
Sport
- 10 marca 2011
- wyświetleń: 6888
MLF: Spełnili życzenie…
W miniony weekend zakończyły się rozgrywki Młodzieżowej Ligi Futsalu. Mistrzem został jeden z faworytów. I chyba tak naprawdę najsolidniejsza drużyna w tej edycji MLF. Drużyna, której nie zdarzały się wpadki, która grała równo na dobrym poziome, drużyna, która tworzy zespół nie tylko na boisku. Drużyna, której życzenie (z nazwy) spełnili pozostali ligowi gracze. I chyba to jest główny klucz do drugiego z rzędu sukcesu drużyny Dajcie Nam Wygrać.

.jpg)
.jpg)
Zanim jednak podsumujemy IV edycję ligi futsalu w wykonaniu młodzieżowców zobaczmy co wydarzyło się w ostatnich kolejkach. Między czwartkiem a niedzielą obie ligi rozegrały bowiem po dwie ligowe kolejki.
II LIGA – 8 kolejka
W czwartkowe popołudnie grali drugoligowcy. Na pierwszy ogień poszły ekipy Wisły Wielkiej i Gimnazjum. Starsza, bardziej doświadczona ekipa pod wodzą Sebastiana Czecha, która wciąż miała szansę na wygranie rywalizacji wśród drugoligowców potwierdziła, że jest w coraz lepszej dyspozycji. Gimnazjaliści na dobra sprawę nie mieli wiele do powiedzenia. Szybsi, silniejsi bardziej zgrani gracze z Wisły wypunktowali młodszych kolegów już do przerwy prowadząc pięcioma golami. W drugiej odsłonie wiślacy nieco spuścili z tonu przez co piątka z Gimnazjum mogła stworzyć sobie kilka bramkowych okazji i co ważniejsze dwie z nich zdołała wykorzystać. Strata goli sprawiła, że Wisła podkręciła w końcówce tempo i dorzuciła kolejne gole do swojego dorobku, kończąc rywalizację wynikiem dwucyfrowym.
Dzięki wygranej Wisła Wielka zrównała się w tabeli z liderującymi Orłami.
Ciekawy mecz rozegrały ekipy Jeleni w terenie i SeiPolu. Dla ekipy Mateusza Górki czwartkowy mecz był pożegnaniem z rozgrywkami MLF sezonu 2010/2011. Nic więc dziwnego, że drużyna stawiła się w bardzo silnym i licznym składzie. Stawka meczu była zresztą wysoka bowiem zespoły walczyły o drugoligowe podium. Szybki wyrównany początek zapowiadał zacięty bój. W 7 minucie Damian Chmiel dość łatwo przedarł się przez zasieki rywali i nie dał szans czyżowi na skuteczna interwencję. Bramka ta w żaden sposób nie zmieniła jednak sytuacji na boisku. Gra wciąż była na styku i wszystko mogło się zdarzyć.
Po przerwie Jelenie zaczęły atakować z coraz większą determinacja, ale tego dnia niewiele z tych ataków wychodziło. SeiPol bronił jednobramkowej zaliczki i z rządzą próbował podwyższyć rezultat. Ostatecznie jednak żadnej ze stron nie udało się już ulokować piłki w sieci i tym samym drużyna Patryka Chmiela zapewniła sobie minimum czwarta pozycję. O podium miał zdecydować niedzielny mecz z Pogromcami.
Również ostatni czwartkowy mecz był niezwykle zacięty. Faworytem była drużyna Pogromcow, która w drugoligowych grach spisuje się naprawdę dobrze. Głodni sukcesu byli jednak gracze z Piasku, którzy dość pechowo pozbawieni zostali jedynej ligowej wygranej (zdyskwalifikowana została drużyna Wolnych Strzelców). Początek należał więc do graczy The Reds. Już w piątej minucie Piotr Masy pokonał Mateusza Małka. Pogromcy pozbierali się dość szybki i jeszcze przed przerwą zdołali wyrównać.
