Wileński weekend w Bażantarni

Jak zwykle serwujemy weekendowy zestaw rodzinny:

• Rosół Książęcy
• Pieczeń z karczku z kluskami śląskimi i surówką z białej kapusty
• Lody z Eiskellera z sosem owocowym

Cena zestawu to 29 złotych.

Funkcjonuje nasz wędzok. Z niego będziemy serwować pyszne mięsiwa bażantarniane, jednak co konkretnie, to już na miejscu. Oczywiście oprócz tego oferujemy wybór z karty dań, m.in. dania z kaczki, gęsi i dziczyzny.

Rezerwacja stolika pod numerem 601-406-352. Przyjmujemy płatność kartą. Po zmierzchu zapraszamy na spotkania przy kufelku piwa miejscowego, kieliszeczku wódeczki lub karafce wina. A dziatwie przygotowaliśmy liczne atrakcje.

---

28 sierpnia 1946 roku to czarny dzień dla polskiego sądownictwa. Tego dnia komunistyczni zbrodniarze sądowi rozstrzelali "Inkę"- 18-letnią sanitariuszkę Danutę Siedzikównę z V Wileńskiej Brygady AK. W grypsie, który wyszedł na zewnątrz, prosiła tylko o przekazanie rodzicom, że podczas przesłuchania zachowała się porządnie. Zbrodniarze winni śmierci tej dziewczyny nigdy nie zostali osądzeni! Tego samego dnia ale w 1991 roku w Gdańsku odkopano masowy grób 38 bestialsko zabitych przez Niemców obrońców Polskiej Poczty w Gdańsku. Cześć ich pamięci!

W okresie, gdy Porębska Bażantarnia jest uważana za najlepszą bażantarnię w Europie, a więc ok. 1895 roku, piękna i chyba jeszcze szczęśliwa księżna Daisy wraz z małymi dziećmi jest częstą jej bywalczynią. W końcu klimat w Bażantarni jest zdecydowanie zdrowszy od tego, jaki panuje w położonym na bagnach zamku pszczyńskim, co służy zdrowiu dzieci a okoliczny park zapewnia niezliczone możliwości rozrywki.

Z innych wspomnień warto też przytoczyć, że Bażantarnia ma bogatą tradycję spotkań towarzyskich, sięgającą jej początków. W XIX wieku grywało się tutaj w winta, wista lub mariasza. W okresie międzywojennym upowszechnił się w II Rzeczpospolitej brydż. Jego znanym orędownikiem był Prezydent Ignacy Mościcki, por. "Narty-Dancing_Brydż" Maja i Jan Łozińscy. Ten najdłużej urzędujący w Polsce prezydent, często zjawiał się Porębskiej Bażantarni z racji przyjaźni z jej właścicielem oraz z powodu uznawania w tamtym czasie pustych stoków na północ od Pałacu za znakomite trasy zjazdowe na nartach. Zabierał na te wyprawy Ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego, a raz był tutaj Minister Józef Beck. Z osobistych relacji dzisiejszego 90-latka Pana Grzegorza Ryguły wyłania się obraz przedwojennej Bażantarni, jako miejsca niezwykle ważnego dla kultury miejsca na Górnym Śląsku...

Ceterum censeo Carthaginem esse delendam: warto pomyśleć o założeniu szkółki piłkarskiej w Dortmund zespołów GKS Katowice i Ruchu Chorzów.