Wiadomości

  • 21 marca 2025
  • wyświetleń: 13153

Biuro II RP w Pszczynie ciągle działa. Nasz informator ostrzega przed kontaktami z tą grupą ludzi

Skrzyżowanie ulic Piastowskiej i Piwowarskiej w Pszczynie. Nieopodal biuro terenowe II RP, o którym pisaliśmy kilka lat temu. Prowadzi je kobieta, która określa się jako podsekretarz urzędu. Twierdzi, że jest reprezentantką ONZ i oferuje za opłatą dowody suwerena oraz metryki II RP. Na swoim profilu na Facebooku propaguje treści m.in. antysemickie i prorosyjskie. Jest bardzo aktywną działaczką. Wierzy, że prawdziwym prezydentem Polski jest Jan Zbigniew Potocki, obecnie przebywający w więzieniu. - Przestrzegam przed kontaktami z tymi ludźmi, bo mogą okazać się niebezpieczni - przekonuje nasz rozmówca z Warszawy.

II RP
Biuro terenowe II Rzeczpospolitej w Pszczynie · fot. Ela


Powracamy do tematu działalności nietypowego biura w Pszczynie. Od ponad czterech lat, w niewielkim lokalu na starówce, funkcjonuje urząd II Rzeczypospolitej. Informowaliśmy o nim po raz pierwszy w grudniu 2021 roku. Wówczas wątek ten spotkał się przeważnie z prześmiewczymi komentarzami, wiele osób patrzyło na sprawę z przymrużeniem oka. Niedowierzanie wzbudzały głównie postulaty, które pracownicy biura bez zająknienia głosili. Mianowicie, że w Polsce nadal obowiązuje konstytucja z 1935 roku, a ta z 1997 jest nielegalna, polskim prezydentem jest natomiast niejaki Jan Zbigniew Potocki, który wydaje własne dekrety, władzę przejąwszy w 2009 roku od ostatniego prezydenta po linii emigracyjnej.

Obecnie urzędów czy też biur terenowych II RP jest w naszym kraju 11. Jak ustaliliśmy, pszczyński oddział jest jednym z bardziej liczących się w całej strukturze. Odwiedzam go w pewne lutowe przedpołudnie. Prowadząca urząd, pani Elżbieta, przedstawia się jako podsekretarz. To kobieta, która potrafi zjednać sobie ludzi i wokół swojego urzędu zgromadziła sporą grupę suwerenów - osób deklarujących swoją przynależność do II RP i wierzących Janowi Potockiemu. Suwerenów z Pszczyny i okolic podobno przybywa, jak mówi pani podsekretarz. Na razie jest ich około setka. Niewielkie biuro na rogu ul. Piastowskiej i Piwowarskiej odwiedzają też osoby z innych śląskich miejscowości, bowiem kolejne urzędy znajdują się dopiero w Krakowie i we Wrocławiu (tam urząd przechodzi "reorganizację").

Pani Elżbieta jest w swoim urzędzie ciągle na posterunku i, jak mówi, walczy o wolną, sprawiedliwą i suwerenną Polskę. Nie zraża jej, że Jan Zbigniew Potocki - człowiek, którego suwereni uznają za prawdziwego polskiego prezydenta - został w styczniu tego roku skazany wyrokiem sądu za powoływanie się na wpływy oraz przyjęcie łapówki w kwocie 480 tys. zł i posiadanie broni gazowej bez zezwolenia. Odsiaduje wyrok dwóch lat pozbawienia wolności w zakładzie karnym w Barczewie.

Nie jest to absolutnie jego pierwszy wyrok, ani raczej też nie ostatni. Jak precyzuje nasz informator, pan Marek Łajtar z Warszawy, Jan Zbigniew Potocki, oprócz tego, że tytułuje się głową państwa, jest też znanym w warszawskich kręgach hazardzistą, utracjuszem i bankrutem. - Mnie osobiście oszukał na około 100 tys. zł., notorycznie nie płacąc należności z tytułu najmu należącego do mnie budynku, w którym w ostatnich latach prowadził swoją kancelarię. Jednocześnie przekonywał mnie o posiadanym ogromnym majątku, pieniądzach pochodzących z zagranicy i sprzedaży nieruchomości. Swoich pieniędzy najpewniej już nie odzyskam, natomiast chciałbym przestrzec wszystkich, którzy mają lub mogliby mieć styczność ze strukturami II RP, że całością ich działań zawiaduje osoba niebezpieczna, która w sposób wyrachowany wyzyskuje i oszukuje ludzi - mówi Marek Łajtar, kontaktując się z redakcją portalu pless.pl.

