Wiadomości
- 6 grudnia 2020
- wyświetleń: 23332
"Chodzyni po Mikołajstwie" na historycznych filmach i zdjęciach
Tradycja łąckich band mikołajowych - według przekazywanych ustnie legend - sięga drugiej połowy XIX wieku. Jednak pierwszy dokument, który potwierdza ten lokalny zwyczaj, pojawił się dopiero w latach międzywojennych. Z tego okresu pochodzi najstarsze zdjęcie, które przedstawia część grupy Mikołajów. Zapraszamy Was na kolejną odsłonę naszego historycznego cyklu - tym razem łączącego garść ciekawostek, zdjęć, a także... wideo!
Czas, w jakim obrzęd "Chodzynia po Mikołajstwie" się odbywa, łączy się z dniem św. Mikołaja. Obrzęd ten ma jednak niewiele wspólnego z popularnym w tym czasie obdarowywaniem dzieci prezentami czy upominkami. Łącką tradycję przybliża Radosław Stokłosa w pracy "Zwyczaj i tradycja związana z kultem św. Mikołaja w Łące / koło Pszczyny. Ciągłość i zmiana."
Rys historyczny
Obrzęd Mikołajowy w Łące występował już pod koniec XIX wieku. Jednak najstarszym dokumentem, który daje nam pierwotny opis wyglądu tej tradycji, jest zdjęcie przedstawiające część grupy Mikołajów z 1928 roku.
Jak opisuje Radosław Stokłosa, w latach 20. i 30. XX wieku we wsi istniały dwie główne bandy nazywane "Dolanami i Górzanami". Każda z nich pilnowała swojego terenu, po którym chodziła: Dolanie - banda, która chodziła po północno-zachodniej części Łąki - okolice kościoła, natomiast Górzanie - banda ta chodziła na południowo-wschodniej części Łąki).
Dawniej "Mikołaje" chodzili już w sobotę po południu, około godziny 16.00. Zwyczaj sobotniego chodzenia przetrwał mniej więcej do końca lat 40. XX wieku. Z kolei niedzielne chodzenie "Band Mikołajowych" było nie lada atrakcją dla wszystkich mieszkańców Łąki - począwszy od małych dzieci, które z ogromną niecierpliwością od samego rana czekały na przyjście "Mikołajów", a skończywszy na osobach dorosłych. Chodzenie zaczynało się od godz. 13.00 i trwało do późnych godzin wieczornych 21.00-22.00. "Mikołaje" odwiedzali każdy dom, w którym byli bardzo ciepło i życzliwie witani. Po zakończonej i udanej zabawie "Bandy Mikołajowe" udawały się do następnego domu.
Należy zaznaczyć, że nawet czasy II wojny światowej nie przeszkodziły w organizacji tego obrzędu.
"W 1944 roku w Łące stacjonowało we wsi wojsko niemieckie. Mikołaje wywołały u nich wielkie zdziwienie. Oglądali ich, pytali o powód takiego chodzenia, chodzili z nimi razem po domach. W czasie pobytu wojska niemieckiego w Łące, banda mikołajowa miała nawet w razie potrzeby czy konfliktu ze strony niemieckiej - (którego nigdy nie było) miała przygotowaną jedną ze śpiewanych pieśni do św. Mikołaja - "Niech będzie Bóg Nasz Pochwalony (...) przetłumaczono na język niemiecki.
Tłumaczenia tego dokonał organista i nauczyciel w łąckiej szkole Otto Praus - pochodzący z Katowic. Uczestnicy "Bandy Mikołajowej" w czasie wojny nie mieli żadnych przeszkód podczas chodzenia, nie byli kojarzeni z partyzantką czy sabotażystami. Wojsko niemieckie było zachwycone tym zwyczajem, z czego też bardzo cieszyli się uczestnicy bandy mogąc spokojnie chodzić po mikołajstwie".
Od czasów końca II wojny światowej, czy początku lat 50. XX wieku rosła liczba "Band Mikołajowych", która w różnych latach wynosiła nawet ponad 10. Jednak z biegiem czasu, po przełomowym dla Polski roku 1989, wszystko zaczęło ulegać zmianie. Zmniejszyła się także liczba band chodzących po Mikołajstwie i w połowie lat 90. XX wieku, aż do czasów obecnych, w Łące chodzi co roku około 5 "Band Mikołajowych".
Opis obrzędu
Do domu jako pierwsi wchodzą "święci". "Mikołaj" uderzając pastorałem o podłogę daje sygnał rozpoczęcia śpiewu pieśni ku czci świętego Mikołaja: "Pragniesz cudów z nieba" oraz "Niech będzie Bóg nasz pochwalony". Teksty tych pieśni mają charakter religijny. Po zakończonym śpiewie "święci" wręczają dzieciom cukierki.
Po odegraniu swojej roli "święci" opuszczają dom, dziękując za otrzymane dary pieniężne, życząc domownikom szczęścia w nadchodzącym roku i często składając przy tej okazji także życzenia na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia. Następnie do domu wchodzi pozostała część bandy. Rozpoczynają się wspólne tańce, których autorami są: "diobły", "śmierć" i "kozy". Porywają oni do tańca wszystkie kobiety, a wszystko to w rytm melodii granych przez orkiestrę.
W czasie trwania zabawy u gospodarza do domu wchodzi duet "Żyd i Baba". Żyd ma za zadanie handlować z domownikami towarem, który posiada w swojej "skrzyni". Pomaga mu w tym Baba - chłopak, przebrany za kobietę, którego obowiązkiem jest także wycałowanie wszystkich mężczyzn znajdujących się w domu oraz zdobycie jedzenia dla pozostałych uczestników "bandy".
Powyższe opracowanie powstało na podstawie pracy Radosława Stokłosy - "Zwyczaj i tradycja związana z kultem św. Mikołaja w Łące / koło Pszczyny. Ciągłość i zmiana".
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Historyczne ciekawostki
Odkurzamy ciekawe fakty o Ziemi Pszczyńskiej sprzed lat, szukamy starych fotografii. Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj