Wiadomości

  • 28 lutego 2021
  • 4 marca 2021
  • wyświetleń: 16773

Pomnik Wilhelma I w lasach pszczyńskich doczeka się renowacji?

Pan Andrzej, pasjonat lokalnej historii, pisze o pomniku Wilhelma I, który upamiętnia wielkie polowanie księcia pszczyńskiego i cesarza w 1876 roku. Obiekt uznano za pomnik przyrody. Mieszkaniec stara się - na razie bezskutecznie - o jego renowację i upamiętnienie. Miejski konserwator zabytków proponuje odtworzenie pamiątkowego napisu w formie fotograficznej, by nie naruszyć substancji zabytkowej pomnika. Nie ma jednak zgody Nadleśnictwa na udostępnianie jego lokalizacji. Dlaczego?

Andrzej B. o głazie Wilhelma i staraniach o jego renowację w liście do redakcji



W związku z tym, że moje wpisy na portalu pless.pl dotyczące Dębu Perła spodobały się czytelnikom i widzę głód historii opartej na prawdzie, a nie ideologii, poprawności politycznej, czy innych względach, postanowiłem przybliżyć trochę historii, której być może nie znacie...

Pomnik Wilhelma I usytuowany jest w rezerwacie żubrów w Jankowicach. Był on pierwszym obiektem, o którego renowację się starałem. Obecnie jego stan przedstawia poniższe zdjęcie:

Pomnik Wilhelma I
Pomnik Wilhelma I stanął na pamiątkę wielkiego polowania, które odbyło się w 1876 roku. · fot. Andrzej B.


Pomnik ten stanął na pamiątkę wielkiego polowania, które odbyło się w 1876 roku. Na to polowanie została wtedy zaproszona pierwsza głowa w państwie, jego Cesarsko-królewski Majestat Wilhelm I. Wizyta gościa była planowana początkowo w innym terminie. Wszystko było przygotowane na ostatni guzik. Myślę, że procedury dotyczące wizytacji takich osób niezbyt się zmieniły. Już wtedy było określone co do minuty kiedy nastąpi przyjazd, obiad, spotkania itd. Polowanie się odbyło 17 listopada 1876 roku. Główny myśliwy położył 3 jelenie, 6 łań, 24 dziki, 8 danieli i jednego kozła.

Wraz z głową państwa przybył tutaj następca tronu Fryderyk Wilhelm, który na rozkładzie miał 4 jelenie, 1 łanię,15 dzików i jednego koziołka. Na pamiątkę tego wydarzenia postanowiono, tak jak w innych tego typu wydarzeniach, postawić pomnik, a że ranga wizyty była jaka była, toteż monument był równie okazały. Ten ważący prawie 40 ton kamyczek sprowadzono spod Katowic, a dokonał tego Nadleśniczy Wild. Ta herkulesowa praca zajęła im dwa lata. Kamyczek przyciągnięto na saniach. Jak widać na załączonym zdjęciu jest posadowiony na fundamencie, moim zdaniem wapiennym. Na głazie wyryto napis.

Ale zawsze musi być jakaś ciekawostka. Na pomniku nie ma informacji o jeleniu, który był - jak wiem - najmocniejszym jeleniem, jakiego kiedykolwiek tutaj położono. A był to byk powstały z krzyżówki naszych jeleni szlachetnych i jeleni wapiti sprowadzonych z Bawarii, ale to całkiem odrębny temat. Jeleń miał wieniec jak poniżej, był szesnastakiem i ważył po wypatroszeniu 249,5 kilograma.

Trofea po polowaniu, Głaz Wilhelma I, polowanie 1876
Trofea po polowaniu · fot. Andrzej B.


Cesarz tak cieszył się z tego trofeum, że było ono prezentowane w Berlinie w specjalnym pokoju, do którego wstęp mieli tylko nieliczni. Wieniec ten, jak i inne trofea, według umowy miały po śmierci polującego wrócić do Pszczyny i wróciły. Czy nadal się tu znajdują - to pytanie do Muzeum.

Pomnik ten był pokazywany również na widokówkach prezentujących nasz region.

Widokówka z pomnikiem Wilhelma I
Widokówka z pomnikiem Wilhelma I · fot. archiwum Andrzeja B.


Na zdjęciu, którego właścicielem jest Ginter Plinta, widzimy gajowego Czembora obok pomnika. Dziękuję serdecznie panu Ginterowi za to, że mi kiedyś zaufał i dzięki temu dziś Państwo mogą zobaczyć jak pomnik piyrwej wyglondoł. Jeśli ktoś ma w swoim archiwum podobne zdjęcia, proszę o kontakt - właśnie dzięki takim skarbom ratuje się naszą historię!

