Gorące tematy

  • 5 kwietnia 2012
  • 8 kwietnia 2012
  • wyświetleń: 21844

Sklep "Żabka" w miejsce Palais?

- Jeśli Paleja się zawali, to postawię tam "Żabkę" lub pomnik Lenina - zapowiada właściciel Artur Dyna w rozmowie z Tygodnikiem Echo. Te plany wydają się być coraz bliższe, bo zabytkowy budynek niszczeje. Władze rozkładają ręce i tłumaczą, że nie mogły nic zrobić, choć jak pokazuje przykład Głogówka - przed sprzedażą można było zabezpieczyć przyszłość obiektu.

palais, paleja
Paleja, 4 kwietnia 2012r. · fot. pless.pl


Ciekawa historia Palais


Ciekawa historia Palais - W czasie I wojny światowej Pszczyna znalazła się w samym środku wydarzeń politycznych. Od jesieni 1914 do lutego 1917 roku, książę pszczyński udostępnił ów obiekt na potrzeby sztabu Kwatery Głównej wojsk cesarza niemieckiego Wilhelma II. Sam monarcha zamieszkał w pobliskim pałacu księcia. W Palais urzędował sztab, a na jego czele feldmarszałek von Hindenburg.


Piękny neogotycki gmach Palei został przez starostwo pszczyńskie sprzedany prywatnemu właścicielowi w 2007 roku. Wycena opiewała na 3 miliony złotych, ale zastosowano 50-procentową bonifikatę, bo obiekt jest w rejestrze zabytków. Liczono, że w Palais powstanie rezydencja i budowla nie będzie niszczała.

Tymczasem zabytek jest w coraz gorszym stanie. - Nie zostały w obiekcie przeprowadzone praktycznie żadne prace - mówi Magdalena Lachowska, zastępca Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach. - Próbowaliśmy przeprowadzić kontrolę w ubiegłym roku, ale właściciel się nie stawił, więc nie mieliśmy prawa wejść do środka - relacjonuje.

Konserwator ma kilka możliwości wyegzekwowania prac. Kilka procedur dotyczących tego obiektu już zostało wdrożonych. - Trwa na przykład postępowanie egzekucyjne dotyczące kary pieniężnej za niewykonanie decyzji tutejszego urzędu - mówi M. Lachowska. Inną możliwością wyegzekwowania prac jest skierowanie sprawy na policję lub do prokuratury. Czy to zostało zrobione? W tym temacie zastępca Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków nie udziela informacji.

Tak wygląda aktualnie Palais - 4 kwietnia 2012r.

Paleja - 4.04.2012 · fot. pless.pl


Na zarzuty o brak działań reaguje właściciel: - Próbowałem budynek zabezpieczyć, nawet chciałem się tam zameldować, bo miało tam zamieszkać 20 osób, ale odmówiono mi. Budynek był zdemolowany od początku - sprzedali go, bo wiedzieli, że już nic nie można tam zniszczyć. Konserwatora zabytków na żadną kontrolę nie wpuszczę, bo to własność prywatna - tłumaczy Artur Dyna.

Starostowie pszczyńscy rozkładają bezradnie ręce. Jak tłumaczy zastępca starosty Henryk Kolarczyk, uchwała o sprzedaży była podjęta w 2005 roku, gdy jego osoby w Radzie nie było, a sprzedaż nastąpiła dwa lata później, gdy w Radzie był, ale akt notarialny nie był radnym przedstawiony. Wspomina tylko, że pieniądze ze sprzedaży Palei (ok. 1,5 mln) zostały przeznaczone na służbę zdrowia.

Paweł Sadza mówi, że za jego kadencji były próby polubownego i mniej polubownego zmuszenia właściciela do podjęcia działań w Palei, ale nic z tego nie wyszło.

- Starosta Paweł Sadza o budynku ze mną nie rozmawiał, ale jedynie próbował negocjować sprawę chodnika. Zresztą rozmowy o budowli byłyby bezcelowe, bo to prywatna posiadłość - odpowiada Artur Dyna.

