Alba - trufle, wino i słodycze

Samolot odlatywał o godz. 18.40. Dla większości z nas lot był niesamowitym przeżyciem, ponieważ był to nasz pierwszy raz. W Turynie wylądowaliśmy przed godziną 22:00, gdzie czekali już na nas nauczyciele z tamtejszej szkoły. Później busem dotarliśmy do Alby, gdzie czekały na nas włoskie rodziny. Wieczorem ok. godziny 23:00 każdy z nas był już w domu swojego partnera.

Czwartek, to był nasz pierwszy pełny dzień w Albie. Wraz z naszymi włoskimi kolegami pojechaliśmy do szkoły, gdzie uczestniczyliśmy w lekcjach i mogliśmy poznać szkołę "od kuchni". Wraz z jednym z nauczycieli zostaliśmy oprowadzeni więc mogliśmy zobaczyć w jakich warunkach uczą się nasi partnerzy. W południe poszliśmy do centrum miasta, gdzie mogliśmy skosztować pyszne włoskie lody, wejść na najwyższą wieże w mieście i podziwiać piękne wąskie uliczki miasta.

W piątek pojechaliśmy na całodniową wycieczkę do Turynu. Zwiedziliśmy katedrę, w której znajdował się Całun Turyński oraz Muzeum Egipskie, które bardzo nas zaciekawiło, mieliśmy również czas aby porobić zdjęcia i pospacerować sobie po pięknym mieście. Następnie był czas na zakupy, co my, dziewczyny, bardzo lubimy. Wycieczka ta była bardzo udana oraz pełna przygód.

W sobotę do południa odbyło się spotkanie z dyrektorem szkoły, a każdy z nas otrzymał miłą pamiątkę. Później udaliśmy się na mały (ale bardzo pyszny) poczęstunek. Popołudnie spędziliśmy wraz ze swoją włoską rodziną. Niedzielę również zaplanowali nam nasi partnerzy. Był to bardzo miły dzień. Większość z nas wybrała się do centrum Alby, ponieważ weekend obfitował w różne ciekawe imprezy, które były związane z corocznym festiwalem trufli. Miasto na ten czas zawsze zapełnia się ogromna ilością straganów i mnóstwem ludzi.

W poniedziałek odbył się mecz Polska-Italia w badmintona, który oczywiście wygraliśmy. Emocje były ogromne! Po meczu zjedliśmy lunch, a później odbyła się dwugodzinna wycieczka w góry, skąd mogliśmy podziwiać piękne widoki. Alba słynie jeszcze również z niezliczonej ilości winnic, więc w trakcie wycieczki mieliśmy jeszcze okazję skosztować winogron, które gdzie niegdzie pozostały na winoroślach. Wycieczka była zatem cudowna i pyszna.

Przedostatni dzień naszego pobytu w Italii również był pełen niespodzianek. Najpierw spotkaliśmy się z burmistrzem, od którego otrzymaliśmy miłe pamiątki dla nas i szkoły, a popołudniu pojechaliśmy do winiarni, gdzie dowiedzieliśmy się krok po kroku jak powstaje wino. Później była mała degustacja i zakupy. Wieczorem razem z naszym opiekunem, włoskimi kolegami oraz tamtejszymi nauczycielami spotkaliśmy się w pizzerii na pożegnalnej kolacji, gdzie każdy z nas obowiązkowo zjadł pizzę. Zrobiliśmy również masę zdjęć i wymieniliśmy się e-mailami. Było bardzo miło, śmiesznie i zabawnie!

No i w końcu nadszedł ostatni dzień naszego pobytu we Włoszech. Na miłe rozpoczęcie dnia zobaczyliśmy zabawną komedię. Później był czas na ostatnie zakupy. Niestety już o godz. 16:30 musieliśmy się pożegnać z naszymi przyjaciółmi, co nie było takie łatwe. Od razu pojawiły się łzy w oczach.

No i takimi małymi kroczkami powróciliśmy do Polski cali i zdrowi, a co najważniejsze szczęśliwi i zadowoleni. Tygodniowy pobyt we Włoszech uważamy za jak najbardziej udany oraz mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś tam powrócimy.

Chcieliśmy także podziękować naszemu opiekunowi p. Leszkowi Kondzielnikowi za troskliwą opiekę, miłą atmosferę oraz za wszelką pomoc. W każdej chwili mogliśmy na pana liczyć. Dziękujemy!

Agnieszka Adamska (uczennica klasy 2d w ZSE Pszczyna)