Pomnik Wilhelma I
Gajowy Czembor obok pomnika Wilhelma I · fot. z archiwum Gintera Plinty


Pomnik kiedyś był podparty mniejszym głazem, którego już niestety nie ma. Obydwa te obiekty były wpisane w rejestr pomników przyrody i były prawnie chronione. Jak to się w takim razie stało, że jeden z nich "wyparował"?

Po zebraniu pełnej dokumentacji została ona przesłana do Urzędów w Pszczynie i Katowicach, które mają wpływ na wydanie zgody na przywrócenie napisu na pomniku. Katowice zgodę wydały. Urząd w Pszczynie i Nadleśnictwo Kobiór już nie. Ponieważ pomnik znajduje się w rezerwacie i dostęp do niego jest zamknięty, moim planem było, by przy drodze zrobić małą zatoczkę z platformą widokową, gdzie mogliby się zatrzymać kierowcy lub rowerzyści. Wizualizację obiektu przedstawiam na poniższej grafice:

wizualizacja platformy i zatoczki, pomnik Wilhelma I
Wizualizacja platformy i zatoczki · fot. Andrzej B.


Mogłaby tam również stanąć tablica informacyjna przedstawiająca historię tego obiektu, jego losy oraz podziękowanie dla tych, którzy przyczynili się do jego odrestaurowania.


Pan Andrzej od wielu miesięcy stara się o renowację pomnika. W tej sprawie zgłosił się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska. Pierwsze pismo do Urzędu Miejskiego w Pszczynie w sprawie pomnika skierował w czerwcu 2019 roku. Pojawiła się w nim propozycja, by obiekt odrestaurować. We wrześniu 2019 roku odbyło się spotkanie w tej sprawie u starosty Barbary Bandoły. Ponieważ nie było dalej wiążącej decyzji, wysyłał kolejne pisma. Pszczyński Urząd Miejski nie wyraził zgody na odnowienie napisu na głazie - pomniku przyrody. Umotywowano to decyzją Nadleśnictwa Kobiór, którego przedstawiciel wskazał przesłanki uniemożliwiające wykonanie jakichkolwiek prac przy obiekcie, a tym bardziej udostępnieniu go zwiedzającym.

Również Miejski Konserwator Zabytków, opierając się na ustawie o ochronie zabytków stwierdził, iż przywrócenie napisu nie jest formą renowacji obiektu. Byłaby to tylko i wyłącznie kreacja, czyli tworzenie elementu zupełnie nowego. Konserwator w piśmie, które otrzymał pan Andrzej zaznacza, że w celu przeprowadzenia tych działań będzie trzeba przygotować podłoże, co przyczyni się do usunięcia śladów dawnego napisu. Powołał się na fakt, że z przekazów oraz istniejących fotografii wynika, iż na kamieniu widniał napis, który następnie, w wyniku działań osób trzecich, został zniszczony - mamy tu więc do czynienia z nawarstwieniami, które stanowią o historii tego obiektu, a zadaniem konserwatora jest ją uszanować.

Opinia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska



Czy renowacja pomnika dojdzie kiedyś do skutku? Jakie przeszkody pojawiły się na drodze do jej realizacji? Sprawę tłumaczy rzecznik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Łukasz Zych.

- Pomysł odnowy pomnika przyrody, jakim jest głaz narzutowy upamiętniający polowanie Wilhelma I, uważamy za jak najbardziej celowy i korzystny z punktu widzenia zachowania dóbr kultury i historii. Pomysł ten nie stoi również w sprzeczności z celami ochrony rezerwatu Żubrowisko, na terenie którego znajduje się głaz. Panu Andrzejowi Brandysowi, jako pomysłodawcy, zadeklarowaliśmy nasze wsparcie merytoryczne - mówi Łukasz Zych.

- To jednak na razie pomysł i wstępna deklaracja. Wszystkie ewentualne prace przy pomniku, ze względu na jego położenie na terenie rezerwatu, wymagają uzyskania naszej zgody w formie decyzji administracyjnej. Zgoda ta uwzględni uwarunkowania związane z hodowlą żubrów, prowadzoną w tym rezerwacie w imieniu Skarbu Państwa przez Nadleśnictwo Kobiór, będące jednocześnie zarządcą tego terenu. Jak na razie, nie otrzymaliśmy wniosku o wydanie decyzji w tej sprawie. Wniosek taki powinien złożyć Urząd Miejski w Pszczynie, ponieważ uzgadnianie prac związanych z zachowaniem pomników przyrody przynależy do wyłącznych kompetencji gmin - dodaje rzecznik.

