We wtorek, 26 września po godzinie 17 dyżurny pszczyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie telefoniczne od kierującej dacią o psie, który wtargnął pod jej nadjeżdżający pojazd. Z informacji uzyskanej od kobiety wynikało, że zwierzę jest ranne i krwawi. 65-latka poprosiła o pomoc. Na miejsce niezwłocznie udali się policjanci Wydziału Ruchu Drogowego, którzy na poboczu drogi zauważyli zwierzę. Zatrzymali pojazd w bezpiecznej odległości i ostrożnie podeszli do czworonoga.

Pies leżał nieruchomo i był bardzo wystraszony. Mundurowi zwrócili uwagę na to, że zwierzę nie może chodzić - jego tylne łapy były najprawdopodobniej połamane. Stróże prawa wiedzieli, że w przypadku rannego zwierzęcia liczy się każda sekunda, dlatego natychmiast wezwali na miejsce weterynarza, który zapewnił mu niezbędną pomoc i opiekę.