[ZDJĘCIA] Ulica Nagietków w Łące: droga jest w opłakanym stanie

O fatalnym stanie drogi mieszkańcy informują od kilku lat i nic się nie zmieniło. Wręcz przeciwnie - jej stan pogarsza się z roku na rok. Jak wskazali łączanie w piśmie do burmistrza z sierpnia 2024 roku, do tej pory wykonywane były naprawy doraźne, których efekt był krótki, a właściwie żaden. W ubiegłym roku po jednej z napraw, po intensywnych opadach deszczu, kamień z części drogi, która ma znaczne nachylenie, obsunął się i odkrył studzienki na kilka centymetrów. Ich ostra wystająca krawędź jest niebezpieczna. Jeden z mieszkańców w nocy uszkodził samochód, opona została przecięta. Tą drogą jeżdżą też rowerzyści, a najazd na studzienkę może skończyć się tragicznie. Dosypywanie kamienia na drogę daje doraźne efekty, które przeważnie kończą się po pierwszej ulewie. Tak było i tym razem.

W sierpniu 2024 trzeba było wyciągnąć zsuwającą się do rowu śmieciarkę Remondisu. Jak wskazują mieszkańcy - nie pierwszy raz.

Czytelnicy zwracają uwagę na trudny i niebezpieczny wyjazd z ulicy Nagietków w ulicę Turystyczną. O tym fragmencie drogi informowali już ratusz w piśmie z 16 maja 2017 roku. Wówczas uzasadniali konieczność pilnej naprawy drogi, ze szczególnym uwzględnieniem odcinka do posesji nr 1 do wylotu na ulicę Turystyczną, sugerując sposób wykonania, składając jednocześnie deklarację partycypowania w kosztach.

W fatalnym stanie jest też odcinek drogi w kierunku wyjazdu na ulicę Kwiatową. Liczne duże dziury oraz koleiny uniemożliwiają bezpieczne korzystanie z drogi. Droga jest wąska. Zdarzało się, że jadący na rowerze, omijając głębokie kałuże, wpadali do rowu. Były przypadki, że trzeba było wyciągać samochód ciągnikiem.

"Panie burmistrzu, wszyscy mieszkańcy ulicy Nagietków przez kilkanaście już lat starają się w miarę swoich możliwości, niemałym nakładem finansowym, i własną pracą utrzymać drogę wzdłuż swoich posesji w znośnym, bezpiecznym stanie. Kilkakrotnie z własnych środków zakupili kamień. Ale z drogi korzystają nie tylko mieszkańcy, ale też duże samochody dostawcze, kurierzy, śmieciarki - niekoniecznie nawet obsługujące posesje, ale skracające sobie dojazd do bazy" - czytamy w piśmie do burmistrza.

Mieszkańcy zdają sobie sprawę, że gmina nie dystponuje wystarczającymi środkami na szybką przebudowę drogi, ale brak środków nie zwalnia urzędu z pilnej naprawy drogi i doprowadzenia jej do takiego stanu, by była bezpieczna nie tylko dla korzystających z niej mieszkańców, ale wszystkich jej użytkowników - wskazują.

W listopadzie 2024 roku mieszkańcy po raz kolejny napisali pismo do burmistrza. Zwrócili się w nim z prośbą o zaplanowanie w budżecie gminy remontu drogi w trybie pilnym oraz zabezpieczenie w budżecie środków na wykonanie dokumentacji projektowej, wykonanie w pierwszej kolejności nowej nawierzchni na odcinku od ul. Turystycznej do budynku nr 1 na ulicy Nagietków (odcinek posiada znaczny kąt nachylenia i każda nowa nawierzchnia z kamienia "spływa" po pierwszym intensywnym deszczu). Na tym odcinku należy położyć nawierzchnię asfaltową.

