Zachodni weekend w Bażantarni

W związku z czternastym już Koncertem po stuletniej przerwie, następny za tydzień, będziemy oferować menu koncertowe serwowane w piątek od godziny 12.00.







Rezerwacja stolika pod numerem 601-406-352. Przyjmujemy płatność kartą. Po zmierzchu zapraszamy na spotkania przy kufelku piwa miejscowego, kieliszeczku wódeczki lub karafce wina. A dziatwie przygotowaliśmy liczne atrakcje.

Przypominamy, w piątek, 4 marca o godzinie 19.00 mamy 14. Koncert Fortepianowo-Skrzypcowy w wykonaniu Marty i Karola Lucjan. Prosimy przybywać nieco wcześniej. W programie m.in. H.Wieniawski, J. Sibelius- Mazurek, A. Dvorak- Humoreska, P.Czajkowski-Melodia, V.Monti- Czardasz.

Dopiero 4 marca 1939 roku z rozkazu marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego, głównodowodzącego Wojska Polskiego, rozpoczęto oficjalnie pracować nad "Planem Zachód", czyli unowocześnieniem Planu "S" z lat dwudziestych na wypadek ataku Niemiec. Niestety, sytuacja Polski jak i założenia planu były bardzo skomplikowane, gdyż próbowały połączyć ogień z wodą. Z jednej strony zakładano wyłącznie działania defensywne oraz podjęcie działań obronnych już na granicy, z drugiej zdawano sobie sprawę, ze powodzenie operacji wojskowych zależy od skrócenia linii obrony i nie spodziewano się zbyt szybkich działań ofensywnych armii francuskiej i angielskiej na froncie zachodnim. Powodem tak karkołomnej konstrukcji było przekonanie, że Hitler w razie opanowania terytoriów utraconych w wyniku IWŚ może zarządzić jednostronnie rozejm. Właśnie te błędy w kalkulacjach oraz niezwykle suche lato przyczyniły się do naszej szybkiej klęski... Patrząc z perspektywy błędów obecnie rządzącej Niemcami Angeli Merkel, zadufanie i głupotę Adolfa Hitlera można było na pewno lepiej wykorzystać w 1939 roku...

W okresie, gdy Porębska Bażantarnia jest uważana za najlepszą bażantarnię w Europie, a więc ok. 1895 roku, piękna i chyba jeszcze szczęśliwa księżna Daisy wraz z małymi dziećmi jest częstą jej bywalczynią. W końcu klimat w Bażantarni jest zdecydowanie zdrowszy od tego, jaki panuje w położonym na bagnach zamku pszczyńskim, co służy zdrowiu dzieci a okoliczny park zapewnia niezliczone możliwości rozrywki.

Z innych wspomnień warto też przytoczyć, że Bażantarnia ma bogatą tradycję spotkań towarzyskich, sięgającą jej początków. W XIX wieku grywało się tutaj w winta, wista lub mariasza. W okresie międzywojennym upowszechnił się w II Rzeczpospolitej brydż. Jego znanym orędownikiem był Prezydent Ignacy Mościcki, por. "Narty-Dancing-Brydż" Maja i Jan Łozińscy. Ten najdłużej urzędujący w Polsce prezydent, często zjawiał się Porębskiej Bażantarni z racji przyjaźni z jej właścicielem oraz z powodu uznawania w tamtym czasie pustych stoków na północ od Pałacu za znakomite trasy zjazdowe na nartach. Zabierał na te wyprawy Ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego, a raz był tutaj Minister Józef Beck. Z osobistych relacji dzisiejszego 90-latka Pana Grzegorza Ryguły wyłania się obraz przedwojennej Bażantarni, jako miejsca niezwykle ważnego dla kultury miejsca na Górnym Śląsku.

Ceterum censeo Carthaginem esse delendam: warto pomyśleć o założeniu szkółki piłkarskiej w Dortmund zespołów GKS Katowice i Ruchu Chorzów.