[ZDJĘCIA] Nie ma spokoju na Wiślance. Zakręt zbiera żniwo!

Wypadki, kolizje i stłuczki są nieodzownym elementem rozwijającej się motoryzacji. Inżynierowie dwoją się i troją, by stworzyć jak najbezpieczniejsze samochody i systemy, które poprawią bezpieczeństwo. Nic nie zastąpi jednak zdrowego rozsądku i dostosowanie prędkości do panujących warunków atmosferycznych. Zdrowego rozsądku i odpowiedniej prędkości najczęściej brakuje kierowcom, którzy wypadają z zakrętu na pawłowickim odcinku drogi krajowej nr 81. Mowa o łuku przy wyjeździe z gminy w stronę Skoczowa.

Wspólnie z serwisem Bielskie Drogi i jego pszczyńskim odłamem Pszczyna i okolice - informacje drogowe, postanowiliśmy z grubsza podsumować ten rok. To blisko 20 zdarzeń drogowych. Większość z nich to spektakularne dachowania, które są szczególnie niebezpieczne dla podróżujących.

Prędkość przyczyniła się do wczorajszej kolizji. To nie jedyne zdarzenie drogowe w dniu wczorajszym. Krótko po tym jak odjechały lawety z rozbitymi pojazdami, doszło do kolejnej kraksy. Renault Megane uderzyło w bariery energochłonne rozdzielające pasy ruchu (pojazd został odholowany, nie było służb ratunkowych). Około godziny 18:00 z drogi wypadła Alfa Romeo. Tutaj konieczna była interwencja medyków, a czynności policji są prowadzone pod kątem wypadku drogowego. Na tym jednak nie koniec. Około godziny 20:30 z drogi wypadł Ford Focus (tutaj obeszło się bez udziału służb ratunkowych).

Środa zaczęła się od dachowania Suzuki Jimny. Do zdarzenia doszło około godziny 10:30. Na miejsce skierowano wszystkie służby ratunkowe. Trwają czynności policji, które wstępnie zmierzają pod kontem wypadku drogowego. Przed nami kilka dni z prognozowanymi przelotnymi opadami deszczu. Wszystko wskazuje na to, że póki co spokoju tam nie będzie, a z drogi będą wypadać kolejni kierowcy, którzy nie stosują się do ograniczeń prędkości.