Jak wskazują autorzy pisma, dotychczasowe odpowiedzi urzędu od 2017 roku były bardzo ogólnikowe. Mieszkańcy pytają we wniosku, który trafił do burmistrza, czy przez ostatnie 7 lat gmina podjęła próbę zabezpieczenia środków w budżecie, aby wykonać dokumentację projektową dla drogi? Czy zostały podjęte działania w kierunku podziału i wykupu fragmentów działek? Jakie są koszty z tym związane? Czy znany jest szacunkowy koszt dokumentacji projektowej? Jaki byłby szacunkowy koszt przebudowy drogi poprzez wyrównanie warstwy wierzchniej, poszerzenie fragmentu drogi oraz ułożenie nawierzchni asfaltowej?

Mieszkańcy wskazali w listopadzie, że po piśmie z sierpnia 2024 roku został tylko naprawiony odcinek drogi ze wzniesieniem. Po tych pracach odcinek ten jest w jeszcze gorszym stanie, powstały same koleiny i trzeba bardzo powoli jechać samochodem, aby go nie uszkodzić. Na pozostałej części drogi nie zostały wykonane żadne prace, a dziury tylko się powiększają i zagrażają użytkownikom. Mieszkańcy pytają, kto odebrał wykonane race, szczególnie na odcinku "górki".

Autorzy pisma do urzędu wspominają o ulicy Grochowej - równoległej do ul. Nagietków, gdzie kilkanaście lat temu mieszkańcy borykali się z tym samym problemem - tj. spływającym z drogi kruszywem i ostrym wyjazdem na ulicę Turystyczną. Po wykonaniu asfaltu problem się rozwiązał. Kamień już nie spływa, a wyjazd na ulicę Turystyczną został wypłaszczony i nie stanowi już zagrożenia, zarówno przy wyjeździe, jak i wjeździe. Pozostały odcinek w kierunku ulicy Kwiatowej nie posiada już nachylenia, jest płaski i posiada nawierzchnię kamienistą. Jej stan jest dobry.

Mieszkańcy wskazują też na problem z przepustem wodnym, który nadaje się do wymiany - jak wskazują "posiada zbyt małą średnicę i jest częściowo zamulony". Według łączan, w czasie powodzi we wrześniu 2024 roku spowodowało to zalanie części budynków przy ul. Stokrotek Grochowej i Turystycznej. Przepust blokował wodę, która nie mogła swobodnie przepłynąć na drugą stronę ul. Turystycznej. Podczas powodzi ulica Turystyczna była na tym odcinku wyłączona z ruchu i straż pożarna musiała przepompowywać wodę, gdyż po dwóch stronach tej ulicy jej poziom różnił się o ponad 1,5 metra.



Niedługo po zakończeniu wiosennych przeglądów dróg, w dniu 8 kwietnia, otrzymaliśmy odpowiedź rzecznika pszczyńskiego ratusza:

Trwają prace nad przygotowaniem projektu remontu części ul. Nagietków. Dzisiaj nie możemy dokładnie określić, kiedy to może nastąpić. Podczas spotkania sołeckiego w Łące podjęto uchwałę, aby na ulicach Tysiąclecia, Jagiellońskiej, Przybosia oraz Nagietków położyć asfalt. Przypomnę, że na terenie gminy są 24 jednostki pomocnicze (osiedla i sołectwa). Jeżeli na każdym spotkaniu podjęta zostałaby podobna uchwała, wówczas do wykonania zostanie 96 dróg. To przekracza możliwości finansowe gminy, nawet w okresie pięcioletniej kadencji. Myślę, że radni, sołtysi i przewodniczący zarządów osiedli mają świadomość, jakie środki rocznie przeznaczane są na budowę, modernizację i remonty gminnych dróg.

Pomimo ograniczeń budżetowych cały czas staramy się poszukiwać źródeł finansowania. Przykładem jest przebudowa ulic Dygasińskiego i Wczasowej w Łące, gdzie całkowity koszt inwestycji wyniósł blisko 4 miliony złotych, z czego 1,8 miliona złotych pochodziło z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Jeżeli tylko są możliwości, gmina Pszczyna po takie środki występuje.

Piotr ŁapaRzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Pszczynie