Wiadomości
- 13 kwietnia 2018
- wyświetleń: 6281
Zebranie w Piasku: mieszkańcy chcą samodzielnie remontować drogi
Zebranie sprawozdawcze w Piasku pełne było emocji. Zdeterminowani mieszkańcy wielokrotnie apelowali do burmistrza o remonty dróg i sugerowali, że sami nawet również mogą takie prace przeprowadzić.
W budynku Szkoły Podstawowej nr 10 zebrało się 72 mieszkańców. Spotkanie prowadziła sołtys Barbara Psik (równocześnie będąca radną miejską). Wśród gości byli: burmistrz Dariusz Skrobol, zastępca burmistrza Grzegorz Wanot (mieszkaniec sołectwa), radny Kamil Widłok, asystent społeczny posła Stanisława Szweda - Czesław Moń, a także przedstawiciele służb mundurowych.
Na wstępie Powiatowy Lekarz Weterynarii, Adam Paszek przedstawił aktualną sytuację epizootyczną na terenie powiatu pszczyńskiego. Opowiedział o afrykańskim pomorze świń, najważniejszych zasadach bioasekuracji oraz prowadzonych kontrolach gospodarstw w naszym regionie. Następnie w formie prezentacji i map pokazał występowanie wirusa grypy ptaków. Zainteresowanym mieszkańcom powiedział także, gdzie w okolicy można wykonać badania na obecność włośni.
Następnie Mirosława Wojciech, kierownik KRUS w Pszczynie opowiedziała o zasadach otrzymywania emerytur przez rolników, a także o dziedziczeniu świadczeń. Zachęcała zebranych, by w razie pytań lub wątpliwości kontaktowali się z pracownikami w siedzibie pszczyńskiego KRUS przy ulicy Dworcowej 36.
Barbara Psik odczytała sprawozdanie z wykonania budżetu za rok ubiegły. Wykorzystanych zostało 33.503,83 zł. Ponad 13 tys. złotych to wydatki na różnego rodzaju wydarzenia kulturalne, m.in.: dzień seniora, festyn, dożynki, mikołajki, różnego rodzaju warsztaty artystyczne. Zakupiono też sprzęt muzyczny (mikser audio i kabel instrumentalny). 7380 złotych przekazano na projekt parkingu przy cmentarzu komunalnym, a około 7200 złotych na projekt oświetlenia Alei Dębowej. W ramach pozostałych środków wykonano i zamontowano tablicę informacyjną z planem sołectwa, zakupiono sprzęt dla strażaków z OSP oraz paliwo do kosiarki. Pozostałą kwotę wykorzystano na opłaty za media w Sołtysówce.
Sołtys opisała jakie interwencje podejmowała rada w ostatnim czasie. Wymieniła między innymi kwestie związane z bieżącymi naprawami dróg, awariami oświetlenia czy utrzymania terenów zielonych. Przypomniała, że rada włączyła się w zbiórkę stowarzyszenia "Omnibus" na rzecz ofiar pożaru w Piasku.
Rada koordynowała także realizację wniosków w ramach Pszczyńskiego Budżetu Obywatelskiego i wnioskowała między innymi do instytucji w kwestiach: rozbudowy Zespołu Szkolno-Przedszkolnego, podziału nieruchomości w zakresie niezbędnym do realizacji przebudowy ul. Wolności, zabezpieczenia środków na budowę kanalizacji, budowy oświetlenia czy budowy alejek na cmentarzu komunalnym. Prosiła również inne urzędy o wykonanie nakładki asfaltowej i odwodnienia bocznej ul. Katowickiej i bocznej u Dworcowej, a także nakładki na ulicach: Leśnej, Kolejowej bocznej, Paderewskiego, Powstańców Śląskich i bocznej ul. Jasnej. Zwracała się także do Powiatowego Zarządu Dróg w sprawie remontu chodnika w ciągu ul. Katowickiej.
Przypomniała także odpowiedzi na wnioski mieszkańców z ubiegłego roku w sprawie remontu i oddania do użytku poczekalni na dworcu PKP, a także wykonania nakładek na ulicach Leśnej i Kolejowej. Przywołała także głosy w tematach: zwiększenia liczby kontenerów na liście przy Alei Dębowej oraz kwestii własnościowych przy ulicy Wolności.
