Juniorzy: Nieudana pogoń

Kontuzje i choroby sprawiły, że Iskra mecz rozpoczęła w dość eksperymentalnym zestawieniu. Początkowo jednak to gospodarze mieli więcej z gry, którzy już na początku meczu mieli dwie dobre okazje w tym ta najlepszą z piątej minuty, kiedy pojedynek sam na sam z Kamińskim wygrał bramkarz Unii. W odpowiedzi goście przeprowadzili szybka kontrę i przy statycznej postawie defensorów napastnik oświęcimian trafił na 0:1.

Obraz gry niewiele się jednak zmienił. To Iskra częściej gościła pod polem karnym rywali, brakowało jednak wykończenia akcji. Przełomowym momentem meczu były wydarzenia między 28 a 30 minuta gry. Wówczas dwukrotnie zaspali obrońcy i rywale odskoczyli na trzy trafienia. Pierwsze 40 minut zakończyło się zatem wynikiem 0:3.

Drugą odsłonę Iskra rozpoczęła z większym animuszem, a niemoc strzelecka pszczynian przełamał w końcu w 51 minucie Kamiński. Wydawało się, że będzie już z górki. Piłkarze Iskry nadal jednak robili bohatera z bramkarza Unii nie potrafiąc zdobyć gola w nawet z pięciu metrów. Gospodarze mieli jednak optyczna przewagę, ale zespół z Oświęcimia dobrze i skutecznie się bronił. Bramka kontaktowa padła dopiero pięć minut przed końcem spotkania. W polu karnym sfaulowany został Wdowiak, a karnego skutecznie egzekwował Nowak.

W końcówce meczu Iskra mogła pokusić się jeszcze o remis, ale zamiast tego to rywale zdobyli gola numer cztery. Wrzucona z rzutu wolnego w pole karne piłka trafiła na głowę niepilnowanego rywala i ten nie miał problemów z pokonaniem Pękaly.

MKS Iskra Pszczyna - Unia Oświęcim 2:4 (0:3)
bramki: 0:1 (7.), 0:2 (28.), 0:3 (30.), 1:3 Kacper Kamiński (51.), 2:3 Rafał Nowak (75. - karny), 2:4 (78.)

MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Kamil Pękala, Jakub Szromczyk, Mateusz Dragon, Jakub Król, Artur Otręba, Mateusz Neumann, Radosław Operchalski, Grzegorz Sobek, Dawid Wdowiak, Rafał Nowak, Kacper Kamiński. Trenerzy: Sebastian Kamiński, Artur Zemlak.