Rozrywka
- 13 listopada 2024
- wyświetleń: 704
Monodram "Godajom mi Helmut" zobaczymy również w Woli!
Za nami:
Już dzisiaj o godz. 17.00 w Centrum Kultury w Woli obejrzymy wyjątkowy monodram "Godajom mi Helmut". Są jeszcze wolne miejsca! Bilety w cenie 25 zł do nabycia w GOK Miedźna.
Monodram o tytule "Godajom mi Helmut" nawiązuje do tytułu cieszącego się wielkim powodzeniem monodramu "Mianujōm mie Hanka" w wykonaniu niezrównanej Grażyny Bułki z Teatru "Korez" w Katowicach. Oba utwory łączy osoba Alojzego Lyski - autora scenariuszy. Zarówno "Hanka", jak i "Helmut" wyrastają z tragicznych kart ,,Duchów wojny" - tej znanej na Górnym Śląsku epopei wojennej.
Tytułowy "Helmut", w rolę którego wcielił się Stawek Rosowski - aktor amator (ale jaki!), przez ponad godzinę opowiada swoje życie po stracie ojca, który "gdzieś" zagubił się na wojnie w niemieckim wojsku. Bohater opowieści doznał wszystkiego, co może przeżyć sierota wojenny: tęsknoty za ojcem, szczęśliwych lat dorastania przy boku dziadka, pogardy ze strony drugiego ojca nie Ślązaka, wielkiej miłości do miejscowej dziewczyny, nieprawdopodobnego finału tej niezwykłej historii i innych bolesnych doświadczeń.
Kto przeżył raz i kolejny raz "Hankę", musi koniecznie dać się porwać i tej fascynującej kreacji autorstwa Sławka Rosowskiego. Zresztą, choćby mocno bronił się przed tym porwaniem, nie pozwoli mu na to druga opowieść, tocząca się równolegle do wersji słownej - opowieść muzyczna, którą na akordeonie wygrywa Franciszek Moskwa "Ej! wele dunaju czorny las..." biegnie zwrotka za zwrotką i ... wzrusza do łez.
Do tego opisu dodać trzeba jeszcze rzecz niebywale teraz aktualną: zarówno bohater, jak i pieśniarz od pierwszych słów do końca ,,godajōm" po naszymu, co przenika serca słuchaczy do głębi i już od I aktu trzyma widownię w nieustannym napięciu.
Tytułowy "Helmut", w rolę którego wcielił się Stawek Rosowski - aktor amator (ale jaki!), przez ponad godzinę opowiada swoje życie po stracie ojca, który "gdzieś" zagubił się na wojnie w niemieckim wojsku. Bohater opowieści doznał wszystkiego, co może przeżyć sierota wojenny: tęsknoty za ojcem, szczęśliwych lat dorastania przy boku dziadka, pogardy ze strony drugiego ojca nie Ślązaka, wielkiej miłości do miejscowej dziewczyny, nieprawdopodobnego finału tej niezwykłej historii i innych bolesnych doświadczeń.
Kto przeżył raz i kolejny raz "Hankę", musi koniecznie dać się porwać i tej fascynującej kreacji autorstwa Sławka Rosowskiego. Zresztą, choćby mocno bronił się przed tym porwaniem, nie pozwoli mu na to druga opowieść, tocząca się równolegle do wersji słownej - opowieść muzyczna, którą na akordeonie wygrywa Franciszek Moskwa "Ej! wele dunaju czorny las..." biegnie zwrotka za zwrotką i ... wzrusza do łez.
Do tego opisu dodać trzeba jeszcze rzecz niebywale teraz aktualną: zarówno bohater, jak i pieśniarz od pierwszych słów do końca ,,godajōm" po naszymu, co przenika serca słuchaczy do głębi i już od I aktu trzyma widownię w nieustannym napięciu.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Centrum Kultury w Woli
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Centrum Kultury w Woli" podaj