Kolejnym punktem było przedstawienie preliminarza i głosowanie nad projektem wydatków na rok 2018. W tym roku rada sołecka będzie dysponowała kwotą 34.280 złotych. Przeszło połowa tej kwoty ma zostać przekazana na zadania związane z kulturą i ochroną dziedzictwa narodowego. W ramach tych środków zorganizowane będą między innymi: Dzień Seniora, spotkanie z okazji dożynek, warsztaty muzyczne i artystyczne, turniej piłki nożnej. Zakupiony będzie także projektor, nagrody dla dzieci oraz wynajęte urządzenia dmuchane, a także konferansjer, Mikołaj dla dzieci i usługa muzyczna na festyn.
Barbara Psik odczytała także projekty uchwał zebrania wiejskiego w sprawie remontu ulicy Studzienickiej w Piasku zgodnie z wykonanym projektem przebudowy ze względu na bardzo zły stan techniczny drogi oraz w sprawie wykonania pełnej sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ul. Polnej w Piasku z DK 1 i ulicy Polne Domy w Pszczynie. Obydwa projekty zostały przez mieszkańców przegłosowane jednogłośnie.
W dalszej części spotkania Dariusz Skrobol opowiedział o budżecie gminy Pszczyna i zmniejszającym się zadłużeniu. Tradycyjnie opowiedział także o największych przedsięwzięciach. - Z roku na rok staramy się zwiększać załącznik inwestycyjny - zapewniał mieszkańców. Burmistrz nakreślił ile środków rocznie przekazywanych było na remonty i budowę dróg, wymianę oświetlenia oraz przedstawił zakres prac związanych z przebudową rynku i alejek parkowych.
Podobnie jak na innych zebraniach burmistrz zaprezentował wydatki związane z zarządzaniem mieniem komunalnym, w tym lokalami mieszkalnymi oraz poruszył kwestię wspierania przez gminę działań oświatowych i sportowych. Wspomniał też o inwestycjach w oświatę, wymuszonych w krótkim okresie czasu dwiema reformami. Dodał, że jedno z przedszkoli wybudowane zostało w Piasku.
Nastpęnie poruszył tematy związane z melioracją i kanalizacją. - Jesteście pierwszym sołectwem po mieście, które jest zaznaczone do wykonania kanalizacji. Zrobienie jej u państwa to kwota kilkudziesięciu milionów złotych i dopóki nie pojawią się środki z Unii Europejskiej lub innych źródeł, nie jesteśmy w stanie tego udźwignąć - tłumaczył mieszkańcom Dariusz Skrobol, dodając, że dla tego przedsięwzięcia gotowa jest już dokumentacja projektowa.
Burmistrz zachęcał także mieszkańców, by zakładali spółki wodne, które mogą być w swoich działaniach współfinansowane przez gminę. Mówił o dotacjach samorządu na rzecz organizacji pozarządowych i pomocy społecznej, w tym programie 500+. Zapowiedział również planowane inwestycje w gminie: budowę siłowni napowietrznej w Piasku (w ramach projektu LGD Ziemia Pszczyńska), wodnym placu zabaw przy ul. Bramkowej w Pszczynie, centrum przesiadkowym, przebudowie skrzyżowania DK-1 z ul. Męczenników Oświęcimskich oraz osiedlu Luizy w Pszczynie.
Następnie głos zabrał Grzegorz Wanot. Zastępca burmistrza opowiedział mieszkańcom o inwestycjach w samym sołectwie. - Udało nam się pozyskać środki, by położyć nakładki na ulicy Powstańców Śląskich, na ulicy Leśnej i na inwestycję - ulicę Mickiewicza.
Mówił również o planowanej rozbudowie oświetlenia, wydatkach na utrzymanie placówek edukacyjnych w Piasku i remontach w szkole i przedszkolu. Swoją wypowiedź uzupełnił o wyliczenie kwot przekazanych na kulturę, pomoc społeczną, stypendia, dodatki mieszkaniowe, profilaktykę oraz bieżące utrzymanie czystości w sołectwie. Zapewnił, że z budżetu gminy zostanie przekazanych dla OSP Piasek 100 tysięcy złotych, środki te będą przekazane na nowy wóz dla strażaków.