II RP
Biznesmen Jan Zbigniew Potocki, samozwańczy prezydent, któremu podlega biuro w Pszczynie · fot. rzeczpospolita-konstytucyjna1935.pl


O jakich działaniach mowa? Potocki i jego świta oferują na przykład możliwość uzyskania specjalnych dokumentów - dowodów osobistych suwerena, paszportów politycznych czy metryk urodzenia II Rzeczpospolitej. Za dowód suwerena należy zapłacić 300 złotych. 250 złotych kosztuje wyrobienie metryki II RP. Paszporty polityczne były swego czasu proponowane przez Potockiego różnym ludziom za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Aby zachęcić do nabywania tychże "dokumentów", Potocki obiecywał, że ich posiadacz ma szansę otrzymać reparacje wojenne od III Rzeszy - w oparciu między innymi o tę obietnicę II RP buduje swój PR. W czasach pandemii, kiedy rozhulała się popularność Potockiego i skutecznie łowił swoich kolejnych wyznawców, dawał im też gwarancję, że posiadając dowód suwerena, będą zwolnieni z ewentualnego przymusu szczepień czy służby wojskowej.

Warto zdać sobie sprawę, że problem leży nie tylko w tym, że suwereni płacą za tego rodzaju dokumenty, zasilając konto podmiotu, który nie odprowadza podatków, ale także w tym, że uznają ich powszechne obowiązywanie. Przekonują, że dowodem suwerena można się legitymować i przekraczać z nim granice państw. Nie mają wątpliwości, że "dokumentem" tym można również posługiwać się na lotnisku. Praktyka pokazała już, że osoby udające się na lot, uzbrojone w dowód suwerena, a nie w paszport czy obowiązujący dowód osobisty - mogą mieć problemy. O sytuacjach, w których obywatele RP przekraczali granicę, usiłując legitymować się dowodem suwerena, informowała m.in. straż graniczna.

Co tymczasem pszczyńscy suwereni robią z obowiązującymi dowodami osobistymi? Pan Tomasz, aktywny suweren, którego zastaję w urzędzie II RP w Pszczynie, bez ogródek mówi, że dokumentu co prawda nie zniszczył, ale gdy dowód stracił ważność, po prostu go nie odnowił. Pani Elżbieta z kolei posiada, oprócz dowodu suwerena, także inny interesujący dokument - jest to legitymacja członka ONZ. Pani podsekretarz z biura w Pszczynie twierdzi, że jest reprezentantką ONZ, ponieważ II RP pod ONZ podlega. Może zatem bronić praw człowieka, na przykład występując w sądzie jako "czynnik społeczny". Wspomina pewną rozprawę, w której brała udział właśnie w tym charakterze. W praktyce była jedynie wolnym słuchaczem. Nie przeszkadza jej to mówić jednak, że reprezentowała wówczas poszkodowaną w jej mniemaniu osobę, a sama jej obecność miała wpływ na postawę sędziego. W pszczyńskim biurze pełno jest naklejek łudząco przypominających logo ONZ, pani Ela chwali się, że ma nimi oblepiony cały samochód, wręcza mi też różne nalepki z hasłami II RP, m.in. II RP w kształcie serduszka. Robi to z dumą, prezentując przy okazji patriotyczny manicure - paznokcie ma pomalowane na zmianę białym i czerwonym lakierem.

II RP
Wnętrze urzędu II RP w Pszczynie - można tu zamówić dowód suwerena lub się "uświadomić" w prawdzie o świecie · fot. Ela


A co podsekretarz sądzi o skazaniu Jana Zbigniewa Potockiego na karę więzienia? Otóż jest to oczywiście wynik spisku, a konkretniej prezydent został wmanipulowany w całą sprawę przez Urząd Skarbowy. Co więcej, jest to wyraz prześladowania prezydenta-hrabiego Potockiego. Pani Elżbieta była nawet na styczniowej rozprawie, na której zapadł wspomniany wyrok, by przypomnieć wszystkim, że Potocki jest objęty immunitetem dyplomatycznym.

Przekonania te mogą wydać się szokujące, jednak nie dziwią wcale przy innych dogmatach, w które wierzą i które głoszą reprezentanci II RP. Jak już wiemy, grupa ta uznaje konstytucję kwietniową z 1935 roku. Nie uznaje natomiast w zasadzie żadnych oficjalnych struktur państwowych, bowiem "nie ma czegoś takiego jak III RP, tak naprawdę podlegamy Stanom Zjednoczonym. Polska to prywatna korporacja, która nas okłamuje i okrada. Żyjemy w reżimie" - mówią suwereni. Wszystkie polskie urzędy, również Urząd Miasta w Pszczynie, zdaniem suwerenów to prywatne firmy, które okradają nas na przykład poprzez nielegalne pobieranie podatków.

