Wiadomości
- 28 października 2024
- wyświetleń: 4492
Jest poprawa! Pszczyna wypadła z czołówki miast z największą liczbą dni smogowych!
To już dziewiąty smogowy ranking Polskiego Alarmu Smogowego obejmujący miejscowości z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Polsce. Jest dobra wiadomość! Pszczyna wypadła z zestawienia miast z największą liczbą dni smogowych! Nadal jest jednak w spisie miejscowości z najwyższym rocznym stężeniem pyłu PM10.
Zestawienie sporządzono na podstawie danych pomiarowych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska za rok 2023. W zestawieniu ujęto wyłącznie miejscowości, w których znajdują się stacje pomiarowe GIOŚ. Najgorzej w rankingu po raz kolejny wypadła Nowa Ruda (dolnośląskie), zajmując pierwszą pozycję pod kątem liczby dni smogowych oraz średniorocznego stężenia pyłu PM10. Najwyższe stężenie rakotwórczego benzo(a)pirenu wynoszące 600% dopuszczalnej normy odnotowano w Suchej Beskidzkiej (małopolskie).
Na czołowych pozycjach listy smogowych rekordzistów znalazły się: Nowa Ruda, Sucha Beskidzka i Nowy Targ. Najwięcej przekroczeń normy rakotwórczego benzo(a)pirenu (BAP) odnotowano w województwach: łódzkim, śląskim i małopolskim. Najniższe stężenia BAP odnotowano w lubuskiem, lubelskiem, mazowieckiem, zachodniopomorskiem i podlaskiem.
W rankingu widać już pozytywne efekty walki ze smogiem w Polsce. Żadna z miejscowości nie przekroczyła dopuszczalnego średniorocznego poziomu pyłu PM10 i tylko trzy z nich (Nowa Ruda, Sucha Beskidzka oraz Nowy Targ) odnotowały liczbę dni smogowych przekraczającą dopuszczalne 35 dni. Niestety stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu wciąż pozostają na wysokim poziomie - w 64 miejscowościach odnotowano przekroczenia dopuszczalnej wartości. W jedenastu miastach ta substancja przekroczyła normy ponad czterokrotnie.
Ciekawie wypada porównanie pierwszego rankingu smogowych rekordzistów za rok 2014 i najnowszego obejmującego dane z roku 2023.
- Nie ma przesady w twierdzeniu, że poprawa jakości powietrza w Polsce nie ma precedensu w naszej historii - mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego - zmiana jest spektakularna, mówimy tu o nawet kilkukrotnych spadkach. Nowa Ruda, która wciąż przoduje w rankingu, zmniejszyła stężenia rakotwórczego BAP aż czterokrotnie, a Nowy Targ i Rybnik - trzykrotnie. Nawet w Suchej Beskidzkiej, mimo pierwszej pozycji w rankingu, stężenie tej rakotwórczej substancji zmalało z 1700% do 600% normy. Ciekawym przypadkiem poprawy jakości powietrza jest śląska gmina Godów - niegdyś w pierwszej smogowej dziesiątce Unii Europejskiej - w kategorii średniorocznego stężenia PM10 spadła z czwartego miejsca w Polsce na odległą 60 pozycję. Z czołówki smogowych rekordzistów wypadły także Kraków, Katowice i Zabrze (spadek z 8 na 81 pozycję).
- Po ponad dziesięciu latach naszej pracy możemy powiedzieć, że zaczynamy obserwować jej efekty - stwierdza Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego - poprawa jakości powietrza to efekt wdrażania przepisów, o które zabiegał Polski Alarm Smogowy, a także zasługa tych obywateli, którzy zlikwidowali swoje "kopciuchy". Wymiana tych starych, nieefektywnych kotłów zaczyna wywierać pozytywny wpływ na jakość powietrza i tym samym na nasze życie i zdrowie. Tę zmianę czują już mieszkańcy Krakowa czy Rybnika. Nie zmienia to jednak faktu, że w kilkudziesięciu polskich miastach stężenia rakotwórczych węglowodorów aromatycznych przekraczają dopuszczalną normę.
- Jakość powietrza wciąż pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza w sezonie grzewczym. Dodatkowo, już za kilka lat zaczną obowiązywać nowe normy jakości, a w Polsce wciąż dymi 2 miliony "kopciuchów". Cieszmy się więc, że smog jest mniejszy, ale do czystego powietrza jeszcze daleko - podsumowuje Andrzej Guła.
