Rozrywka

  • 12 marca 2023
  • wyświetleń: 4080

Tomasz Chromik - autor książek fantasy z Góry

Tomasz Chromik, mieszkaniec Góry w gminie Miedźna, właśnie wydał swoją drugą książkę z gatunku fantasy. Inspiracją do tworzenia są dla niego światy budowane przez Andrzeja Sapkowskiego i Tolkiena oraz muzyka metalowa. Rozmawiamy o jego pasji.

Tomasz Chromik
Tomasz Chromik · fot. Rafał Rąba


"Odkąd sięgam pamięcią, piszę. Zaczęło się w szkole podstawowej. Pisałem wtedy w zeszycie. Była to opowieść z gatunku fantastyki. W szkole średniej zapełniłem kolejny zeszyt. Pisałem też mroczne wiersze. Pierwsze poważne, bo wydrukowane opowiadanie nosiło tytuł "Thorn". Kiedy napisałem dwa kolejne o tym samym bohaterze, zrozumiałem, że mam przecież już rozdziały. Kontynuowałem więc wątek, jednocześnie tworząc opowiadania z gatunku fantasy-horror. Moja pierwsza książka "Thorn" dojrzewała przez dwadzieścia kilka lat, czytana jedynie przeze mnie i kilku znajomych, bez końca modyfikowana. Wreszcie nadeszła możliwość wydania. Postawiłem wszystko na jedną kartę i wykonałem pierwszy, kosztujący mnie wiele emocji krok - napisałem do Wydawnictwa Poligraf. Potem wszystko potoczyło się tak szybko, że zanim ustąpił pierwszy dreszcz, książka, pięknie wydana, znalazła się na półkach w księgarniach" - wspomina Tomasz Chromik w nocie zamieszczonej na okładce swojej drugiej książki - zbioru opowiadań "Z mroku wykute". Utwory zostały wydane dwa lata po debiutanckiej powieści zatytułowanej "Thorn" (2021).

- Moja twórczość dosłownie jest wyciągnięta z szuflady. Pewnego dnia poddałem się impulsowi i powiedziałem sobie: chcę coś w końcu wydać. To są godziny, dni spędzone na wymyślaniu, pisaniu, na poprawkach... Pomyślałem: kurczę, może by spróbować cos z tym zrobić. Miałem trochę oszczędności. Moja żona mnie poparła w tym pomyśle - opowiada.

- Egzemplarze "Thorna" wysłałem do kilku wydawnictw, ale że nie mam warsztatu literackiego, nie zawsze się podobało. Niektórzy nie chcieli inwestować pieniędzy w amatora i no name'a. W końcu udało się w wydawnictwie Poligraf - mówi.

Równolegle z pisaniem "Thorna", tworzył opowiadania. Ostatnie dwa zatytułowane "Leszy" i " Koniec" z wydanego właśnie zbioru "Z mroku wykute" powstały w ubiegłym roku. Rysunki do książki oraz okładkę według wizji pana Tomasza stworzył tyszanin Marcin Wasilkowski, który sam jakiś czas temu porzucił rysowanie, bo obowiązki rodzinne i zawodowe przyćmiły pasję. Propozycja Tomasza Chromika sprawiła, że kupił graficzny tablet i wrócił do dawnych zajęć.

Loading...


- Inspiracją do mojej twórczości na pewno jest Wiedźmin, twórczość Tolkiena oraz wszystkie opowieści fantasy, w których główną rolę odgrywają krasnoludy, elfy i tym podobne nacje. Inspiruje mnie muzyka metalowa, gram też na perkusji. Mam w głowie swój mroczny świat, w którym rodzą się rożne historie - mówi pan Tomasz.

- Zawsze czytałem dużo książek. Jeśli coś mi się w nich nie podobało, np. przydługie opisy, które nieraz wloką się przez dziesiątki stronic, to w swoich opowiadaniach starałem się tego nie powielać. Postawiłem na akcję. Postanowiłem napisać coś w swoim własnym stylu. Co prawda potem wydawnictwo wytykało mi błędy, uładziło pewną zamierzoną niepoprawność słowną, która mi się podobała, ale dostosowałem się do ich wskazówek. Jestem amatorem w pisaniu - nie wiedziałem, jaki byłby odbiór takiego języka - przyznaje pisarz.

"Thorn" to typowa opowieść fantasy, mieszanka Wiedźmina z Kmicicem i postaci z gry Assasin's Creed o płatnym zabójcy, który przemieszcza się po różnych światach.