Jak podkreśla nasz rozmówca z Warszawy, Marek Łajtar, w przekonaniu tym tkwi kolejne niebezpieczeństwo dla osób, które dadzą się wciągnąć do II RP. - Ludzie ci są przeświadczeni o tym, że podatki są z nas ściągane bezprawnie i mogą namawiać innych do uchylania się od ich płacenia. Ponadto suwereni oferują pomoc prawną i wsparcie różnej maści samozwańczych specjalistów. Żerują w ten sposób przede wszystkim na ludziach samotnych, naiwnych, niepotrafiących poradzić sobie z różnymi problemami, szukających grupy wsparcia. Wyciągają od nich pieniądze, wpędzając ich jednocześnie w kłopoty. Znam historie osób, od których samemu Potockiemu udało się wyłudzić setki tysięcy złotych - mówi Marek Łajtar. Dodaje, że sama pani podsekretarz z biura w Pszczynie przelała chociażby w marcu ubiegłego roku na konto kancelarii II RP 30 tys. zł. To pokazuje, czemu służą biura terenowe rozsiane po Polsce. Warto też podkreślić, że II Rzeczpospolita to nie tylko prezydent, ale także pani prezydentowa - niejaka hrabina Ewa Potocka, to także szef kancelarii i rzecznik prasowy - Jacek Roman Gumowski, czy wreszcie premier II RP Paweł Wiechowski, obecnie zawieszony.

II RP
Linia przekazywania władzy prezydenckiej według II RP... · fot. Ela


Wróćmy jeszcze do poglądów typowego suwerena II RP, które same w sobie również są szkodliwe, gdy trafiają na podatny grunt. Przekonania te naszpikowane są wiarą w wszechobecne spiski. Jednym z nich ma być kryzys klimatyczny. Suwereni twierdzą, że nie ma czegoś takiego jak ocieplanie się klimatu, a działania na rzecz klimatu i środowiska, które się na nas wymusza (w szczególności wymiana źródeł ciepła) to nic innego jak okradanie nas z pieniędzy i odbieranie nam prawa własności. Sieć 5G to natomiast jeszcze inny spisek - jest to bowiem broń biologiczna powiązana ze szczepieniami, której maszty wywołują nowotwory. Innymi słowy, 5G to ludobójstwo, jak głoszą suwereni z Pszczyny. Innym ludobójstwem były z kolei szczepienia na covid. Jak przekonuje pan Tomasz, szczepienia te były eksperymentem medycznym, którego konsekwencjami jest m.in. wzrost autyzmu wśród społeczeństwa. W ogóle II RP podważa słuszność szczepień i przestrzega także przed wyrażaniem zgody na pobór organów do przeszczepu po śmierci.

Co poza tym? Do Unii Europejskiej zostaliśmy wciągnięci jako Polacy bezprawnie i jesteśmy przez nią okradani.

Suwereni z Pszczyny uważają też, że nie ma żadnej wojny na Ukrainie. Za to pieniądze i wsparcie, które tam przesyłamy idą tak naprawdę na budowę "drugiego Dubaju". Ukrainie wsparcie więc się nie należy. Rosję za to suwereni poważają. Mówią, że z "sąsiadami trzeba dobrze żyć". Prorosyjskich przekazów znajdziemy całą masę m.in. na facebookowym profilu pani podsekretarz. W ogóle intensywnie korzysta ona z mediów społecznościowych, na których codziennie udostępnia kilkadziesiąt filmów i wpisów. Wiele z nich ma charakter także antysemicki, gdyż z tej retoryki słynie cała II RP, a sam Potocki został skazany w 2022 roku na karę grzywny w wysokości prawie 38 tys. zł za nienawistne wypowiedzi na temat Żydów i Ukraińców.

Z ulotek, kserówek, wpisów internetowych, również z ust suwerenów z biura w Pszczynie co chwilę wypływają prześmiewcze i poniżające słowa pod kierunkiem władz państwowych. Trudno jednak wymagać od suwerenów, żeby poważali głowę państwa, premiera czy innych wysoko postawionych urzędników, skoro II RP w ogóle ich nie uznaje. Wszyscy oni pełnią swoje funkcje nielegalnie, na czele z nielegalnym prezydentem. Nielegalne są również obowiązujące ustawy (jak mówi suwerenka z Pszczyny - to "ustawki"). Ale to wszystko ma się ku końcowi - uspokajają suwereni. Nadchodzą bowiem niewyobrażalne zmiany, mówi pan Tomasz. Jakie? Trudno określić ich charakter. Może jakiś przewrót? Zryw Polaków, którzy w końcu przejrzą na oczy? Nie wiadomo, ale na pewno Jan Zbigniew Potocki odegra kluczową rolę w formowaniu się nowego porządku. Być może to właśnie na tę okazję ma odłożone aż 850 miliardów dolarów, o czym z dumą przekonuje suwerenka z Pszczyny.