15 października 2024 r. Rada Europy przyjęła nowe, bardziej wymagające normy jakości powietrza, która zaczną obowiązywać od 2030 roku. Nowej normy dla rocznego stężenia PM10 nie spełnia 130 stacji na 252 mierzących to zanieczyszczenie. W przypadku nowej normy dla rocznego stężenia PM2,5 na 136 stacji spełnia ją jedynie 6. Choć wyzwanie jest ogromne, Polska jest w stanie mu sprostać. Oznacza to jednak konieczność wymiany ok. 2 mln "kopciuchów" w ciągu najbliższych 5-6 lat.
Komentarz pszczyńskiego Stowarzyszenia Nie Dokarmiaj Smoga
Loading...
Jakość powietrza zarówno w Polsce, jak i w naszym mieście, z roku na rok poprawia się, to niezaprzeczalny fakt. Potwierdzeniem tego są wyniki pomiarów zanieczyszczeń powietrza, które mają najbardziej niekorzystny wpływ na nasze zdrowie - pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5, NO2, SO2 czy benzo-a-pirenu. Od momentu, kiedy Pszczyna zajęła niechlubne drugie miejsce w rankingu ogłoszonym przez WHO najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie możemy powiedzieć, że udało nam się zrobić niesamowity postęp. Na tak spektakularną poprawę złożyło się wiele czynników - począwszy od wzrostu zaangażowania się mieszkańców w działania informacyjno-edukacyjne na temat zagrożeń, jakie niesie za sobą zły stan jakości powietrza, poprzez zmiany w przepisach prawa umożliwiające np. wprowadzenie tzw. "uchwał antysmogowych" czy kontrole jakości paliw stałych dostępnych na rynku, aż po indywidualnie przeprowadzane w gospodarstwach domowych inwestycje w wymianę źródeł ciepła i termomodernizację naszych domów.
Ale rozpoczynający się właśnie sezon grzewczy, przynoszący ze sobą jak zwykle pogorszenie się jakości powietrza, nasuwa pytanie: na jakim etapie w tym procesie jesteśmy? Czy jest już tak dobrze, ze nie musimy martwić się o przyszłość i zwolnić tempo naszych wysiłków w walce o poprawę jakości powietrza, a tym samym warunków życia? Naszym zdaniem nie. Niestety daleko nam do Bergen, Zurychu czy Sydney, które należą do 10 miast na świecie z najlepszą jakością powietrza -pomiary pyłu zawieszonego we wszystkich miastach w tym rankingu mieszczą się w przedziale od 0,49 μg/m3 do 3,91 μg/m3.
To brzmi wręcz fantastycznie, szczególnie z punktu widzenia mieszkańca Pszczyny, gdzie wartość średnioroczna pyłu PM 10 wynosiła w zeszłym roku 28 μg/m3. Wprawdzie z takim wynikiem mieścimy się w granicach obecnie obowiązujących norm, ale zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia, nadal nie jest to stan bezpieczny dla naszego zdrowia.
Aby zbliżyć się do wartości zalecanych przez tę organizację Unia postanowiła o obniżeniu dopuszczalnych wartości stężenia pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 w powietrzu - od 2030 roku będą one wynosić kolejno 20 μg/m3w ujęciu średniorocznym i 45 μg/m3 dla jednej doby.
Ostrzejsze są normy dotyczące pyłu PM2,5. Nowa norma będzie dopuszczać 10 μg/m3 dla roku (obecnie 20 μg/m3) i 25 μg/m3 dla doby (obecnie brakuje takiego wskaźnika). I to stanowi dla nas ogromne wyzwanie. Czy temu podołamy? Wierzymy, że tak, przecież osiągnęliśmy razem już tak dużo i to w tak niedługim czasie!
Stowarzyszenie Nie Dokarmiaj Smoga - Pszczyński Alarm Smogowy dziękuje wszystkim mieszkańcom za zaangażowanie w walkę o czyste powietrze. Zdajemy sobie sprawę, że Ci z Państwa, którzy zdecydowali się na przeprowadzenie modernizacji w swoich domach ponieśli wysokie koszty finansowe, nie zawsze zrekompensowane przez dostępne programy pomocowe.
Smogowy ranking na stronie Polskiego Alarmu Smogowego - kliknij tutaj.
Jak przedstawiał się ranking w 2023 roku?
Przypominamy zeszłoroczny ranking: Ranking smogowy 2023. Sytuacja w Pszczynie uległa poprawie
Poniżej infografiki - Pszczyna znajdowała się w 2022 roku wysoko w rankingu dotyczącym liczby dni smogowych oraz stężenia pyłu PM10.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Smog w Pszczynie
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Smog w Pszczynie" podaj