Rozrywka
- 21 listopada 2024
- wyświetleń: 1344
"Godajom mi Helmut" - spektakl w Kobiórze odwołany!
Uwaga! Spektakl w Gminnym Domu Kultury w Kobiórze w niedzielę 24 listopada odwołany!
Monodram o tytule "Godajom mi Helmut" nawiązuje do tytułu cieszącego się wielkim powodzeniem monodramu "Mianujōm mie Hanka" w wykonaniu niezrównanej Grażyny Bułki z Teatru "Korez" w Katowicach. Oba utwory łączy osoba Alojzego Lyski - autora scenariuszy. Zarówno "Hanka", jak i "Helmut" wyrastają z tragicznych kart ,,Duchów wojny" - tej znanej na Górnym Śląsku epopei wojennej.
Tytułowy "Helmut", w rolę którego wcielił się Stawek Rosowski - aktor amator (ale jaki!), przez ponad godzinę opowiada swoje życie po stracie ojca, który "gdzieś" zagubił się na wojnie w niemieckim wojsku. Bohater opowieści doznał wszystkiego, co może przeżyć sierota wojenny: tęsknoty za ojcem, szczęśliwych lat dorastania przy boku dziadka, pogardy ze strony drugiego ojca nie Ślązaka, wielkiej miłości do miejscowej dziewczyny, nieprawdopodobnego finału tej niezwykłej historii i innych bolesnych doświadczeń.
Kto przeżył raz i kolejny raz "Hankę", musi koniecznie dać się porwać i tej fascynującej kreacji autorstwa Sławka Rosowskiego. Zresztą, choćby mocno bronił się przed tym porwaniem, nie pozwoli mu na to druga opowieść, tocząca się równolegle do wersji słownej - opowieść muzyczna, którą na akordeonie wygrywa Franciszek Moskwa "Ej! wele dunaju czorny las..." biegnie zwrotka za zwrotką i ... wzrusza do łez.
Do tego opisu dodać trzeba jeszcze rzecz niebywale teraz aktualną: zarówno bohater, jak i pieśniarz od pierwszych słów do końca ,,godajōm" po naszymu, co przenika serca słuchaczy do głębi i już od I aktu trzyma widownię w nieustannym napięciu.
Tytułowy "Helmut", w rolę którego wcielił się Stawek Rosowski - aktor amator (ale jaki!), przez ponad godzinę opowiada swoje życie po stracie ojca, który "gdzieś" zagubił się na wojnie w niemieckim wojsku. Bohater opowieści doznał wszystkiego, co może przeżyć sierota wojenny: tęsknoty za ojcem, szczęśliwych lat dorastania przy boku dziadka, pogardy ze strony drugiego ojca nie Ślązaka, wielkiej miłości do miejscowej dziewczyny, nieprawdopodobnego finału tej niezwykłej historii i innych bolesnych doświadczeń.
Kto przeżył raz i kolejny raz "Hankę", musi koniecznie dać się porwać i tej fascynującej kreacji autorstwa Sławka Rosowskiego. Zresztą, choćby mocno bronił się przed tym porwaniem, nie pozwoli mu na to druga opowieść, tocząca się równolegle do wersji słownej - opowieść muzyczna, którą na akordeonie wygrywa Franciszek Moskwa "Ej! wele dunaju czorny las..." biegnie zwrotka za zwrotką i ... wzrusza do łez.
Do tego opisu dodać trzeba jeszcze rzecz niebywale teraz aktualną: zarówno bohater, jak i pieśniarz od pierwszych słów do końca ,,godajōm" po naszymu, co przenika serca słuchaczy do głębi i już od I aktu trzyma widownię w nieustannym napięciu.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
GDK w Kobiórze
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "GDK w Kobiórze" podaj