Tuz po zmianie bramek na listę strzelców wpisał się debiutujący w MLF Adam Ćwierz i piaskowanie znowu byli na prowadzeniu. Pogromcy próbowali odrobić straty ale szło im ciężko. Zresztą tego wieczora ekipa The Reds grała więcej niż poprawnie. I kiedy wydawało się, że uda się dowieźć trzy punkty do końca swoje strzeleckie umiejętności pokazał Korzun i mecz zakończył się podziałem punktów.
Wyniki II ligi VIII kolejki - 3 marca 2011 - czwartek
Gimnazjum – Wisła Wielka 2:11 (0:5)
Jelenie w Terenie – SeiPol 0:1 (0:1)
Pogromcy – The Reds 2:2 (1:1)
mecz rozegrany w fazie grupowej
Twój Tata – Orły Mirosława K. 1:6 (1:2)
GKS Futsal – Wolni Strzelcy - mecz odwołany
I LIGA – 10 kolejka
Przedostatnia seria gier w pierwszej lidze potoczyła się inaczej niż można było przypuszczać. Już w pierwszym meczu dwa punkty stracił Meteor. Zespół z Gilowic przyjechał tylko w dwuosobowym składzie a to o połowę za mało, aby można było rozegrać zawody. Tym samym zespół Vitesse zgarnął pełną pulę punktów. Szkoda, że się tak stało bowiem zapowiadało się ciekawe widowisko.
Chwilę później doszło do największej niespodzianki ostatnich dni. Ekipa FC Bolków podejmowała Ludzi Rudego. Walcząca o mistrzostwo ekipa ze Studzienic przybyła jednak w zaledwie pięcioosobowym składzie. Mimo skromnego składu Ludzie Rudego próbowali prowadzić otwartą grę. Początkowo taktyka się jeszcze sprawdzała, al. Tylko do czasu… straty pierwszej bramki. Z czasem studzieniczanie zaczęli grać nerwowo, niedokładnie. Zbyt szybko starali się odrobić straty. Taka postawa była jak woda na młyn dla FC Bolków. Zespół Marcina Parmy spokojnie mógł wyczekiwać na błędy rywali i kontratakować. Z upływem czasu było widać zmęczenie w ekipie Ludzi Rudego a to kolejny argument który przemawiał za wygraną ekipy Bolków. Ostatecznie losy meczu rozstrzygnęły się w ostatnich pięciu minutach. Wówczas piątka z Radostowic dobiła zrezygnowanych rywali. W tym momencie niewiele osób przypuszczało, że ten wynik będzie miał niemal identyczne skutki jak rozstrzygnięcie meczu z początku lutego, kiedy to po nieoczekiwanej porażce z FC Bolkami z ligi wycofali się piłkarze Niewyżytych Emerytów.
Na swój ostatni w tym sezonie ligowy mecz nie zjawiła się ku zaskoczeniu wszystkich ekipa Ziomali. Po ostatnim walkowerze zespół stracił co prawda szanse na medal, ale mało kto się spodziewał, że drużyna z Jankowic pożegna się z ligą w tak mało honorowy sposób. A kto wie jakby skończyła się rywalizacja z obrońcami mistrzowskiego tytułu, którzy tym razem nie stawili się w swoim optymalnym składzie. Gładkie trzy punkty znacznie przybliżyły jednak DNW do obrony mistrzostwa.
Tym samym najciekawszym meczem dnia była potyczka LO Chrobry z Czylijskimi Rakietami. Był to niezwykle ważny mecz dla obu drużyn. Rakiety w przypadku wygranej zachowywały szansę nawet na wicemistrzostwo. Chrobry dzięki trzem punktom gwarantował sobie medal. Porażka jednych bądź drugich praktycznie przekreślała marzenia o medalu. Licealiści niemalże standardowo pojawili się w pięcioosobowym składzie. Fakt ten mógł być atutem rywali. Początek rzeczywiście należał do Rakiet, które momentalnie siadły na rywali. LO jednak pierwszy szturm teamu z Goczałkowic przetrwał. Kiedy mecz zaczął się wyrównywać skuteczna akcję przeprowadziła drużyna Czylijskich Rakiet, która zakończyła się golem. Zespół Mateusza Koniecznego chyba nie do końca był przygotowany na taki scenariusz i do przerwy nie zdołał już nic zmienić.