Grzegorz Wanot wymienił także zadania realizowane w ramach Pszczyńskiego Budżetu Obywatelskiego: modernizację Kaniówki, salki środowiskowej przy budynku OSP oraz dostawienie zabawek na placu zabaw przy ulicy Słowackiego. Ostatnim punktem w wypowiedzi zastępcy burmistrza była informacja o Programie Ograniczenia Niskiej Emisji oraz czujnikach sprawdzających jakość powietrza.
Komendant straży miejskiej, Artur Krzyżaniak zebranym mieszkańcom opowiedział o prowadzonych kontrolach pieców oraz na slajdach pokazał w jaki sposób łatwo podczas wizyty na posesji odnotować czy jej właściciel spala odpady. Podobnie jak podczas innych zebrań, przyznał, że sprzedawany obecnie na składach opał jest często złej jakości, a nawet gorszej niż np. zabroniony od jesieni muł.
W swoim wystąpieniu Artur Krzyżaniak apelował do mieszkańców o oznaczenie posesji. - Nie może być tak, że stoi piękny dom, koło niego trzy samochody, a nie ma numeru posesji - tłumaczył, dodając, że jest to bardzo ważne przy wszelkiego rodzaju interwencjach służb ratunkowych. Prosił również mieszkańców, aby nie wypuszczali psów bez smyczy poza ogrodzenie, zwłaszcza w okolicach miejsc, gdzie mogą przebywać dzieci. Ostrzegał, że w takiej sytuacji może dojść do przykrego zdarzenia, a odpowiedzialność za to ponosi wówczas właściciel.
Komendant przypomniał także mieszkańcom o zasadach poruszania się samochodami po starówce, w której wyznaczona jest strefa zamieszkania. Apelował, by zwracać uwagę na oznakowanie, albowiem łamanie przepisów może wiązać się z ukaraniem mandatem.
Dzielnicowy, st. sierżant Robert Kania zachęcał mieszkańców do korzystania z interaktywnych form kontaktu z policją. Opisał zasady działania Krajowej Mapy Zagrożeń i aplikacji Moja Komenda. Prosił mieszkańców o kontakt w razie jakichkolwiek zdarzeń. Już po chwili parę osób zwróciło się do dzielnicowego z prośbą o interwencje, między innymi w kontekście organizowanych w Piasku nielegalnych wyścigów.
Kolejnym punktem zebrania były wolne głosy i wnioski. Jedna z mieszkanek zwróciła uwagę, że obok jej posesji znajduje się rów, z którego wydziela się nieprzyjemny zapach. Grzegorz Wanot zachęcał, by powołać spółkę wodną, która mogłaby podjąć interwencję w tej sprawie i obiecywał, że gmina będzie wspierać finansowo takie organizacje.
Inny z mieszkańców pytał o ulicę Wolności. Zaznaczył, że w 50 domach mieszka tam 168 osób. Dopytywał też o kontenery przy Alei Dębowej, która jest pomnikiem przyrody i atrakcją turystyczną. Wyliczył także nakłady poniesione przez gminę na nakładkę na ulicy Kolejowej bocznej: - W latach 2015-2017 to 2140 złotych, w ciągu siedmiu lat - 3431 złotych. Mieszka tu 26 osób, jest osiem domów, w budowie są kolejne trzy. To droga dziesiątej kategorii, Nikaragua ma lepsze drogi polne - powiedział i złożył propozycję burmistrzowi. - My tę drogę zrobimy sami, w zamian za to poprosimy burmistrza o wydanie decyzji, żeby przez 10 lat nas zwolnił z podatku. Mamy oszacowane koszty. Wszystkie osiem osób plus właściciele działek, które tam mają, wyrazili akces. Myślę, że to rozsądna propozycja - zwrócił się do burmistrza.
Odniósł się także do planów przebudowy ulicy Studzienickiej. - Przeraża mnie ona, tutaj powstaną niesamowite korki - powiedział i przypomniał, że odcinek 450 metrów na ulicy Mickiewicza był realizowany przez osiem miesięcy. Przy okazji dodał, że ulica Kolejowa boczna była wyremontowana z użyciem bardzo kiepskich materiałów. - Tyle pieniędzy zostało wyrzuconych w błoto, bo dwa tygodnie ta droga jako tako wyglądała, a obecnie jej stan się pogorszył. Dwóch sąsiadów wymienia zawieszenie, będą składać do gminy wnioski o rekompensatę naprawy samochodów.
