Wiadomości
- 25 grudnia 2022
- wyświetleń: 36907
[ZDJĘCIA] Podsumowanie zbiórki łąckich Mikołajów na rzecz Gai
W niedzielę, 11 grudnia - czyli w dniu odpustu parafialnego w Łące - tradycyjnie bandy mikołajowe odwiedziły mieszkańców wsi! Jest podsumowanie zbiórki prowadzonej przez nich na rzecz małej Gai z Łąki. Udało im się zebrać 12 tysięcy 700 złotych! Dodatkowo 6579 złotych zgromadzono podczas kiermaszu charytatywnego!
Zwyczaj chodzenia po mikołajstwie, będący jedną z najbardziej znanych łąckich obrzędowości, kultywowany jest od wielu dziesięcioleci. Nie zaniechano go nawet w okresie wojennym. Choć w ostatnich latach pandemia koronawirusa wpłynęła na kształt tradycji odpustowej, bandy mikołajowe i tak odwiedziły mieszkańców, jednocześnie zbierając pieniądze na rzecz dzieci z rdzeniowym zanikiem mięśni (SMA) i zespołem Canavan. W 2020 roku prowadzona była zbiórka na rzecz Maciusia Cieślika z Jankowic. Zebrano wtedy ponad 27 tysięcy złotych na terapię genową. W ubiegłym roku na rzecz Kajtka z Jaworza zgromadzono 12 tysięcy złotych.
Pieniądze zebrane na rzecz Gai podczas tegorocznego odpustu w Łące zostały już wpłacone na konto fundacji "Serca dla Maluszka", pod której opieką znajduje się mała łączanka: sercadlamaluszka.pl/nasi-podopieczni/gaja-operchalska
Dziewczynka zmaga się z wieloma wadami wrodzonymi: agenezją przegrody przeźroczystej, hipoplazją nerwów wzrokowych, dysplazją przegrodowo-oczną, poszerzeniem układu komorowego, ektopią tylnego płata przysadki oraz obniżonym napięciem mięśniowym. Teraz przede wszystkim walczy o wzrok.
O zmaganiach Gai piszemy więcej w artykule Pomóżmy Gai z Łąki! Dziewczynka zmaga się z wadami wrodzonymi. Można ją wesprzeć także, wpłacając dowolne kwoty na konto Fundacji siepomaga.pl:
Łącka tradycja odpustowa pochodzi prawdopodobnie z XVII wieku, choć pierwsze zachowane zdjęcie uwieczniające zwyczaj, datuje się na okres międzywojenny. Ta unikatowa forma kolędowania, niewystępująca w innych regionach Górnego Śląska, ani poza nim, jest kultywowana każdego roku w pierwszą niedzielę po 6 grudnia, kiedy to w kościele w Łące jest odprawiany odpust parafialny. W tym roku była to niedziela, 11 grudnia.
O tradycji chodzenia po mikołajstwie
W Łące grupy (bandy) mikołajowe można zobaczyć w południe na ulicy przy kościele oraz później na większości ulic w całej wsi. Jednak, żeby przeżyć pełnię tego, co oferują grupy mikołajowe, trzeba być gościem u łąckich gospodarzy, bo tam właśnie odbywa się sedno tego niesamowitego, spontanicznego show.
"Pierwsi do domu wchodzą tak zwani święci, na których składają się: św. Mikołaj, biskup oraz ksiądz. Śpiewają stosowne pieśni wychwalające patrona kościoła - św. Mikołaja. Dodatkowo obdarowują dzieci cukierkami. Zaraz po nich wchodzą, a często nawet wbiegają diabły, kozy oraz śmierć, robiąc niemały zamęt wśród domowników i w samym domu. Jednak, zgodnie z tradycją, głównie tańczą z przedstawicielkami płci pięknej przy akompaniamencie towarzyszącej orkiestry. Stroje i dodatki podkreślają fenomen tradycji oraz wzmacniają siłę odbioru przekazu: gestów, słów, muzyki i całej wymowy widowiska. Zaraz po nich lub razem z nimi do domu wchodzi Żyd oraz Baba. Zadaniem Baby - mężczyzny ubranego w damskie szatki - jest stroić słodkie miny do mężczyzn, napastować ich, ku ogólnej radości obserwujących. Żyd jest najbardziej niepowtarzalną i charakterystyczną postacią w grupie. Rzucając na lewo i prawo wysublimowanymi w odwrotnym tego słowa znaczeniu tekstami, czasem podsyconymi pikanterią, oferuje dodatkowo do sprzedaży przeróżne, a przyniesione z sobą w skrzyni, zmyślne przedmioty, które w nietuzinkowy sposób zachwala i opisuje" - przedstawiają przebieg zwyczaju łąckie Mikołaje.
"Ważnym elementem jest odkupienie przez gospodarzy jednej z ich własności. Czasem nawet córki czy synowej, ale to już zależnie od rozwoju sytuacji i poczucia humoru domowników. Dużo by można pisać, ale trzeba by było nie lada wyobraźni, żeby poczuć ten klimat i to co dzieje się w trakcie i dlatego najlepiej jest przeżyć to na żywo, a ten jedyny w swoim rodzaju etnograficzny fenomen pozwoli na niebywałe wspomnienia jeszcze przez długi czas" - dodają.
Wszystko jest przygotowywane i koordynowane samodzielnie przez członków grup, bez udziału czy wsparcia instytucji czy stowarzyszeń. Samodzielnie finansowane i szyte są stroje. Tradycja jest podtrzymywana bez względu na warunki pogodowe, a grupy zawsze dają z siebie wszystko.
Zajrzyjcie także do naszego artykułu "Chodzyni po Mikołajstwie" na historycznych filmach i zdjęciach.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Bandy Mikołajowe
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Bandy Mikołajowe" podaj