i rozciągająca się po polskiej i czeskiej stronie Karkonoszy, na wysokości od 1350 m do 1444 m n.p.m. Robi ona niesamowite wrażenie wśród wznoszących się wokół karkonoskich szczytów.
Ze Strzechy Akademickiej do Samotni doszli w kilka minut. Niewielkie schronisko położone nad Małym Stawem jest chyba jednym z najczęściej odwiedzanych w tej części Sudetów. Przepięknie usytuowany budynek zachęcał wędrowców do pozostania na noc, lecz tego samego dnia musieli oni wrócić do domu. Ostatnim punktem programu była Świątynia Wang - ewangelicki kościół parafialny w Karpaczu w Karkonoszach, przeniesiony w 1842 z miejscowości Vang, leżącej nad jeziorem Vangsmjøsa w Norwegii. Kościół został zbudowany z sosnowych bali w miejscowości Vang w południowej Norwegii, na przełomie XII i XIII w. Powstał jako jeden z ok. tysiąca (przetrwało kilkadziesiąt) norweskich kościołów klepkowych (słupowych) - stavkirke. Uważany jest za najstarszy drewniany kościół w Polsce.
Po przeżyciu wielu, wielu wrażeń w Sudetach, nadszedł czas powrotu do domu. To jedna z najpiękniejszych do tej pory wycieczek- zgodnie orzekli Wichurzanie. Dziękują jak zawsze rodzicom za pomoc w organizacji wyjazdów i zapraszają na stronę http://www.wichura-pszczyna.pl.
Kolorowe Jeziorka to jedno z najpiękniejszych miejsc Rudawskiego Parku Krajobrazowego. Tam też udali się ze Świdnicy młodzi turyści. Położone są w miejscowości Wieściszowice na północnym zboczu Wielkiej Kopy. Tam też rozmieszczone są cztery jeziorka: żółte, purpurowe, błękitne (lazurowe) i zielone. Zabarwienie jeziorek związane jest z występowaniem różnych związków chemicznych. Wszystko to dzięki łupkom pirytonośnym, które były przyczyną budowy kopalni na tym obszarze od XVIII do XIX wieku. Po zamknięciu kopalni do głosu doszła natura, która wypełniła wyrobiska kopalniane wodą tworząc zjawiskowe jeziorka.
Najbardziej ze wszystkich podobało się Wichurzanom jeziorko błękitne, nad którym można się było poczuć jak na Lazurowym Wybrzeżu. Z Wieściszowic pojechali już prosto do Karpacza, by w jego centrum przenocować w Schronisku Młodzieżowym "Liczyrzepa". Wieczór jak zawsze wypełniał śpiew przy gitarze, śmiech i planowanie drugiego dnia wycieczki.
Wczesna pobudka dnia następnego nie zniechęciła turystów i żwawo, jeszcze po ciemku wyruszyli spod samego schroniska zielonym szlakiem. Pod opieką licencjonowanego przewodnika górskiego udali się do schroniska "Nad Łomniczką", by tam zjeść drugie śniadanie. Dalsza droga chociaż już o wiele bardziej stroma, nie przysporzyła wędrowcom żadnych problemów i już po godzinie znaleźli się w Śląskim Domu. Przepiękne krajobrazy Karkonoszy ze Śnieżką na czele, silnie motywowały Wichurzan do zdobycia najwyższego szczytu Sudetów, Czech i Karkonoszy.
Już po pół godzinie od wyjścia ze schroniska dotarli do celu, gdzie po czeskiej jego stronie rozpościerało się niesamowite morze mgieł. Kilka (dziesiąt) zdjęć i już można było wracać do Śląskiego Domu, skąd po obfitym posiłku ruszyli w dół. Do Strzechy Akademickiej udali się przez Równię pod Śnieżką. To płaska, rozległa przestrzeń o powierzchnia ok. 9 km², położona na wierzchowinie Głównego Grzbietu (Śląskiego Grzbietu) i rozciągająca się po polskiej i czeskiej stronie Karkonoszy, na wysokości od 1350 m do 1444 m n.p.m. Robi ona niesamowite wrażenie wśród wznoszących się wokół karkonoskich szczytów.
Ze Strzechy Akademickiej do Samotni doszli w kilka minut. Niewielkie schronisko położone nad Małym Stawem jest chyba jednym z najczęściej odwiedzanych w tej części Sudetów. Przepięknie usytuowany budynek zachęcał wędrowców do pozostania na noc, lecz tego samego dnia musieli oni wrócić do domu. Ostatnim punktem programu była Świątynia Wang - ewangelicki kościół parafialny w Karpaczu w Karkonoszach, przeniesiony w 1842 z miejscowości Vang, leżącej nad jeziorem Vangsmjøsa w Norwegii. Kościół został zbudowany z sosnowych bali w miejscowości Vang w południowej Norwegii, na przełomie XII i XIII w. Powstał jako jeden z ok. tysiąca (przetrwało kilkadziesiąt) norweskich kościołów klepkowych (słupowych) - stavkirke. Uważany jest za najstarszy drewniany kościół w Polsce.
Po przeżyciu wielu, wielu wrażeń w Sudetach, nadszedł czas powrotu do domu. To jedna z najpiękniejszych do tej pory wycieczek- zgodnie orzekli Wichurzanie. Dziękują jak zawsze rodzicom za pomoc w organizacji wyjazdów i zapraszają na stronę http://www.wichura-pszczyna.pl.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Klub turystyczny Wichura
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Klub turystyczny Wichura" podaj