Omski weekend w Bażantarni - menu na książęcym stole

Rezerwacja stolika pod numerem 601-406-352. Przyjmujemy płatność kartą. Po zmierzchu zapraszamy na spotkania przy kufelku piwa miejscowego, kieliszeczku wódeczki lub karafce wina. A dziatwie przygotowaliśmy liczne atrakcje.

Przypominamy, w piątek, 24 czerwca o godzinie 19.00 mamy 28. Koncert na fortepian oraz skrzypce w wykonaniu małżeństwa Izabeli i Zbigniewa Słomian. Prosimy przybywać nieco wcześniej. W programie m.in.:

E.Elgar- Salut d`amour op.12,
J.Brahms- Taniec węgierski nr 5,
E.Toselli- Serenada D-dur,
oraz wspólne śpiewanie

Książęca Bażantarnia
Koncert w Książęcej Bażantarni

24 czerwca 1833 roku w Omsku na terenie Zachodniej Syberii polscy zesłańcy zawiązali tzw. Spisek omski. Trafili tam rok wcześniej za udział w powstaniu listopadowym. Przywódcami zostali ksiądz Jan Henryk Sierociński, doktor medycyny Franciszek Ksawery Szokalski i poeta Władysław Drużyłowski. Spisek opierał się nie tylko na przebywających tam 2500 Polakach ale i miejscowych władcach kazachskich. Cele spisku, jak to u nas, były wielkie. Zakładano mianowicie utworzenie niezależnego państwa obejmującego całą Syberię. Nasi niedoszli kondotierzy zostali jednak zdradzeni a potem skazani na okrutną śmierć poprzez bicie kijami.

W okresie, gdy Porębska Bażantarnia jest uważana za najlepszą bażantarnię w Europie, a więc ok. 1895 roku, piękna i chyba jeszcze szczęśliwa księżna Daisy wraz z małymi dziećmi jest częstą jej bywalczynią. W końcu klimat w Bażantarni jest zdecydowanie zdrowszy od tego, jaki panuje w położonym na bagnach zamku pszczyńskim, co służy zdrowiu dzieci a okoliczny park zapewnia niezliczone możliwości rozrywki.

Z innych wspomnień warto też przytoczyć, że Bażantarnia ma bogatą tradycję spotkań towarzyskich, sięgającą jej początków. W XIX wieku grywało się tutaj w winta, wista lub mariasza. W okresie międzywojennym upowszechnił się w II Rzeczpospolitej brydż. Jego znanym orędownikiem był Prezydent Ignacy Mościcki, por. "Narty-Dancing-Brydż" Maja i Jan Łozińscy. Ten najdłużej urzędujący w Polsce prezydent, często zjawiał się Porębskiej Bażantarni z racji przyjaźni z jej właścicielem oraz z powodu uznawania w tamtym czasie pustych stoków na północ od Pałacu za znakomite trasy zjazdowe na nartach. Zabierał na te wyprawy Ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego, a raz był tutaj Minister Józef Beck. Z osobistych relacji dzisiejszego 90-latka Pana Grzegorza Ryguły wyłania się obraz przedwojennej Bażantarni, jako miejsca niezwykle ważnego dla kultury miejsca na Górnym Śląsku.