Piłkarska liga pełna niespodzianek

Coraz gorzej wiedzie się w IV lidze zespołom z naszego regionu. Ta kolejka to już prawdziwa katastrofa. LKS Łąka została rozgromiona 1:6 przez Skałkę Żabnica i znalazła się w beznadziejnej sytuacji. Tylko cud mógłby pomóc łączanom utrzymać się w tej klasie rozgrywkowej. Nie lepiej zagrał Pniówek Pawłowice-Śląskie. Faworyzowany zespół w spotkaniu z autsajderem ligi zdobył zaledwie jeden punkt i ma już tylko dwa punkty przewagi and miejscem barażowym o utrzymanie.

Niespodzianek nie zabrakło również w okręgówce. Czarni Piasek wywieźli cenny punkt ze stadionu lidera - rezerw GKS II Jastrzębie. Krupiński bez większych problemów pokonał w Suszcu zespół MKS Lędziny 3:0, a Nadwiślan Góra zremisował na wyjeździe z Uranią Ruda Śląska 2:2.

Sensacyjnie było również w A klasie. Największa niespodzianka to porażka lidera Znicza Jankowice, który na wyjeździe poległ 3:5 rezerwom Polonii Łaziska. Grad bramek oglądali również kibice w Chełmie Śląskim - po trzy bramki strzelili piłkarze Stali i Iskry Pszczyna. Trzykrotnie do siatki rywali trafiali także piłkarze Piasta Pawłowice, LKS Rudołtowice-Ćwiklice i LKS Goczałkowice. Piast zwyciężył 3:0, ale zespół z Rudułtowic-Ćwiklic przegrał, pozwalając sobie strzelić aż osiem bramek! Niecodzienny przebieg miał mecz Goczałkowic-Zdroju. Goście prowadzili już w Tychach 3:0 z JUW-E Jaroszowice, ale w 70. minucie piłkarz gospodarzy uderzył sędziego. Mecz został przerwany, ale prawdopodobnie LKS otrzyma walkower. W ostatnim meczu kolejki GKS Tychy '71 II pokonał 2:0 LKS Studzionka.

new / pless.pl