Wiadomości

  • 19 września 2024
  • 25 września 2024
  • wyświetleń: 4637

Ratownicy HKR Pszczyna dyżurują w Stroniu Śląskim zrujnowanym przez powódź

Ratownicy z Grupy Ratowniczej HKR Pszczyna pełnią służbę medyczną w zniszczonym powodzią Stroniu Śląskim na Dolnym Śląsku (powiat kłodzki). To jedno z miast, które najmocniej ucierpiało we wrześniowej powodzi.

Ratownicy z Grupy Ratowniczej HKR Pszczyna - 09.2024 · fot. Grupa Ratownicza HKR Pszczyna


Pszczyńscy ratownicy i harcerze z Grupy Ratowniczej HKR Pszczyna zostali przydzieleni na miejsce przez Państwową Straż Pożarną w Kłodzku. Zadysponowano ich w poniedziałek 16 września w godzinach popołudniowych. W Stroniu Śląskim zabezpieczają medycznie obszar działania wspólnie z jednostkami ratownictwa medycznego z Lądka Zdroju, PSP, a od czwartku również we współpracy z Polskim Czerwonym Krzyżem.

- Zabezpieczamy punkt medyczny i ambulans podstawowy do działań ratowniczych. Wypożyczyliśmy busa od osób prywatnych, aby przewieźć potrzebny sprzęt. Busem i naszym ambulansem dowieźliśmy ekwipunek. Przez ostatnie dni bus cały czas kursował z Pszczyny z najpotrzebniejszymi rzeczami, które były dysponowane z naszych magazynów HKR Pszczyna. Jeżeli ktoś chce wesprzeć dostawy, warto śledzić komunikaty Polskiego Czerwonego Krzyża, który koordynuje akcję pomocy humanitarnej. Oni stale będą wydawać komunikaty o tym, co jest najbardziej potrzebne. My zajmujemy się stricte zabezpieczeniem medycznym - wyjaśnia Sebastian Markiewicz - ratownik medyczny i komendant Grupy Ratowniczej HKR Pszczyna.

Loading...


Jakiego rodzaju pomoc medyczna jest udzielana na miejscu?

- Ze względu na duże natężenie prowadzonych prac porządkowych, jest wiele różnego rodzaju zranień. Problem jest z dojazdem zespołów ratownictwa medycznego, które na tym terenie są bardzo rozproszone. My pełnimy funkcję takiego zespołu, reagując na nagłe zachorowania i zdarzenia na terenie gminy Stronie Śląskie, jak również wykonujemy ewakuację medyczną dla osób, które tego wymagają - są przewlekle chore, nieraz sparaliżowane i wymagają przewiezienia do ośrodków pomocy medycznej, albo leczenia w różnego rodzaju zakładach poza terenem objętym powodzią - wyjaśnia.

Przez ostatnie dni liczba wyjazdów była bardzo duża, bo dziennie karetka HKR Pszczyna obsługiwała około 12-15 wyjazdów. Do tego dochodzą osoby, które odwiedzają punkt medyczny - to już ponad 50 pacjentów. Wśród przypadków były drobne skaleczenia, ale też złamania.

- Trafiają do nas osoby np. po upadkach, z urazami głowy, z nagłymi dusznościami, atakami paniki. Ludzie mają też swoje problemy zdrowotne, różnego rodzaju dolegliwości związane z wahaniami poziomu glikemii, dusznościami czy nadciśnieniem. My staramy się wesprzeć lokalne służby w koordynacji przez centrum powiadamiania ratunkowego, żeby na wszystkie zdarzenia reagować i dojeżdżać do pacjentów jak najszybciej - opowiada Sebastian Markiewicz.

- Przez olbrzymie zniszczenia infrastruktury drogowej zadania państwowego ratownictwa medycznego są bardzo mocno utrudnione i gdyby nie pomoc organizacji pozarządowych, takich jak nasza, dojazd ZRM trwałby kilka - kilkanaście godzin. Dlatego, ze względu na liczbę zdarzeń zostały zadysponowane jednostki współpracujące z systemem państwowego ratownictwa medycznego - opisuje.

Jak wskazuje ratownik, na miejscu jest bardzo dużo zerwanych mostów, uszkodzonych dróg, które są ustawicznie naprawiane i oczyszczane przez służby, ale to wszystko trwa.

- Zniszczenia są bardzo duże. W Stroniu Śląskim, mieście oddalonym o kilka kilometrów od miejsca, w którym pękła zapora, przeszła ogromna fala - nawet kilkumetrowa - i te zniszczenia są bardzo duże - mówi komendant Grupy Ratowniczej HKR Pszczyna.

ar / pless.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.