Poruszył również temat dworca kolejowego oraz budynku poczekalni. - Jesteśmy społecznością ponad 3,5 tysiąca ludzi, wiele osób dojeżdża pociągiem. To wstyd, ze dalej nic nie zrobiło się z tym, że ludzie stoją i marzną od listopada do końca marca. Widzę tych ludzi, dzieci dojeżdżające do szkół - one nie mają się gdzie schronić. Co zrobić z tą sytuacją? Pozostawienie tego na zasadzie pism nic nie wnosi i nic nie rozwiązuje - zwrócił się do burmistrza.
- Naprawdę chcielibyśmy państwu te wszystkie rzeczy zrobić. Wiem, że cierpliwość się kończy. Niestety nie we wszystkich kwestiach burmistrz jest władny. Pomysł świetny, nic tylko przyklasnąć, ale niezgodny z prawem w dniu dzisiejszym. Nie mogę państwa zwolnić z podatku ponieważ, nie mam takiej możliwości dzisiaj - odpowiedział Dariusz Skrobol w sprawie ulicy Kolejowej bocznej i dodał, że taka decyzja była już podjęta przy inwestycji w ekrany dźwiękochłonne i zakończyła się sprawą karno-skarbową dla obydwu stron.
Przedstawił natomiast inne rozwiązanie: - Zdarza się tak, że mieszkańcy wspólnie w ramach porozumienia wpłacają do gminy pewną kwotę partycypacji w takiej inwestycji. Jeżeli interesowałoby państwa takie rozwiązanie, służymy pomocą - zapewnił burmistrz.
W temacie dworca zastępca burmistrza, Grzegorz Wanot odpowiedział, że budynek nie jest własnością gminy i nie ma takiej możliwości, by zarządzać tym obiektem. - To zadanie niech realizuje PKP, skoro bierze od nas pieniądze i niech to realizuje - powiedział. Dodał, że PKP zgłaszało możliwość przekazania samorządowi budynku, ale obecnie gminy nie stać na jego przejęcie i utrzymanie.
Grzegorz Wanot zauważył także, iż na Alei Dębowej był ustawiony kontener, a śmieci były wywożone przez Miejski Zakład Zieleni. W sprawie ulicy Kolejowej bocznej dodał, że niestety droga nie jest na całym odcinku gminna.
W przypadku ulicy Wolności Grzegorz Wanot odparł, iż złożonych u wojewody jest 35 wniosków o przekazanie nieruchomości pod budowę drogi, a ten z kolei zobowiązał się, że do końca stycznia 2019 roku ta sprawa będzie rozwiązana.
Wówczas jedna z mieszkanek przyznała, że jako strona postępowania otrzymała pismo, że do końca kwietnia burmistrz został zobligowany do przedstawienia podziału nieruchomości działek niepodzielonych. Grzegorz Wanot przyznał, że Urząd Miejski odwołał się od tej decyzji, bo sprawa jest w gestii wojewody.
- Ulica Wolności, gdzie mieszkam od 23 lat, to nie jest żadna ulica. Skoro burmistrz mówił, że z powodu drutów na rynku trzeba było wszystko zrywać, to ja gratuluję takiej gospodarności. Moją ulica żadne pogotowie nie chce jeździć. Pan mówi o czytelni w Pszczynie. Niech pan z mojego budynku dojedzie do tej czytelni - skomentowała dyskusję jedna z uczestniczek zebrania. - Pan jest burmistrzem, pan pracuje dla mnie, dla państwa, ale pan powinien się o to starać. Pan się chwali i cudnie, że to jest zrobione. Tyle, że ta ulica w ogóle nie jest robiona. To, co gmina robi dla tej ulicy i mieszkańców sołectwa Piasek to kpina - mieszkanka.
- Całkowicie się z panią zgadzam, ale nie możemy patrzeć przez pryzmat jednej drogi, która nie jest robiona od lat - odpowiedział burmistrz. - Salomon i z pustego nie naleje. Nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkich inwestycji. Takie spotkania jak z państwem mamy od dwóch miesięcy i wszędzie rozmowy zaczynają się od dróg. Nie jesteśmy w stanie przeznaczyć wszystkich środków na drogi. Więcej fizycznie nie mamy - dodał.
Słowa mieszkanki poparły inne osoby. - Nagle weszła ulica Tuwima, królik z kapelusza wyskoczył zamiast ulicy Wolności. Cieszę się, że coś się dzieje, ale niech to będzie usystematyzowane - odparła jedna z nich. - Co z tą Wolności? - pytali inni.