Dopiero w drugiej odsłonie wynik ruszył z miejsca. W 4 minucie dwójkową akcję Konieczny – Kloc wykończył ten drugi. Chrobry poszedł za ciosem i cztery minuty później, po szkolnym błędzie rywali podczas zmiany, był już na prowadzeniu. W końcowych minutach meczu inicjatywę przejął zespół z Goczałkowic, ale… Sikorski nie dał się już zaskoczyć. Warto odnotować też, że obie drużyny walczyły z całych sił często nie przebierając w środkach czego efektem były przedłużone rzuty karne, ale i jednym i drugim nie udało się wykorzystać bramkowych szans. Po końcowej syrenie LO mogło więc cieszyć z medalu, kolor miał być znany dopiero w niedzielę. Rakiety zaś aby myśleć o medalu prócz własnej wygranej musiały liczyć na potknięcie Ludzi Rudego.
Wyniki I ligi X kolejki - 5 marca 2011 - sobota
Vitesse - Meteor 5:0 w.o.
Ludzie Rudego - FC Bolki 0:4 (0:1)
Dajcie Nam Wygrać - Ziomale 5:0 w.o.
LO Chrobry - Czylijskie Rakiety 2:1 (0:1)
pauza Dziewięćdziesiąt Pięć
Oldboje - Niewyżyci Emeryci - mecz anulowany
II LIGA – 9 kolejka
No i nadeszła niedziela ostatni dzień gier Młodzieżowej Ligi Futsalu sezonu 2010/2011. Na początek do boju ruszyli drugoligowcy. Kwestia otwartą wciąż pozostawała sprawa mistrzostwa drugiej ligi. Wystarczyłoby jednak, żeby Orły wygrają mecz otwarcia z Gimnazjum i wszystko byłoby jasne. Właśnie wystarczyłoby… ale… Zespół Orłów przybył na swój decydujący mecz bez zmienników. Co prawda personalnie skład nie wyglądał źle jednak gra na hali bez zmienników nie jest rzeczą łatwą.
Rywale zresztą też nie grzeszyli frekwencją ale jeden zmiennik to zawsze jakaś pomoc. Rozpoczęło się jednak niejako zgodnie z planem kiedy w 2 minucie Wilgos nie dał szans Michnikowi na udana interwencję. Orły wcale jednak nie były zespołem lepszym, ba to w ataku wyraźnie lepiej prezentowali się gimnazjaliści. Wciąż brakowało jednak wykończenia, ale do czasu. Kilkadziesiąt sekund przed końcem pierwszej odsłony Bryła w końcu skapitulował po uderzeniu Mazura. Tak więc po zmianie stron wszystko rozpoczynało się od nowa. Na drugą część meczu znacznie więcej sił zachował jednak zespół z Goczałkowic, który rozgrywał jeden z lepszych swoich spotkań w tym sezonie. Taką postawą zespołu z Gimnazjum chyba nieco zaskoczona była drużyna Orłów, która po przerwie z trudem dochodziła do pozycji strzeleckich. W 20 minucie indywidualna akcje przeprowadził Zebrowski, który obsłużył Łapko w taki sposób, że ten nie mógł nie trafić. Orły aby zapewnić sobie wygrana na drugoligowym szczeblu potrzebowały zatem dwóch goli. W ostatnich minutach mimo, że pszczyńska piątka atakowała nie zdołał już pokonać dobrze broniącego Michnioka.
Wynik ten ucieszył przede wszystkim graczy z Wisły Wielkiej, którzy kilka chwil później wybiegli na swój mecz z ekipą The Reds z Piasku. Teraz wszystkie karty były w rękach a właściwie w nogach wiślaków, którzy potrzebowali punktu aby wyprzedzić zespół Orłów. Utrzymywanie bezbramkowego wyniku na hali jest ryzykowne więc Wisła dążyła do zdobycia gola. Zadania jednak nie zamierzali ułatwiać im piłkarze z Piasku. Impas strzelecki trwał niemal całą pierwsza część meczu. Prawie bowiem w końcówce sposób na Mizerę znalazł Chmiel. Jakby tego było mało tuż przed przerwą przedłużony rzut karny precyzyjnym strzałem (po drodze piłka odbiła się od słupka) wykończył Koczy.
Wisła miała więc mecz pod kontrolą… przynajmniej tak się wydawało. Gracze The Reds jednak nie rezygnowali i tuż po przerwie kontaktową bramkę zdobył Lorek. Szybką riposta popisali się jednak rywale i wciąż utrzymywała się dwubramkowa przewaga. Piłkarze kierowani przez Brzęka grali jednak ambitnie i niespełna pięć minut przed końcem meczu znowu mieli kontakt z rywalem. W końcówce piątka z Piasku nie mając nic do stracenia postawiła na otwarta grę co szybko wykorzystali wiślacy strzelając szybkie dwie bramki. Tym samym mistrzem drugiej ligi zostali piłkarze z Wisły Wielkiej.
Ważny mecz dla układu ligowej tabeli rozgrywali z kolei piłkarze Pogromców i SeiPolu. Stawką – pozycja na drugoligowym podium. W lepszej sytuacji byli gracze pod wodzą Patryka Chmiela, którym do trzeciego miejsca starczał remis. SeiPol od pierwszych minut jednak nie zamierzał grać na utrzymanie korzystnego remisu tylko zaatakował – skutek niezwykle udany. Po pięciu minutach na tablicy wyników dwie bramki przewagi. Wydawało się, że Pogromcy stawia większy opór rywalom ale tego dnia wyraźnie gra im nie szła. Usatysfakcjonowani prowadzeniem gracze SeiPolu nie forsowali już tempa. Nie oznacza to wcale, że do końca meczu nic się już nie działo. Ba naprawdę gorąco zrobiło się w samej końcówce. Niespełna 60 sekund przed końcem bardzo skuteczny ostatnio Korzun zdobył bramkę kontaktową. Pogromcy rzucili się do przodu chcąc powalczyć jeszcze o remis i… nadziali się na skuteczna kontrę rywali, którzy ostatecznie wygrali 3:1 i ukończyli rywalizacje na trzeciej pozycji.
Nie popisali się z kolei piłkarze Twojego Taty. Na meczu zjawiło się tylko dwóch zawodników tej drużyny i tym samym piłkarze z GKSuFutsal Pawłowice mieli jedynie wycieczkę do Pszczyny. Trzy punkty pawłowickiej drużyny pozwoliły uniknąć drużynie ostatniej pozycji w ligowej tabeli. A wizytę na pszczyńskiej hali zakończyli wewnętrzną gierką zakończoną remisem 6:6.
Wyniki II ligi IX kolejki - 6 marca 2011 - niedziela
Gimnazjum – Orły Mirosława K. 2:1 (1:1)
The Reds – Wisła Wielka 2:5 (0:2)
Pogromcy – SeiPol 1:3 (0:2)
GKS Futsal – Twój Tata 5:0 w.o.
Jelenie w Terenie – Wolni Strzelcy - mecz odwolany
LIGA – 11 kolejka
Szansę na debiut dwóch dziewczyn zaprzepaścili piłkarze Oldboi. Zespół z Łąki wcale nie pojawił się na swoim ostatnim meczu i drużyna Meteora z Gilowic z dwoma dziewczynami w składzie (Kingą Walą oraz Michaliną Giemrą) zainkasowała trzy punkty bez gry. Dwa ujemne punkty Oldboi sprawiły zaś, że uznawani przed sezonem za silna ekipę piłkarze z Łąki ukończyli rywalizację na ostatniej pozycji w pierwszej lidze z zaledwie dwoma punktami.
Bezpośrednią walkę o siódme miejsce stoczyli zaś piłkarze Vitesse i FC Bolków. Przed ostatnim meczem obie drużyny miały na swoim koncie po jednej wygranej było zatem pewne, że zwycięzca tej konfrontacji zajmie wyższe miejsce w ligowej tabeli. Początek należał do ekipy z Radostowic. W piątej minucie Szymon Kolarz wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Vitesse nie zamierzało jednak się tu oddawać tym bardziej, że w swoich szeregach ma Kamila Gonskę. I to właśnie najskuteczniejszy piłkarz pszczyńskiej piątki w 8 minucie doprowadził do wyrównania. Nieźle grające FC Bolki walczyły bardzo ambitnie, czasem nieco zbyt ambitnie i… tuż przed przerwą przedłużony rzut karny na gola zamienił… Gonska.
