Sport
- 20 września 2012
- wyświetleń: 1703
Trzy prezenty w Lędzinach
Nie udała się wyprawa do mistrza ubiegłego sezonu w Tyslkiej Lidze Juniorów. W rozegranym w środowe popołudnie zaległym meczu drugiej kolejki Iskra po słabym meczu uległa MKSowi Lędziny, a wszystkie bramki były praktycznie prezentami dla rywali, którzy wykorzystali proste błędy pszczyńskich zawodników.
Nie tak miał wyglądać mecz z MKS Lędziny. Pszczyńscy zawodnicy podeszli do tego spotkania zbyt mało skoncentrowani co było niestety widać od pierwszych minut spotkania. Ba po raz pierwszy połowę boiska pszczyńska Iskra przekroczyła dopiero w trzeciej minucie gry!
Początkowo to gospodarze lepiej operowali piłką, ale nie potrafili poważniej zagrozić bramce gości. Iskra pierwszy strzał w kierunku bramki rywali oddała w 6 minucie gry, kiedy z rzutu wolnego piłkę ponad poprzeczką przeniósł Grajcarek. Sześć minut później pierwszy celny strzał oddał zaś Zemlak, ale zmierzająca w bramkę piłką odbiła się od Pęszora i sędzia odgwizdał spalony.
Znacznie groźniej atakowali piłkarze z Lędzin. Co ciekawe mimo, że Iskra miał w swoich szeregach wyższych obrońców przegrywała mnóstwo pojedynków główkowych, które w większości przypadków kończyły się faulami. W 16 minucie gry padła pierwsza bramka. Rzut wolny z 25 metrów wykonywali gospodarze niefortunne ustawienie piłkarzy Iskry sprawiło, że w polu karnym zawodnikiem kryjącym był Pęszor, który tak pechowo interweniował, że przegłówkował piłkę nad Rakowskim i było 0:1.
120 sekund po tym przed szansą stanął Pęszor, ale będąc w polu karnym ?podał? piłkę bramkarzowi. Konsekwentnie grający gospodarze w 23 minucie odjechali na dwa trafienia. Zagrana na linię 16 metra piłka trafiła między trzech obrońców. Brak komunikacji sprawił, że żaden z nich piłki nie wybił a najsprytniej zachował się zawodnik gospodarzy, który przejął futbolówkę i przelobował bramkarza. Ta zanim przekroczyła linię bramkową odbiła się jeszcze od poprzeczki.
Iskra przebudziła się dopiero po półgodzinie gry. W 33 minucie zrehabilitował się Pęszor, który dostał dobra piłkę od Grajcarka i wpadł w pole karne z prawej strony i strzałem w długi róg od słupka umieścił piłkę w sieci. Kilkadziesiąt sekund później powinien być remis. 10 metrów przed bramką z piłką znalazł się Zemlak, ale jego strzał szczęśliwie nogą odbił bramkarz na rzut rożny. Po tym stałym fragmencie gry zakotłowało się w polu karnym, ale nikt nie potrafił skierować piłki do siatki.
Gospodarze nastawili się na grę z kontry i 10 minut przed przerwą o mały włos nie pokarali po raz kolejny piłkarzy Iskry. Strzał z 18 metrów zatrzymał się jednak na poprzeczce. Jeszcze przed przerwą Iskra stworzyła sobie dwie dobre okazje, ale zarówno Kraus jak i Grajcarek będąc już w polu karnym źle trafiali w piłkę.
Na druga odsłonę pszczynianie wyszli bardzo zmobilizowani. Mimo, że gra nie układała się najlepiej to gracze Iskry próbowali atakować. W 53 minucie wreszcie dobrze z dystansu uderzył Grajcarek, który zaskoczył nieco zasłoniętego bramkarza rywali i strzałem z 20 metrów tuż przy słupku umieścił futbolówkę w siatce. Wszystko zaczynało się zatem od nowa.
Nie tylko wynik się jednak wyrównał. Od tego momentu też ciężko było wskazać przewagę którejkolwiek drużyny. O tym kto zgarnie pełna pule mógł zdecydować każdy błąd.
W 68 minucie mnóstwo szczęścia miała Iskra. Błąd w defensywie i piłkarz gospodarze wyszedł sam na sam z Rakowskim, ale nie wytrzymał i posłał piłkę obok bramki. W odpowiedzi sprzed pola karnego uderzał Nowak, ale tylko w boczna siatkę. Chwilę później próbował Wilgos, ale uderzył zbyt lekko i bramkarz spokojnie złapał piłkę.
Im bliżej końcowego gwizdka tym bardziej otwarty stawał się mecz. Iskra atakowała coraz większą liczbą zawodników, a gospodarze liczyli na szybkie kontry. Zarówno jedni, jak i drudzy nie potrafili jednak oddać strzałów na bramkę. Wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się remisem.
W 87 minucie fatalny błąd przytrafił się jednak pszczyńskiemu bramkarzowi, który nie zdołał złapać łatwej piłki i próbując ratować sytuację sfaulował rywala w polu karanym. W konsekwencji żółta kartka i rzut karny, który na gola pewnie zamienili gospodarze.
Mimo, że sędzia doliczył dodatkowe trzy minuty Iskra nie zdołała już wydrzeć wygranej z rąk lędzinian.
Zbyt wiele błędów jak na jeden mecz sprawiło, że pszczyńska drużyna z Lędzin wraca bez punktów.
MKS Lędziny - MKS Iskra Pszczyna 3:2 (2:1)
bramki: 1:0 Dawid Pęszor (16. - sam.), 2:0 Grzegorz Cuber (24.), 2:1 Dawid Pęszor (33.), 2:2 Michał Grajcarek (53.), 3:2 Grzegorz Cuber (88. - karny)
MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Radosław Rakowski, Tomasz Pająk, Damian Kraus, Mateusz Machoń, Tomasz Ryguła, Krzysztof Kiermasz, Dawid Pęszor, Wojciech Zemlak, Dawid Wilgos, Piotr Sosna (50. Grzegorz Sobek), Michał Grajcarek (60. Rafał Nowak). Trener: Sebastian Kamiński.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Iskra Pszczyna - Juniorzy
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Iskra Pszczyna - Juniorzy" podaj