- Gry co prawda nie są przestrzenią, która mnie inspiruje, ale postać Assasina jest bardzo ciekawa. Wykorzystałem ją, tworząc postać Thorna. Kiedyś dawno temu czasami grałem, jeszcze na Amidzie. Teraz już nie mam na to czasu. Moja postać - kasztelan zamku przestał we wszystko wierzyć, gdy zginęła jego narzeczona w wojennej pożodze. Załamał się i zbudował swój charakter na nowo, stając się bezwzględnym złoczyńcą, który szukał śmierci. Praktycznie każdy kolejny rozdział zaczyna się od tego, że bohater odzyskuje przytomność w celi, albo poraniony leży w lesie. Książka zawiera bardzo dużo emocji. Ktoś w serwisie Empiku napisał, że jest napisana prosto, ale jest dość brutalna i cały czas mamy do czynienia z akcją. Zgodzę się z tym - właśnie tak jest. Nie pozwalam się czytelnikowi nudzić - podkreśla T. Chromik.

Tomasz Chromik
Tomasz Chromik · fot. archiwum prywatne


- Druga książka to zbiór opowiadań w gatunku fantasy i horroru. Opowieści osadzone są we współczesnym świecie, ale również pojawiają się motywy średniowieczne, zawarłem w nich tematy postapokaliptyczne, obecne są postaci typu wampiry, wilkołaki, zombie, opętani, egzorcyści. Każdy znajdzie coś dla siebie. Ostatnie z opowiadań - "Leszy" - to taka moja perełka, najświeższy z moich utworów. Dotyczy kultury słowiańskiej, więc jest przyroda i magia, a pośród tego problemy nastolatków. Uwielbiam kulturę słowiańską. W Górze mamy piękne przyrodniczo tereny, stawy hodowlane. Uwielbiam spacerować tam z dziećmi czy biegać z psem, mam wtedy bliski kontakt z przyrodą, której w codziennym pędzie często nie zauważamy - mówi.

- Jestem amatorem w pisaniu. Tym bardziej cieszę się, że dotarłem do pewnej grupy osób, którym na tyle przypadło do gustu moje pisanie, że pytają, czy będzie kontynuacja "Thorna". Być może tak się stanie. Czas pokaże, jaki obiorę kurs - zapowiada. - Mam już dwa pomysły na kolejne książki, choć ciężko jest z czasem przy dwójce małych dzieci - przyznaje pisarz.

- Wypracowałem sobie przez lata swój styl. Tworzę w wolnych chwilach, wieczorami. Fantazja ponosi mnie często przy prozaicznych czynnościach, takich jak mycie zębów. Potem to wszystko spisuję - przyznaje. - Gdy porównuję te świeże utwory, z wcześniejszymi sprzed lat, zauważam, ze dojrzałem literacko - dodaje.

- Pisząc, zdaję się na opinię mojej żony, bo ona dużo czyta. Gdyby powiedziała mi - słuchaj, beznadziejne to jest, daj sobie spokój, to na pewnie bym tego z przysłowiowej szuflady nie wyciągał. Jest pierwsza czytelniczką moich utworów i sugeruję się jej wskazówkami. Jest to dla mnie cenne, że mam pod ręką takiego odbiorcę.

Tomasz Chromik
Tomasz Chromik · fot. Rafał Rąba


Obie książki wydał w systemie wydawniczym Fortunet, który polega na tym, że autor jest właścicielem całego nakładu.

- Wydawnictwo zrobiło wycenę, dobrałem jakość wydania, rodzaj oprawy i nakład - maksymalny to 1000 sztuk. Po wyprzedaniu wszystkich egzemplarzy możliwy jest dodruk. Plus jest tego taki, że wszystkim zajmuje się wydawnictwo. Nie muszę się martwić o korektę, wydruk i dystrybucję w księgarniach internetowych i mogę zajmować się po prostu twórczością. Choć już sama promocja leży po mojej stronie - wyjaśnia.

- W czasie, kiedy wydałem "Thorna" nie miałem jeszcze konta w mediach społecznościowych, które wykorzystałbym do promocji. Dopiero jakiś czas później zacząłem publikować posty. Przy drugiej książce zmieniłem strategię. Umówiłem się z fotografem na sesję promocyjną. Stwierdziłem też, że oparzę zbiór opowiadań w rysunki. W międzyczasie grono znajomych na Facebooku trochę mi się poszerzyło, wieści o książce mogły się trochę szerzej nieść w świat. Na razie moje książki rozeszły się lokalnie, choć niedawno znajomy przeprowadził się do Warszawy i tam stara się podsuwać znajomym moją twórczość - opowiada o wyzwaniach pisarza-amatora.

Warto wspomnieć, że pan Tomasz w 2021 roku wystąpił w reportażu z cyklu LIKe-alternative. Serię stworzył w ramach działalności swojej fundacji prog-rockowy Zespół Besides - zwycięzca 8. edycji programu Polsatu - Must be the Music w 2014 roku. Jeden z gitarzystów - Artur Łebecki także jest mieszkańcem Góry. Fundacja zajmuje się przede wszystkim muzyką, ale pan Tomasz wyjątkowo wystąpił w serii jako lokalny twórca. Wywiad nagrany został w bibliotece w Brzeszczach, która wspomogła autora promocyjnie również po wydaniu zbioru opowiadań.



Obie książki Tomasza Chromika są dostępne w popularnych księgarniach internetowych.

ar / pless.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.