Niemal identycznie potoczyła się druga odsłona meczu. Najpierw na listęstrzelcówpisał się Kolarz i było remisowo. Pięć minut później Vitesse po trafieniu Sobka było ponownie na prowadzeniu. A ostatnie słowo należało ponownie do Gonski, który pokonał Orlika strzałem z 10 metrów pewnie egzekwując przedłużony rzut karny. Tak więc górą ekipa Patrycjusza Bednorza, która może się cieszyć z siódmej pozycji.
Niezwykle ciekawie i najbardziej dramatycznie było w meczu Dziewięćdziesiąt Pięć i Czylijskich Rakiet. W meczu tym było pewne jedno – tylko wygrana jednych bądź drugich dawała im teoretyczne szanse na medalowe miejsce. Z dużym animuszem rozpoczęła ekipa z Goczałkowic. Początkowo jednak ekipa „95” udanie się broniła, ale… do czasu. Po upływnie dwóch minut w niespełna 60 sekund dwa proste błędy w defensywie sprawiły, że Aleksander Skipioł wprawił kolegów w dobry nastrój. Dziewięćdzisiąt Pięć jednak szybko się podnieśli i już w 4 minucie ponownie mieli kontakt z Rakietami. O przerwy trwala wymiana ciosów ale… bez efektu bramkowego. Tuż po zmianie stron na dwie minuty boisko musiał opuścić Grajcarek i fakt ten błyskawicznie wykorzystali rywale. Rafał Skipioł zagrał do Olka, a ten dopełnił tylko formalności i miał już na koncie hattricka. Gra nieco się uspokoiła. Ekipa Dziewięćdzisiąt Pieć podkręciła tempo dopiero w końcówce meczu. Na niespełna trzy minuty przed końcem Mendroka pokonał Pastuszka i wlał nadzieję w serca kolegów. Czylijskie Rakiety starały się utrzymać korzystny wynik, ale ataki rywali były coraz groźniejsze. Ciśnienie nieco opadło w ostatniej minucie kiedy Kraus ponownie dał dwubramkowe prowadzenie ekipie z Goczałkowic. Jednak o trzy punkty Rakiety musiały walczyć do końca, gdyż chwila dekoncentracji sprawiła, że ekipa Dziewięćdziesiąt Pięć strzeliła gola numer trzy. Na więcej już zabrakło jednak czasu.
Tuż po końcowym gwizdku z medalu mogli cieszyć się piłkarze z Goczałkowic. Jak się okazało na swój decydujący mecz nie zebrali się Ludzie Rudego. Zespół, który mógł nawet sięgnąć po mistrzostwo (musiał wygrać z DNW) poddał mecz bez walki. Cena absencji okazała się bardzo wysoka. Utrzymująca się niemal cały czas na ligowym podium drużyna ostatecznie wylądowała na czwartej pozycji, ale uczyniła to niejako na własne życzenie. Fakt ten w żaden sposób nie zmartwił Czylisjkich Rakiet, Chrobrego a przede wszystkim Dajcie Nam Wygrać. Zespół Wojciecha Kałamały na ostatni ligowy mecz sezonu zjawił się niemal w komplecie, a że zwycięstwo zostało im podane na tacy… nic tylko brać ;-)
Wyniki I ligi XI kolejki - 6 marca 2011 - niedziela
Oldboje - Meteor 0:5 w.o.
Vitesse - FC Bolki 4:2 (2:1)
Dziewięćdziesiąt Pięć - Czylijskie Rakiety 3:4 (1:2)
Ludzie Rudego - Dajcie Nam Wygrać 0:5 w.o.
pauza LO Chrobry
Ziomale - Niewyżyci Emeryci - mecz anulowany
Po zakończonych zmaganiach odbyło się podsumowanie sezonu 2010/2011. Do obecnych niemal w komplecie przedstawicieli wszystkich drużyn powędrowały pamiątkowe dyplomy. Puchar za zwycięstwo w drugiej lidze oraz karnet na halę POSiRu odebrali z rąk Pana Dyrektora Powiatowego Ośrodka Sporu i Rekreacji w Pszczynie Macieja Stiebera oraz Pani Dyrektor Powiatowego Ogniska Pracy Pozaszkolnej Barbary Sopot-Zembok piłkarze Wisły Wielkiej.
Wybrano też najlepszych piłkarzy drugoligowych zmagań. Wśród strzelców (tu nie było niespodzianki wszak ilość zdobytych goli można było śledzić na bieżąco) tym naj został gracz wicemistrzów ATS Orły Mirosława K. Oskar Biolik (17 goli).
Za najlepszego bramkarza organizatorzy uznali broniącego barw Pogromców Mateusza Małka, zaś najlepszym piłkarzem okazał się Sebastian Czech z Wisły Wielkiej.
Dwie drużyny w drugiej lidze zostały nagrodzone za swoją postawę Fair Play. Wyróżnienia trafiły do piłkarzy z Gimnazjum oraz Orłów Mirosława K.
Również w pierwszej lidze wszystkie drużyny otrzymały pamiątkowe dyplomy, zaś na szyjach najlepszej ligowej trójki zawisły medale. Te powędrowały do rąk: Czylijskich Rakiet (brąz), LO Chrobry (Srebro) i podobnie jak przed rokiem złoto dla Dajcie Nam Wygrać. Prócz medali i pucharów najlepsze drużyny otrzymały także karnety na halę oraz piłki.
Puchar Fair Play trafił do piłkarzy FC Bolki z Radostowic, którzy w całych rozgrywkach ujrzeli tylko dwie żółte kartki.
Dodatkowe trofeum za zwycięstwo w rozegranym w czasie ferii turnieju o Puchar Ligi odebrali piłkarze z pszczyńskiego liceum. Spore powody do zadowolenia miał też wybrany najlepszym pierwszoligowym piłkarzem zawodnik srebrnej drużyny Paweł Janosz.
Królem strzelców z osiemnastoma golami został Dariusz Dudka (Ludzie Rudego). Z kolei najlepszym bramkarzem został Radosław Rakowski z ekipy Dziewięćdziesiąt Pięć.
Prócz pamiątkowych statuetek wszyscy indywidualnie nagrodzeni zawodnicy otrzymali dodatkowo karnety na basen.
Statystyki podsumowując e ligowy sezon, końcowe tabele, czołówka ligowych strzelców, fair play na stronie: http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&parent=67&nparent=68 class=dodaj target=_blank>http://www.posir.pszczyna.pl.
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=2532 class=dodaj target=_blank> >>> Galeria z ostatnich ligowych gier oraz zakończenie ligi <<<
I na tym zakończyliśmy halowy sezon 2010/2011. Dziękujemy wszystkim za udział i dobrą zabawę. Miejmy nadzieję że kolejny już za około siedem miesięcy będzie jeszcze ciekawszy. Bowiem na obecny, choć bardzo zacięty, trzymający w napięciu oraz niewiadomą o przydziale miejsce w ligowej tabeli do ostatnich ligowych spotkań, cieniem rzuciła się spora liczby walkowerów szczególnie w ostatnich kolejkach. Oby w kolejnych sezonach występujące drużyny wykazały się większą odpowiedzialnością i nie oddawały tak wielu spotkań bez walki. Czego życzę sobie i wszystkim ligowym uczestnikom.
POSiR Pszczyna & UKS Centrum Pszczyna
Zobacz także

[FOTO] Trwa remont kompleksu sportowego w Piasku

Łukasz Piszczek wrócił do LKS-u Goczałkowice! Za nim pierwszy mecz

Rekord Bielsko-Biała partnerem Junior Football Frydek!

[FOTO] Nowy obiekt przy boisku w Warszowicach

Gorący tematŁukasz Piszczek odchodzi z Borussii Dortmund. Nie będzie już asystentem trenera

Pszczynianin został Animatorem Roku 2024. Promuje aktywność fizyczną
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.