Sport
- 31 maja 2014
- wyświetleń: 853
Trampkarze młodsi: Trudny mecz
Gra dobra, ale wynik niezadowaljący. Mecz w Górze był z gatunków tych, których można wyciągnąć wiele wniosków na przyszłość, nie tylko z gry i postawy zawodników, ale taże jeśli chodzi o sędziów.
Komentarz trenera Marcina Pastuszki:
"Za nami trudny mecz, który niestety zakończył się naszą porażką. Przegraliśmy z bardzo ostro, fizycznie grającym przeciwnikiem, własną nieskutecznością oraz chyba w najwiekszym stopniu z panią sędzią (o tym może napiszę na samym końcu). Plan na ten mecz był taki, aby wykorzystać szerokie boisko i większość ataków wyprowadzać skrzydłami. Można byłoby powiedzieć, że plan był zrealizowany, gdyby nie detale. A mianowicie dochodziliśmy do mnóstwa sytuacji strzeleckich, jednak były one albo za
słabe, albo bronił bramkarz, albo minimalnie niecelne. Kiedy wydawało się, że przeciwnik będzie jedynie grał piłkę opartą na walce fizycznej stało się coś bardzo dziwnego: Kuba Ogrodnik wyprowadzał piłkę do kontrataku po czym został sfaulowany (złapany najpierw za koszulkę, a później powalony na murawę) - decyzja do podjęcia z gatunku banalnych. Mamy gwizdek, jednak piłkę do rąk zabierają rywale i ku zdumieniu wszystkich pani sędzia pokazuje rzut wolny przeciwko nam, po czym pada bramka (przy
której sami popełniliśmy kilka błędów). Atmosfera zrobiła się bardzo nerwowa. Następnie bardzo szybko strzałem głową wyrównuje Oskar Sobek. W 32' kolejna kotrowersyjna decyzja pani arbiter, kiedy piłkę kilkanaście centymetrów przed linią bramkową wybijają nasi obrońcy, ktoś oczywiście krzyknął "bramka!!!" - decyzja mogła być jedna - uznajemy (oczywiście połowa boiska jest idealnym miejscem do oceny niniejszej sytuacji). W przerwie była bardzo nerwowa atmosfera, starałem się tonować nastroje,
ponieważ przyjechaliśmy grać w piłkę i pozytywnie spędzić popołudnie, a nie skupiać się na błędach sędziowskich, czy zaczepkach rywali. W drugiej połowie błąd popełnił Piotrek Kościelny, który wychodząc do strzału z rzuty wolnego źle obliczył lot piłki, która wpadła mu "za kołnierz". W dalszym ciągu atakowaliśmy, jednak stać nas było na zdobycie tylko jednej bramki przez Bernarda. Reasumując, mecz był do wygrania. Zabrakło trochę odwagi, precyzji, skuteczności, szczęścia."
LKS Nadwiślan Góra - MKS Iskra Pszczyna 2002 3-2 (2-1)
Bramki dla Iskry: Oskr Sobek, Bartosz Bernard
MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Kościelny - Sojka, Lazar, Beberok, Czorny, Musiolik, Ogrodnik, Czulak, Góralczyk, Bernard, Sobek
Na koniec nieco o sędziowaniu. Pani Dominika Gretka jest osobą młodą, która w dalszym ciągu uczy się sędziowania. My to rozumiemy. Jednakże widząc brak jakiejkolwiek wiedzy na temat przepisów, podejmowania decyzji, zachowania się na boisku (nie mam na myśli kultury osobistej, a sytuacje typowo piłkarskie), to stwierdzam (niestety nie tylko ja, ale wszyscy na boisku obecni trenerzy, piłkarze, kibice), że pani Dominika niestety jest słabym arbitrem. Podejmowane decyzje były w wielu przypadkach
nielogiczne, kompletnie oderwane od faktycznej sytuacji na boisku. Nie wierzę, że były to celowe błędy, one wynikały z niewiedzy, braku decyzyjności oraz przede wszystkim UMIEJĘTNOŚCI. Wynik końcowy na tym etapie szkolenia piłkarzy nie jest najistotniejszy, ale nie może być tak, że dzieci angażują się w treningi, dążą do doskonałości, trenerzy poświęcają swojej pracy mnóstwo czasu, rodzice jeżdzą na mecze swoich pociech, inwestują w nie, po czym widzą na boisku coś takiego. To ostatnie zdanie
kieruję do władz podokręgu tyskiego, który jest odpowiedzialny za obsady sędziowskie.
