Przystań Ocalenie dla Ukraińców - wożą rzeczy na granicę

- Dramat, który rozgrywa się na Ukrainie, jest także naszym dramatem... Nie potrafimy przejść obojętnie obok tego, co się dzieje. Dzisiaj rano zapadła błyskawiczna decyzja, że jedziemy na przejście graniczne z pomocą. Jedzie moja córka, siostra oraz nasz przyjaciel Kuba, który błyskawicznie zgodził się nam pomóc. Wieziemy karmę dla zwierząt, żywność, środki higieniczne, artykuły dla dzieci oraz leki. Rzeczy, które w chwili obecnej są najbardziej potrzebne w miejscu, do którego dociera najmniej pomocy. Wieziemy dary od nas, od Was oraz leki i żywność zakupione przez Fundację Centaurus, która działa cały czas na granicy - pisała w niedzielę, 27 lutego Dorota Szczepanek przedstawicielka Fundacji Przystań Ocalenie.



- Byliśmy na przejściu granicznym w Dołhobyczowie. To mimo wszystko jedno ze spokojniejszych przejść granicznych, ale i tak wizyta w tym miejscu daje dużo do myślenia. Nam pękły serca... Widok malutkich dzieci, całkowicie zdezorientowanych, nieświadomych tego co się dzieje, dzielnie maszerujących z plecaczkami... Widok ludzi, którzy dorobek całego swojego życia mają spakowany w jedną walizkę albo szmacianą torbę... Ludzi, którzy nie mają kompletnie nic, bo nie zdążyli nic spakować... Ludzi, którzy uciekli ze swojej ojczyzny, bo trwa w niej wojna... Wizyta w miejscu też nam pokazała co faktycznie jest tam bardzo potrzebne. Musy, soczki i batoniki to rzeczy po które najbardziej sięgały małe rączki. Mieliśmy w aucie kanapki przygotowane na drogę, nie zjedliśmy wszystkich więc oddaliśmy je i zniknęły w błyskawicznym tempie. Dlatego będziemy też na miejscu rozdawać kanapki i drożdżówki, które ze sobą przywieziemy. W środę planujemy jechać kolejny raz na przejście graniczne i zostaniemy tam. Dlatego organizujemy szybką akcję i zbieramy jeszcze potrzebne rzeczy. Wiemy też, że dużo osób chce pomóc, ale mamy niewiele czasu. Nie chcieliśmy zakładać żadnej zbiórki, bo nie wiedzieliśmy, czy będziemy mieli jak pomóc, ale wiemy że możemy i w takiej sytuacji żeby każdy miał możliwość pomocy, uruchamiamy szybką zbiórkę. Za wszystkie uzbierane pieniądze kupimy niezbędne rzeczy - piszą przedstawiciele Fundacji.

W czwartek, 3 marca dary wyjechały również do ukraińskiego wojska oraz do ludzi po stronie ukraińskiej. Dominik - założyciel Fundacji, z konwojem humanitarnym wyruszył na Ukrainę, by zawieźć część rzeczy. Zapowiedział, że chce również zabrać potrzebujące zwierzęta.







Dary można przywozić lub wysłać do Fundacji Przystań Ocalenie, ul. Kombatantów 134, Ćwiklice. Można je także zostawić w salonie Beauty Studio Patrycja Garbacka w Tychach przy ul. Grota Roweckiego 28 oraz w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Paniówkach ul. Zwycięstwa 44, Paniówki.

Potrzebne są:

• Soczki owocowe,
• Musy owocowe w każdej ilości,
• Małe wody mineralne,
• Batoniki, wafelki, rogale,
• Słodycze,
• Konserwy,
• Herbata,
• Zupy typu gorący kubek,
• Leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe dla dzieci i dorosłych,
• Środki opatrunkowe i środki do dezynfekcji,
• Pampersy i mokre chusteczki,
• Długopisy i notesy czy bloki (ludzie nie mają na czym zapisywać adresów, numerów),
• potrzebujemy również kubeczków jednorazowych, łyżeczek, woreczków i ręczników papierowych lub serwetek, reklamówek,
• ciepłe koce,
• rękawiczki dla dzieci i dorosłych,
• karma dla zwierząt sucha i mokra,
• transportery dla kotów (klatki, torby),
• termosy,
• duże baniaki z wodą mineralną 5 l.

Link do zbiórki: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/przystanzukraina

W razie pytań czy chęci pomocy można dzwonić pod numer tel. 724 818 002.