- Mamy działki, których wartość to około 300 tysięcy złotych, które są pod tą drogę zajęte. Z mocy prawa te działki należą się gminie. W związku z tym wystąpiliśmy do wojewody, żeby stwierdził nabycie przez gminę tych działek. Krok drugi to środki w budżecie. Jeśli będziemy właścicielem działek, to musimy zaprojektować drogę. Ona się też pewnie nie zmieści w tych przebiegach, które są, więc będziemy musieli cześć działek od państwa zakupić. Po zaprojektowaniu tej drogi, a wcześniej jeszcze znalezieniu pieniędzy w budżecie, dopiero będziemy mogli przystąpić do przebudowy - wyjaśniał Grzegorz Wanot.
W odpowiedzi jeden z mieszkańców złożył formalny wniosek o ujęcie w przyszłorocznym budżecie inwestycyjnym projektu przebudowy ulicy Wolności.
- W trakcie mojej wypowiedzi pokazywałem jaka jest procedura uchwalania budżetu. Ja się do tego wniosku dzisiaj ustosunkowuje pozytywnie. Jeśli tylko w budżecie znajdę pieniądze, to zaprojektuję. Ostateczna decyzja co do kształtu budżetu leży po stronie radnych. Jeżeli rada tego budżetu w takiej formule nie zatwierdzi, to ta droga się tam nie znajdzie - dopowiedział Dariusz Skrobol. - Bedę się starał zrobić tak budżet, żeby te pieniądze na tą drogę były. Pod warunkiem, że będziemy mieli zakończony proces projektowania. Jeśli nie będzie projektu i kosztorysu, to nie zrobię nic - dodał.
- Nie musimy być właścicielami nieruchomości czy gruntu, żeby podjąć działania inwestycyjne. Prawo mówi o prawie dysponowania nieruchomości - zwrócił uwagę mieszkaniec. - Jeśli byśmy chcieli w tym momencie rozpocząć tą inwestycję, wystarczy panu poświadczenie każdego z mieszkańców, oświadczenie, że pozwalają dysponować ta nieruchomością na cele przeprowadzenie remontu - spuentował.
W głosowaniu wniosek dotyczący wykonania dokumentacji projektowe został przez zebranych przyjęty.
Po chwili powrócił temat ulicy Kolejowej bocznej. - Jeśli wy tego nie umiecie zrobić, my to zrobimy! - powiedział jeden z mieszkańców i przyznał, że chętnie samodzielnie wyremontowałby drogę, ale już wcześniej został przez urzędników pouczony, że jest to niezgodne z prawem. Ostatecznie mieszkańcy przegłosowali wniosek, by droga została wyremontowana.
Kolejna cześć debaty dotyczyła ulicy Leśnej. Tu z kolei mieszkanka wspomniała, że w sąsiedztwie jej nieruchomości wybudowana została droga rowerowa i teraz jest olbrzymi ruch. - Ta ścieżka jest tak zatłoczona, że deptak na molo to pikuś. Tam jeżdżą rowery, rolki i inni. Tam jeszcze miedzy piątkiem a sobotą organizowane wyścigi samochodowe. Złożyła też formalny wniosek o nałożenie nakładki asfaltowej na całej długości ulicy Leśnej - ten został przyjęty jednogłośnie.
Kolejny wniosek dotyczył wykonania nakładki asfaltowej na ulicy Powstańców Śląskich w Piasku na odcinku od przejazdu kolejowego do ulicy Łowieckiej. Propozycja została również przez mieszkańców przegłosowana.
- Nie będzie kanalizacji, nie będziecie mieć dróg - skomentował poprzednie wnioski inny mieszkaniec i opisał duży ruch na ulicy Polnej. Złożył wniosek, by droga ta służyła wyłącznie mieszkańcom jako dojazd do posesji. Wniosek ten został także przyjęty.
Na koniec zebrania poruszone zostały tematy chodnika przy parkingu przy przedszkolu oraz ponownie w sprawie kontenera na Alei Dębowej. Ostatnią kwestią było bezpieczeństwo na ulicy Katowickiej oraz zachowanie kierowców, którzy znacznie przekraczają prędkość w tym miejscu.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Zebrania sołeckie i osiedlowe 2018
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Zebrania sołeckie i osiedlowe 2018" podaj