"Za nami trudny mecz, który niestety zakończył się naszą porażką. Przegraliśmy z bardzo ostro, fizycznie grającym przeciwnikiem, własną nieskutecznością oraz chyba w najwiekszym stopniu z panią sędzią (o tym może napiszę na samym końcu). Plan na ten mecz był taki, aby wykorzystać szerokie boisko i większość ataków wyprowadzać skrzydłami. Można byłoby powiedzieć, że plan był zrealizowany, gdyby nie detale. A mianowicie dochodziliśmy do mnóstwa sytuacji strzeleckich, jednak były one albo za
słabe, albo bronił bramkarz, albo minimalnie niecelne. Kiedy wydawało się, że przeciwnik będzie jedynie grał piłkę opartą na walce fizycznej stało się coś bardzo dziwnego: Kuba Ogrodnik wyprowadzał piłkę do kontrataku po czym został sfaulowany (złapany najpierw za koszulkę, a później powalony na murawę) - decyzja do podjęcia z gatunku banalnych. Mamy gwizdek, jednak piłkę do rąk zabierają rywale i ku zdumieniu wszystkich pani sędzia pokazuje rzut wolny przeciwko nam, po czym pada bramka (przy
której sami popełniliśmy kilka błędów). Atmosfera zrobiła się bardzo nerwowa. Następnie bardzo szybko strzałem głową wyrównuje Oskar Sobek. W 32' kolejna kotrowersyjna decyzja pani arbiter, kiedy piłkę kilkanaście centymetrów przed linią bramkową wybijają nasi obrońcy, ktoś oczywiście krzyknął "bramka!!!" - decyzja mogła być jedna - uznajemy (oczywiście połowa boiska jest idealnym miejscem do oceny niniejszej sytuacji). W przerwie była bardzo nerwowa atmosfera, starałem się tonować nastroje,
ponieważ przyjechaliśmy grać w piłkę i pozytywnie spędzić popołudnie, a nie skupiać się na błędach sędziowskich, czy zaczepkach rywali. W drugiej połowie błąd popełnił Piotrek Kościelny, który wychodząc do strzału z rzuty wolnego źle obliczył lot piłki, która wpadła mu "za kołnierz". W dalszym ciągu atakowaliśmy, jednak stać nas było na zdobycie tylko jednej bramki przez Bernarda. Reasumując, mecz był do wygrania. Zabrakło trochę odwagi, precyzji, skuteczności, szczęścia."
LKS Nadwiślan Góra - MKS Iskra Pszczyna 2002 3-2 (2-1)
Bramki dla Iskry: Oskr Sobek, Bartosz Bernard
MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Kościelny - Sojka, Lazar, Beberok, Czorny, Musiolik, Ogrodnik, Czulak, Góralczyk, Bernard, Sobek
Na koniec nieco o sędziowaniu. Pani Dominika Gretka jest osobą młodą, która w dalszym ciągu uczy się sędziowania. My to rozumiemy. Jednakże widząc brak jakiejkolwiek wiedzy na temat przepisów, podejmowania decyzji, zachowania się na boisku (nie mam na myśli kultury osobistej, a sytuacje typowo piłkarskie), to stwierdzam (niestety nie tylko ja, ale wszyscy na boisku obecni trenerzy, piłkarze, kibice), że pani Dominika niestety jest słabym arbitrem. Podejmowane decyzje były w wielu przypadkach
nielogiczne, kompletnie oderwane od faktycznej sytuacji na boisku. Nie wierzę, że były to celowe błędy, one wynikały z niewiedzy, braku decyzyjności oraz przede wszystkim UMIEJĘTNOŚCI. Wynik końcowy na tym etapie szkolenia piłkarzy nie jest najistotniejszy, ale nie może być tak, że dzieci angażują się w treningi, dążą do doskonałości, trenerzy poświęcają swojej pracy mnóstwo czasu, rodzice jeżdzą na mecze swoich pociech, inwestują w nie, po czym widzą na boisku coś takiego. To ostatnie zdanie
kieruję do władz podokręgu tyskiego, który jest odpowiedzialny za obsady sędziowskie.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Iskra Pszczyna - Żaki
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Iskra Pszczyna - Żaki" podaj