Burmistrz Pszczyny w sądzie

Według prokuratorów w czasie studiów na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego Szostak miał przekazywać informacje na temat środowiska akademickiego. "Przekazał 15 informacji w tym trzy ustnie posiadające wartość operacyjną. Na spotkania przychodził systematycznie i punktualnie. Nie stwierdzono dekonspiracji bądź dezinformacji" - cytował prokurator Artur Wójcik, zapis jednej z notatek oficera SB.

Sąd nie przychylił się do złożonego wcześniej wniosku o umorzenie postępowania. Według Burmistrza Pszczyny i jego adwokata Ryszarda Walosa oświadczenie lustracyjne jest prawdziwe, gdyż w części B tegoż oświadczenia Szostak przyznał, że podpisał deklarację współpracy i opisał, jak wyglądały jego kontakty z SB.

Prokurator twierdzi jednak, że treść zawarta w tej części oświadczenia nie ma znaczenia prawnego. W rubryce, gdzie informacja o współpracy z SB powinna się znaleźć, takiej informacji nie ma. Dlatego też w myśl prawa odpowiada za lustracyjne kłamstwo.

Burmistrz Pszczyny ze łzami w oczach wysłuchał uzasadnienia odczytanego przez prokuratora. Jeżeli zarzuty stawiane przez prokuratorów się potwierdzą, nie będzie mógł pełnić funkcji publicznej nawet przez 10 lat.

ups / pless.pl, Źródło: Radio Katowice

----------------------------------

http://www.tvs.pl/informacje/18464/ target=_blank class=dodaj>Zobacz też materiał w TVS

http://ww6.tvp.pl/19827,20091120943861.strona target=_blank class=dodaj>Zobacz też materiał w TVP Katowice