- Warto pamiętać również, że ewentualna zgoda może dotyczyć wyłącznie prac związanych z renowacją pomnika, natomiast nie oznacza zezwolenia na ruch turystyczny lub zmiany warunków udostępnienia turystycznego rezerwatu. Rezerwat Żubrowisko ze względu na ochronę populacji żubra w stanie wolnym oraz związane z tym względy bezpieczeństwa nie został w tym celu udostępniony - tłumaczy.

Głaz Wilhelma I
Jak głaz jest ogromny widać, gdy przygląda się mu Janusz Malarek, były leśniczy leśnictwa Międzyrzecze · fot. J. Derek / Nadleśnictwo Kobiór


Zdaniem miejskiego konserwatora zabytków



- Renowacja to przywrócenie oraz utrzymanie estetycznego wyglądu obiektu zabytkowego, która nie powinna prowadzić do naruszenia substancji zabytkowej. W opinii Miejskiego Konserwatora Zabytków zaproponowana przez osobę zainteresowaną forma w postaci wykucia nowego napisu na głazie nie będzie jego odtworzeniem, a wykonaniem nowego w kolejnej warstwie kamienia. Podobne stanowisko było podtrzymywane we wzajemnej, obszernej korespondencji. W zamian Miejski Konserwator Zabytków w korespondencji zasugerował zebranie wszelkich informacji i stworzenie opisów, tablic informacyjnych, opracowań obrazujących historię obiektu i jego otoczenia. Jako przykład podał odtworzenie treści napisu w formie fotograficznej w sąsiedztwie obiektu lub innym eksponowanym miejscu - tłumaczy Oskar Piecuch, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Pszczynie.

- Co dla tej sprawy bardzo istotne, zgodnie z obowiązującymi przepisami "na wniosek właściciela lub posiadacza zabytków wojewódzki konserwator zabytków przedstawia, w formie pisemnej, zalecenie konserwatorskie, określające sposób korzystania z zabytku, jego zabezpieczenia i wykonania prac konserwatorskich, a także zakres dopuszczalnych zmian, które mogą być wprowadzone w tym zabytku". W przypadku opisanego głazu właścicielem jest Skarb Państwa, reprezentowany przez Nadleśnictwo Kobiór, z uwagi na lokalizację obiektu na terenie rezerwatu przyrody - precyzuje.

Rzecznik pszczyńskiego Urzędu Miejskiego tłumaczy też, jaki jest status pomnika. - Głaz granitowy, którego dotyczy zapytanie, objęty jest ochroną w formie pomnika przyrody na podstawie orzeczenia Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach z 1961 roku. W 2010 roku głaz został wyznaczony przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków do ujęcia w gminnej ewidencji zabytków. Dla obiektu sporządzono kartę adresową i ujęto w prowadzonej od 2012 roku ewidencji. Po aktualizacji, Gminna Ewidencja Zabytków Gminy Pszczyna została przyjęta zarządzeniem burmistrza w 2019 roku.

Zdaniem Nadleśnictwa Kobiór



Stanowisko Nadleśnictwa Kobiór przedstawił Piotr Chrzęszczyk, inżynier nadzoru i rzecznik prasowy Nadleśnictwa. - Nadleśnictwo Kobiór nie kwestionuje potrzeby odnowienia historycznego pomnika Wilhelma I upamiętniającego polowanie. Pomnik (głaz) usytuowany jest na terenie Rezerwatu Przyrody Żubrowisko. Pojawiają się poważne wątpliwości co do upublicznienia dostępu dla osób zwiedzających, mające względy sanitarne (wstęp osób trzecich na teren rezerwatu, co mogłoby wpłynąć negatywnie na żubry, poprzez możliwość przeniesienia chorób), jak również względy bezpieczeństwa (zbyt bliskiego podejścia żubrów oraz sąsiedztwo ruchliwej drogi) - mówi Piotr Chrzęszczyk.

