Sport
- 12 kwietnia 2014
- wyświetleń: 1154
Z Podwórka na Stadion
10 kwietnia wzięliśmy udział w wojewódzkim finale turnieju "Z podwórka na stadion". Bardzo dobrze zorganizowany i silnie obsadzony turniej. Rozpoczęliśmy od fazy grupowej, w której rywalizowaliśmy po kolei z Raciborzem, Katowicami i Lublińcem.
Komentarz trenera Marcina Pastuszki:
"Zanim zaczęliśmy poczuć, że jesteśmy na boisku to już przegrywaliśmy 1-0 po fatalnych błędach indywidualnych. Co prawda wyrównał Kuba Ogrodnik, ale tuż po rozpoczęciu drugiej połowy po raz kolejny zaspaliśmy i straciliśmy bramkę. W efekcie przegraliśmy
1-3. Kolejny mecz również przegraliśmy z drużyną reprezentującą Katowice, niestety 0-3. P tych dwóch meczach padło wiele ostrych słów, graliśmy tak jakbyśmy się pierwszy raz spotkali na boisku, brakowało komunikacji, waleczności, najprostszych elementów rozegrania piłki. Jednym słowem: fatalnie. Na szczęście półgodzinna przerwa i poważna rozmowa podziałała na zespół i w ostatnim meczu "rzuciliśmy się" na rywala wygrywając 5-1, co dało nam awans z drugiego miejsca w grupie.
W ćwierćfinale z Ruchem Radzionków również rozpoczęliśmy od straty bramki, jednak mimo wszystko gra napawała optymizmem. Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji bramkowych: minimalnie niecelnie strzelali Sobek, Góralczyk, Nachyła, Ogrodnik, Musiolik. W końcówce bardzo się otworzyliśmy i niewiele brakowało do strzelenia wyrównującej bramki, jednak zamiast tego nadzialiśmy się na 3 szybkie kontry. Przeciwnik pokazał w tym meczu stuprocentową skuteczność i wygrał 4-0.
Podsumowując, turniej okazał się dla nas na pewno doskonałą lekcją, która zaprocentuje w przyszłości. Szkoda, że pogoda nie dopisała, ale mimo wszystko wszyscy wrócili zadowoleni. Uważam, że zajęcie miejsc 5-8 w całym województwie śląskim jest sukcesem, aczkolwiek myślę, że drużynę stać na więcej - wszystko zależy od mobilizacji i chęci do pracy samych zawodników."
Zagraliśmy w składzie:
Kościelny - Wieciech, Beberok, Sojka, Czorny, Musiolik, Bernard, Góralczyk, Nachyła, Czulak, Ogrodnik, Sobek oraz Lazar, Ochot.
"Zanim zaczęliśmy poczuć, że jesteśmy na boisku to już przegrywaliśmy 1-0 po fatalnych błędach indywidualnych. Co prawda wyrównał Kuba Ogrodnik, ale tuż po rozpoczęciu drugiej połowy po raz kolejny zaspaliśmy i straciliśmy bramkę. W efekcie przegraliśmy
1-3. Kolejny mecz również przegraliśmy z drużyną reprezentującą Katowice, niestety 0-3. P tych dwóch meczach padło wiele ostrych słów, graliśmy tak jakbyśmy się pierwszy raz spotkali na boisku, brakowało komunikacji, waleczności, najprostszych elementów rozegrania piłki. Jednym słowem: fatalnie. Na szczęście półgodzinna przerwa i poważna rozmowa podziałała na zespół i w ostatnim meczu "rzuciliśmy się" na rywala wygrywając 5-1, co dało nam awans z drugiego miejsca w grupie.
W ćwierćfinale z Ruchem Radzionków również rozpoczęliśmy od straty bramki, jednak mimo wszystko gra napawała optymizmem. Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji bramkowych: minimalnie niecelnie strzelali Sobek, Góralczyk, Nachyła, Ogrodnik, Musiolik. W końcówce bardzo się otworzyliśmy i niewiele brakowało do strzelenia wyrównującej bramki, jednak zamiast tego nadzialiśmy się na 3 szybkie kontry. Przeciwnik pokazał w tym meczu stuprocentową skuteczność i wygrał 4-0.
Podsumowując, turniej okazał się dla nas na pewno doskonałą lekcją, która zaprocentuje w przyszłości. Szkoda, że pogoda nie dopisała, ale mimo wszystko wszyscy wrócili zadowoleni. Uważam, że zajęcie miejsc 5-8 w całym województwie śląskim jest sukcesem, aczkolwiek myślę, że drużynę stać na więcej - wszystko zależy od mobilizacji i chęci do pracy samych zawodników."
Zagraliśmy w składzie:
Kościelny - Wieciech, Beberok, Sojka, Czorny, Musiolik, Bernard, Góralczyk, Nachyła, Czulak, Ogrodnik, Sobek oraz Lazar, Ochot.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Iskra Pszczyna - Żaki
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Iskra Pszczyna - Żaki" podaj