II RP
Takimi "wyrokami" suwereni usiłują potwierdzić swoje teorie · fot. Ela


Ponieważ suwereni wiedzą to wszystko, określają się jako osoby świadome. Reszta to ludzie nieświadomi. Jako że jestem nieświadoma, suwereni kładą na moje ręce stos materiałów ksero, z których mogę się dowiedzieć, jaka jest prawda. Gdybym jednak nadal się opierała, mogę jeszcze wypożyczyć książki, które pani Ela ma na stanie. Przeglądając przekazaną dokumentację dowiaduję się jeszcze kilku ciekawych rzeczy, np. że numer PESEL to narzędzie, dzięki któremu odbywa się światowy handel ludźmi i ich pracą (stąd w dowodach suwerenów nie ma numeru PESEL). Nasze metryki urodzenia są poza tym przedmiotami handlu na giełdzie nowojorskiej. Poprzez to, a także poprzez szczepienie zaraz po urodzeniu, kontroluje się nas, inwigiluje i rozporządza naszą własnością. Następnie dowiaduję się, że Polska ma 4,5 tys. razy więcej ropy naftowej niż Arabia Saudyjska. Generalnie każdy Polak już po urodzeniu jest dość bogaty, bo otrzymuje od państwa posag w złocie, którego jednak nieświadomi pozbywamy się w wieku 18 lat, gdy składamy w urzędzie wniosek o wydanie korporacyjnego dowodu osobistego.

Jest też wiele dokumentów, ilustracji i notatek, które mają mnie przekonać, że Potocki jest kontynuatorem II RP i legalnym prezydentem na uchodźstwie. Wyjaśniają, że w 2009 roku otrzymał insygnia władzy od nieżyjącego już Juliusza Nowiny-Sokolnickiego, także uznawanego zresztą za prezydenta samozwańca na uchodźstwie. Co ciekawe, o tym czy Potocki jest legalnym prezydentem Polski, decyzję orzekł i wydał Sąd Arbitrażowy w Ciechanowie z siedzibą w Luton. - Samozwańczych i niebezpiecznych sędziów, pułkowników czy prawników jest w tym środowisku oczywiście więcej. Wszystko to zresztą opiera się na jednej wielkiej fikcji, dla przykładu Jan Zbigniew Potocki nadawał Ordery Orła Białego i Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski, oczywiście za opłatą. Co więcej, publikował nazwiska odznaczonych w swoim dzienniku ustaw dostępnym w Internecie. Mianował również premierów, ministrów, sekretarzy stanu, korespondował z placówkami dyplomatycznymi, a nawet usiłował podpisywać umowy międzypaństwowe czy wydawał pozwolenia na broń. I może byłoby to śmieszne, gdyby nie fakt, że całością dowodzi osoba, której sprawy sądowe i wyroki mnożą się na koncie, a różni ludzie wciąż dają się przez nią manipulować. Efektem tego jest wyciąganie od nich pieniędzy pod pretekstem walki o sprawiedliwość lub fałszywej chęci pomocy osobom z problemami. Wiele osób to narzędzia w rękach Potockiego i ludzi z jego otoczenia - mówi Marek Łajtar, który na bieżąco monitoruje i zgłębia szkodliwą działalność II RP.

Z biura terenowego w Pszczynie wychodzę z bólem głowy, ale też z przeświadczeniem, że osoby, które je stworzyły, bezkrytycznie wierzą w głoszone przez siebie hasła. Pani podsekretarz ze wzruszeniem wspomina początki swojej drogi do miejsca, w którym się obecnie znajduje. Z dumą podkreśla, że już w czasie pandemii czuła, "że coś jest na rzeczy", uparcie nie nosiła maseczki i nawiązała pierwsze kontakty z Kamratami, zdelegalizowaną już przez sąd partią uznawaną za nacjonalistyczną i neofaszystowską. Ma wspaniałe wspomnienia z początków formowania się II RP w Pszczynie, a także z dawnej wizyty w naszym mieście samego Jana Zbigniewa Potockiego. Chwali się, że za lokal, który zajmuje biuro płaci korzystną cenę, bo właścicielką sama jest suwerenką. Spotkania z suwerenami odbywają się w nim regularnie. Podaje, gdzie jeszcze można znaleźć suwerenów i utrzymuje, że nierzadko są to samorządowcy z całej Polski. Pani Elżbieta utrzymuje urząd z darowizn suwerenów, a sama pracuje wolontaryjnie.

Więcej o II RP i głoszonych przez nią poglądach można znaleźć na stronie: https://rzeczpospolita-konstytucyjna1935.pl/.

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.