Czy jest możliwość starania się o zwrot obiektu, bo np. nie zostały dopełnione określone warunki umowy?

- Mam akt notarialny i w nim nie ma żadnego zapisu, że budynek Palei ma być wyremontowany, nie ma też zapisu, że jeśli właściciel nie przystąpi do remontu, będzie musiał budowlę oddać - mówi wicestarosta Kolarczyk. - Ale też w akcie notarialnym nie można było czegoś takiego wpisać - wyjaśnia. - Bo w akcie notarialnym nie można postawić jakiegokolwiek warunku - zapewnia też starosta Paweł Sadza, dodając, takie jest prawo.

- Pozostaje nam więc chyba przypiąć się łańcuchami do płotu i czekać aż właściciel coś zrobi - można usłyszeć w starostwie pszczyńskim.

Zygmunt Jeleń, który był wicestarostą, gdy sprzedawano Paleję, tłumaczy, że próbowano wprowadzić stosowne zabezpieczenia, ale zespół radców prawnych starostwa, a także notariusz, powiedzieli, że akt notarialny żadnych warunków nie może zawierać, bo takie jest prawo.

Zastępca Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków jest jednak zupełnie innego zdania: - Wprowadzanie uwarunkowań do aktu notarialnego nie jest niczym nowym, w przypadku mienia państwowego było możliwe od dawna, nie było w tym zakresie żadnych zmian w przepisach.

Pokazuje to przykład Głogówka, gminy, która sprzedała swój zamek w nadziei, że zostanie wyremontowany. Gdy tak się nie stało, gmina sądownie zażądała zwrotu obiektu i całkiem niedawno sąd przyznał jej rację.

- Uważam, że w Pszczynie powinni też iść do sądu - mówi burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz. - Musieli to też jakoś obwarować - mówi. - Udzielali bonifikaty na ten obiekt? To chociażby bonifikata musiała być przecież czymś uwarunkowana - zastanawia się głośno. - Jeśli nie, to ja nie wiem jak oni tę umowę konstruowali - dodaje w końcu.

- Nie ma takiej możliwości przy sprzedaży. Nie było podstaw do wprowadzenia warunków w akcie notarialnym - przekonuje Jóżef Tetla, ówczesny starosta.

W akcie notarialnym dotyczącym Palei sporządzonym 28 sierpnia 2007 r. zapisu dotyczącego konieczności wykonywania remontów nie ma. - Bo nie mogło ich być - zapewnia jeszcze raz Paweł Sadza.

Zupełnie co innego na temat aktów notarialnych można usłyszeć jednak od Magdaleny Lachowskiej - Akt notarialny jest formą umowy. Jeśli dwie strony się zgodzą na wprowadzenie tam określonych warunków, np. o przeprowadzeniu remontów, można to zrobić.

Jaka jest więc przyszłość Palei?

Jej właściciel kwituje to krótko: mogą sobie Paleję wykupić zgodnie z ofertą biura nieruchomości (oferta ta opiewa na 10 mln*). O zwrocie obiektu nie ma mowy. Jak mówi, utrudniano mu co się dało i urażone zostały jego ambicje. - Wystawię mur na 10 metrów i niech to tak stoi. Na rogu postawię pomnik - na pamiątkę geniuszom pszczyńskim.

A jeśli Paleja się w końcu zawali? - pyta Renata Botor z Tygodnika "Echo".

- To nie jest zależne ode mnie. Władze zabraniają remontować. Zostawiam to w rękach Pana Boga. To jest hektar ziemi. "Żabkę" tam postawię, będzie bardziej przydatna, albo pomnik Lenina - mówi A.Dyna.

*Aktualna oferta (z 5 kwietnia 2012 r.) za Paleję wynosi już 12 milionów złotych - ogłoszenie w serwisie mojelokum.pl - zobacz.

new / pless.pl

źródło: Tygodnik Echo

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Palais" podaj

Reklama

Palais

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Palais" podaj

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.