Wiadomości
- 1 kwietnia 2014
- wyświetleń: 1712
Juniorzy: Pierwsze koty za płoty
Od wysokiej wyjazdowej wygranej rozpoczęli zmagania juniorzy starsi pszczyńskiej Iskry. W pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej Iskra pokonała na boisku w Dąbrowie Górniczej miejscową Unię. Spoglądając na wynik można odnieść wrażenie, że był to łatwy i przyjemny mecz. Tymczasem trzy punkty przyjezdni zapewnili sobie po zaciętej walce.
Pierwsze minuty nie zapowiadały jednak, że coś złego może się przytrafić piłkarzom Iskry. Dokładnie w 29 sekundzie gry wynik spotkania otworzył Dawid Wdowiak. Wysoki pressing piłkarzy z Pszczyny przyniósł szybkie przejęcie piłki przez Dragona, który oddał futbolówkę do Wdowiaka, a ten w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem dopełnił tylko formalności.
Po chwili powinno być już 2:0. Ładnie z piłką zabrał się Osiński, który minął bramkarza i kiedy miał już tylko skierować futbolówkę do siatki ubiegł go Włodarczak, który w tej sytuacji był na spalonym i sędzia słusznie gola nie uznał. W dwóch kolejnych akcjach w skuteczności zabrakło Wdowiakowi, który nie potrafił już powtórzyć wyczynu z pierwszej minuty i przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem. Iskra miała mecz pod kontrolą przez pierwszy... kwadrans. Z każdą kolejna upływającą minutą coraz pewniej czuli się gospodarze, który praktycznie opanowali środek pola. Coraz lepsza gra zawodników Unii zaczęła też z czasem zamieniać się na sytuacje podbramkowe. Do pewnego momentu poprawnie wyglądała gra defensorów, ale w końcu swoje umiejętności musiał pokazać Bryła. Przed przerwą golkiper pszczynian trzykrotnie ratował swój zespół z poważnych opresji broniąc sytuację sam na sam.
Iskra też mogła jeszcze cos ustrzelić, ale m.in. Żupa nie dal rady pokonać bramkarza gospodarzy będąc z nim w cztery oczy. Do przerwy zatem skromne prowadzenie Iskry.
Drugą odsłonę od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze. Najpierw po nie frasobliwej grze pszczynian w defensywie i przejęciu futbolówka minęła prawy słupek bramki Iskry o kilka centymetrów. Chwilę później po rzucie wolnym pszczyńskiemu bramkarzowi z pomocą przyszła poprzeczka. Iskra swoją grą nie zachwycała. Szczególnie sporo było strat i niedokładności przy wyprowadzaniu piłki przez co trudno było skonstruować jakąś bramkową sytuację.
Unia walczyła za to ambitnie i bez kompleksów atakowała. Kiedy wydawało się, że będziemy świadkami emocjonującej końcówki błysnął Wdowiak, który ładną podcinką wyłożył futbolówkę na 8 metr do Operchalskiego, który pewnie trafił na 2:0. Była to 73 minuta gry. Ten gol wyraźnie podciął skrzydła gospodarzom, a fakt ten błyskawicznie wykorzystali goście.
Na 3:0 podwyższył po akcji lewą strona boiska Dragon, który wpadł w pole karne i uderzył płasko po ziemi pod dalszy słupek. Po chwili ładnie rozegrany rzut rożny pomiędzy Dragonem i Wdowiakiem zupełnie zaskoczył źle ustawionych defensorów Unii. Zaś strzelanie w 87 minucie zakończył indywidualną akcją Dragon, który dwukrotnie zwiódł obrońcę i bramkarza gospodarzy.
Warto dodać, że Unia mimo, że wciąż pozostaje jedyną drużyną bez zdobyczy punktowej pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Szczególne słowa uznania zasługuje z pewności kapitan miejscowych, który był zapora nie do przejścia.
Styl wygranej pozostawił zatem wiele do życzenia, ale cieszą punkty i bramki. W przyszłą niedzielę na boisku w Pszczynie Iskra gościć będzie piłkarzy GieKSy Katowice. Już dzisiaj wszystkich kibiców zapraszamy na to spotkanie.
KS Unia Dąbrowa Górnicza - MKS Iskra Pszczyna 0:5 (0:1)
bramki: 0:1 Dawid Wdowiak (1.), 0:2 Radosław Operchalski (73.), 0:3 Wojciech Dragon (78.), 0:4 Dawid Wdowiak (82.), 0:5 Wojciech Dragon (87.)
MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Tomasz Bryła, Jacek Rabaszowski, Kacper Żupa, Paweł Zjawiński, Robert Skapczyk, Mateusz Osiński (80. Jakub Szromczyk), Tomasz Cempura, Radosław Operchalski, Mateusz Włodarczak (60. Mateusz Dragon), Dawid Wdowiak, Wojciech Dragon. Trener: Szymon Stawowy.
Po chwili powinno być już 2:0. Ładnie z piłką zabrał się Osiński, który minął bramkarza i kiedy miał już tylko skierować futbolówkę do siatki ubiegł go Włodarczak, który w tej sytuacji był na spalonym i sędzia słusznie gola nie uznał. W dwóch kolejnych akcjach w skuteczności zabrakło Wdowiakowi, który nie potrafił już powtórzyć wyczynu z pierwszej minuty i przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem. Iskra miała mecz pod kontrolą przez pierwszy... kwadrans. Z każdą kolejna upływającą minutą coraz pewniej czuli się gospodarze, który praktycznie opanowali środek pola. Coraz lepsza gra zawodników Unii zaczęła też z czasem zamieniać się na sytuacje podbramkowe. Do pewnego momentu poprawnie wyglądała gra defensorów, ale w końcu swoje umiejętności musiał pokazać Bryła. Przed przerwą golkiper pszczynian trzykrotnie ratował swój zespół z poważnych opresji broniąc sytuację sam na sam.
Iskra też mogła jeszcze cos ustrzelić, ale m.in. Żupa nie dal rady pokonać bramkarza gospodarzy będąc z nim w cztery oczy. Do przerwy zatem skromne prowadzenie Iskry.
Drugą odsłonę od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze. Najpierw po nie frasobliwej grze pszczynian w defensywie i przejęciu futbolówka minęła prawy słupek bramki Iskry o kilka centymetrów. Chwilę później po rzucie wolnym pszczyńskiemu bramkarzowi z pomocą przyszła poprzeczka. Iskra swoją grą nie zachwycała. Szczególnie sporo było strat i niedokładności przy wyprowadzaniu piłki przez co trudno było skonstruować jakąś bramkową sytuację.
Unia walczyła za to ambitnie i bez kompleksów atakowała. Kiedy wydawało się, że będziemy świadkami emocjonującej końcówki błysnął Wdowiak, który ładną podcinką wyłożył futbolówkę na 8 metr do Operchalskiego, który pewnie trafił na 2:0. Była to 73 minuta gry. Ten gol wyraźnie podciął skrzydła gospodarzom, a fakt ten błyskawicznie wykorzystali goście.
Na 3:0 podwyższył po akcji lewą strona boiska Dragon, który wpadł w pole karne i uderzył płasko po ziemi pod dalszy słupek. Po chwili ładnie rozegrany rzut rożny pomiędzy Dragonem i Wdowiakiem zupełnie zaskoczył źle ustawionych defensorów Unii. Zaś strzelanie w 87 minucie zakończył indywidualną akcją Dragon, który dwukrotnie zwiódł obrońcę i bramkarza gospodarzy.
Warto dodać, że Unia mimo, że wciąż pozostaje jedyną drużyną bez zdobyczy punktowej pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Szczególne słowa uznania zasługuje z pewności kapitan miejscowych, który był zapora nie do przejścia.
Styl wygranej pozostawił zatem wiele do życzenia, ale cieszą punkty i bramki. W przyszłą niedzielę na boisku w Pszczynie Iskra gościć będzie piłkarzy GieKSy Katowice. Już dzisiaj wszystkich kibiców zapraszamy na to spotkanie.
KS Unia Dąbrowa Górnicza - MKS Iskra Pszczyna 0:5 (0:1)
bramki: 0:1 Dawid Wdowiak (1.), 0:2 Radosław Operchalski (73.), 0:3 Wojciech Dragon (78.), 0:4 Dawid Wdowiak (82.), 0:5 Wojciech Dragon (87.)
MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Tomasz Bryła, Jacek Rabaszowski, Kacper Żupa, Paweł Zjawiński, Robert Skapczyk, Mateusz Osiński (80. Jakub Szromczyk), Tomasz Cempura, Radosław Operchalski, Mateusz Włodarczak (60. Mateusz Dragon), Dawid Wdowiak, Wojciech Dragon. Trener: Szymon Stawowy.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Iskra Pszczyna - Juniorzy
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Iskra Pszczyna - Juniorzy" podaj