- Nadleśniczy Nadleśnictwa Kobiór, Marian Pigan twierdzi, że sam pomysł i inicjatywa odnowienia pomnika jest dobry. Popieramy działania związane z kultywowaniem tradycji historycznych oraz przywracania do pamięci świadków historii szczególnie z pszczyńskiego regionu. Na co dzień staramy się to robić. Na pierwszy rzut oka pomysł renowacji kamienia wydaje się pomysłem trafionym. Analiza okoliczności działań przy kamieniu wykazuje jednak pewne ograniczenia. Na jednej szali położyliśmy zysk z odrestaurowania kamienia i udostępnienia go dla zwiedzających, a na drugiej ochronę całej populacji żubra, który wpisuje się jako żywy element historyczny regionu. Ponadczasową i priorytetową z naszej perspektywy wydaje się jednak ochrona żubra - tłumaczy rzecznik.

W artykule Jacka Dereka czytamy, że Adam Jurzykowski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach podkreśla, iż w każdym rezerwacie chroni się wszystko, co się w nim znajduje: - W tym przypadku głaz w rezerwacie "Żubrowisko" nie dość, że jest chroniony od 1961 roku jako pomnik przyrody, to jednocześnie podlega jeszcze bardziej restrykcyjnym przepisom ze względu na ochronę rezerwatu - mówi Adam Jurzykowski. - A to oznacza, że jakiekolwiek czynności z nim związane nie mogą wpływać na przedmiot ochrony w rezerwacie, czyli utrzymanie populacji żubrów - dodaje.

"Wszelka bezpośrednia lub nawet pośrednia ingerencja związana z "Wilhelmem", jeśli w opinii RDOŚ wywoływałaby jakieś negatywne skutki dla przedmiotu ochrony w "Żubrowisku", musiałaby się spotkać z odmowną decyzją" - czytamy dalej w artykule.

"Czy pomysły restauracji głazu, które od czasu do czasu pojawiają się w przestrzeni medialnej, polegające np. na odnowieniu napisu na pomniku, są zbyt daleką ingerencją? Z pozoru nic na to nie wskazuje, ale należałoby się zastanowić nad sensem takich działań. Po pierwsze, ze względu na ochronę rezerwatu (teren ogrodzony) głaz nie może być udostępniony szerszej publiczności. Po drugie, obiekt uznany za pomnik przyrody niesie ze sobą całą swoją, w tym przypadku dość tajemniczą, historię - od zlodowacenia poprzez czasy powojenne aż do współczesności. Nie jest chyba nazbyt ryzykowna teza, że polityczna akcja wymazywania wydarzeń przeszłości tego regionu, też jest częścią naszej historii. Zatem ingerencja byłaby także wymazywaniem historii, tylko na odwrót. Czym innym jednak byłaby propozycja pokazania pomnika szerszej publiczności za pomocą fotografii na przygotowanej ekspozycji lub on-line. Wtedy można by się pokusić o przedstawienie nie tylko geologicznej historii "Wilhelma", ale także jego polodowcowej historii, której jesteśmy spadkobiercami" - pisze Jacek Derek.

W tekście znajdziemy również informacje o sposobie, w jaki uznaje się dany obiekt za pomnik przyrody. "Pomniki przyrody powoływane są w drodze uchwały rady gminy (od 2009 r.). Kryteria uznania danego obiektu za pomnik przyrody nieożywionej zostały określone w drodze rozporządzenia ministra środowiska z 2017 r. W przypadku głazów narzutowych są nimi rozmiar, skład chemiczno-fizyczny skały lub inne cechy geologiczne. Mogą nimi być również jego unikatowość lub, jak w przypadku "Wilhelma", walory historyczne.

Głazy narzutowe jako świadkowie epoki glacjalnej, są przedmiotem badań naukowych, poprzez m.in. wyznaczanie zasięgu lądolodów. Służą np. rekonstrukcji klimatu Ziemi. "Wilhelm" do takich badań się nie nadaje, gdyż został do Jankowic sprowadzony. Obok głazów uznanych za pomnikowe, wiele z tych nieujętych w ewidencji, ulega dewastacji z powodu aktów wandalizmu, gdyż kryteria uznania za obiekt pomnikowy są nieostre. "Wilhelm" pod tym względem jest bezpieczny. Usytuowany w rezerwacie "Żubrowisko" ma szanse przetrwać jeszcze setki lat".

Więcej o historii głazu możemy przeczytać w artykule na stronie Nadleśnictwa Kobiór "Olbrzym z Jankowic".

ar / pless.pl

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Historyczne ciekawostki

Odkurzamy ciekawe fakty o Ziemi Pszczyńskiej sprzed lat, szukamy starych fotografii. Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj