Zakup zamiatarki trzeba odłożyć na późniejszy termin

Latem kurz i samochodowe spaliny, a zimą - to, co wylatuje z kominów. Wszystko razem unosi się w powietrzu lub osiada na ulicach i chodnikach i ma wpływ na stężenie niebezpiecznych dla naszego organizmu pyłów. Radni wskazują, że oprócz działań związanych z wymianą pieców, czy ograniczeniem ruchu samochodowego poprzez tworzenie komunikacji gminnej oraz wypożyczalni rowerów miejskich, kluczowe dla poprawy jakości powietrza jest regularne czyszczenie ulic z pyłu.

Argumentując potrzebę zamiatania ulic na mokro, radni powołują się na eksperyment przeprowadzony w Krakowie w 2015 roku przez Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania we współpracy z Politechniką Krakowską. Pokazał on, że mierzalne efekty przynosi regularne zamiatanie i mycie ulic. Badania sprawiły, że wzrosła częstotliwość mechanicznego sprzątania ulic z użyciem wody. Takie czyszczenie dróg stało się jednym z elementów walki ze smogiem.

Przedstawiciele mieszkańców w Radzie Miejskiej proponują zakup zamiatarki dla Miejskiego Zakładu Zieleni, posiadającej certyfikat EUnited PM10, który poświadcza najwyższą jakość zamiatarek drogowych w zakresie ograniczania emisji pyłów poniżej 10 mikrometrów. Koszt takiego urządzenia wynosi ok. 300 tys. zł.

Ceny usług firm w zakresie zamiatania ulic z roku na rok znacząco rosną. Jak wskazują radni, posiadanie przez gminę własnej zamiatarki pozwoli na częstsze mycie ulic i nie będzie generowało tak wysokich kosztów, jak w przypadku korzystania z usług wykonywanych przez firmę zewnętrzną. Pozwoli też na czyszczenie niezależnie od wiążącej umowy i dostosowanie działań do panujących warunków atmosferycznych.

Do propozycji zakupu zamiatarki odniósł się już burmistrz Dariusz Skrobol.

- Podzielam państwa opinię dotyczącą konieczności zakupu zamiatarki posiadającej certyfikat EUnited PM10 z przeznaczeniem dla Miejskiego Zakładu Zieleni. Po konsultacji z Dyrektorem Miejskiego Zakładu Zieleni w Pszczynie, informuję, że do obsługi zamiatarki niezbędny jest również ciągnik, którego koszt zakupu wynosi około 300 tysięcy złotych, co łącznie z zamiatarką daje kwotę ok. 600 tysięcy złotych - pisze burmistrz w odpowiedzi na interpelację.

Dariusz Skrobol wskazuje także, że taki rodzaj zamiatarki nie sprawdzi się na gminnych drogach.

- Taki zestaw dobrze się sprawdza na szerokich, prostych drogach, bez parkujących aut i wysepek. Na wąskich drogach osiedlowych i miejskich niestety tego typu zamiatarka nie sprawdzi się, zaś odpowiednia dla nich zamiatarka z własnym napędem, o małej średnicy nawracania, dużym zbiornikiem na wodę oraz zebrany materiał, to koszt powyżej 1 mln 500 tys. złotych, w zależności od wyposażenia oraz kursu euro - uważa burmistrz.

Jak wskazuje Dariusz Skrobol, decyzja o zakupie zamiatarki musi zostać odłożona na późniejszy okres. Znajdujemy się w stanie epidemii, co w konsekwencji będzie skutkowało obniżeniem dochodów gminy zaplanowanych w bieżącym roku budżetowym, a co za tym idzie, obniżeniem wydatków. Obecnie gmina nie jest w stanie oszacować, o ile zmniejszą się dochody.

Autorami interpelacji są Marta Wojciechowska-Smolarz, Arkadiusz Gardiasz, Renata Dyrda, Marek Dutkowski, Grzegorz Kuczera i Maciej Stieber.