Wesprzyj Zwierzęcą Arkadię w jej działaniach na rzecz Ukraińców

- Gdy tylko dowiedzieliśmy się o rozpoczęciu wojny na terenie Ukrainy, to nie czekaliśmy ani chwili bo wiedzieliśmy, że trzeba pomóc - bez względu na to komu: czy ludziom czy zwierzętom czy dwutorowo - i jednym i drugim. Czuliśmy, że musimy coś zrobić i od razu włączyliśmy się we wszelaką pomoc w tym zakresie - mówią przedstawicielki Fundacji - Aleksandra Gruszczyńska i Marta Godzina.

- Jesteśmy fundacją pomagającą bezdomnym zwierzętom ale nie możemy przejść obojętnie obok ludzkiej tragedii. Pomagamy na każdej płaszczyźnie, na jakiej tylko mamy możliwość, a jako organizacja mamy tych możliwości więcej, niż przeciętna osoba prywatna - dodają.

- Nie komunikujemy wszystkiego, a właściwie niewiele, bo zwyczajnie nie mamy na to czasu. Skupiamy się na działaniach, które muszą przebiegać szybko. Jest to podyktowane tym jaką akurat dostajemy informację o konieczności pomocy. Sytuacja potrafi się zmienić z godziny na godzinę, a my po prostu od razu się organizujemy, niosąc realną pomoc - wyjaśniają.

- Zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie naszych działań. Przede wszystkim są to koszty paliwa, które ponosimy, musząc przemieszczać się w ogromną liczbę miejsc. Są to niejednokrotnie odległe tereny, wliczając kursy pod granicę bo tam ta pomoc (rozsądna i potwierdzona) jest niezmiernie potrzebna. Oprócz tego wozimy przeróżne rzeczy, które są potrzebne uchodźcom czy konwojom humanitarnym dla ludzi i zwierząt. Będziemy też ponownie zjeżdżać na granicę aby pomagać przy zwierzętach/ludziach, którzy zjeżdżają zza granicy oraz przy przygotowywaniu paczek do konwojów humanitarnych - opisują swoją działalność na rzecz Ukrainy.

Fundusze przydadzą się też na zakup rzeczy potrzebnych do wysyłki konwojami, z którymi organizacja ma kontakt, w głąb Ukrainy.

Link do zbiórki:



- W tej sytuacji nie ma czasu - jeśli jest jakaś potrzeba zakupu konkretnych rzeczy NA JUŻ, a my mamy do nich "dojście" - to to czynimy. Ale musimy mieć za co - mówią działaczki Arkadii.

- Chcemy działać dalej - pomagając gdzie się da, każdemu komu tylko możemy pomóc, na tyle, na ile w nas sił... - dodają.

- Jako, że pojawiły się wcześniej zarzuty, że "olaliśmy" polskie zwierzęta, informuję, że: stale udzielamy pomocy zwierzętom z naszego regionu, nadal mamy ogrom zwierząt polskich pod opieką, którymi się zajmujemy. Tu się nic nie zmieniło tylko ostatnio piszemy o tym mniej lub wcale. Przypominam, że obowiązek opieki nad bezdomnymi zwierzętami w Polsce spoczywa na samorządach. To, że my odwalamy za nie cała robotę to nie, że tak powinno być, a jest to zwyczajna patologia w tym zakresie. Patologia którą tworzą samorządy. Jedyne co w tej chwili zostało "odłożone na bok" to zbiórka na budowę schroniska, bo w chwili obecnej musimy wszystkie siły kierować gdzie indziej, a nie organizować eventy na schronisko. Przypominamy, że pomoc nam w działaniu nie jest przymusem. Każdy robi to, co podpowiada mu serce. Nasze serca mówią nam, że trzeba pomóc uchodźcom z Ukrainy i zwierzętom. Działamy ponad podziałami - zapewniają opiekunki zwierząt ze Zwierzęcej Arkadii.